905 Obserwatorzy
21 Obserwuję
cyfranek

Cyfranek - Cyfrowe Czytanie

cyfranekblog@protonmail.com - rynek e-booków, czytników książek: Amazon Kindle, PocketBook, Tolino, Rakuten Kobo, Bookeen Cybook, Icarus, Nolim, Sony, TrekStor, Dibuk Saga, Nook, Onyx Boox. 

Doceniasz moją twórczość? Postaw mi kawę...

Postaw mi kawę na buycoffee.to

OBNIŻKA CEN czytników Kindle z okazji Amazon Prime Day

Ruszyła akcja Amazon Prime Day 2022. Aby skorzystać z oferowanych w tym czasie obniżek cen, trzeba się zapisać do programu Amazon Prime. Roczny abonament kosztuje 49 PLN (4,10 PLN za miesiąc przy umowie na rok) lub 10,99 PLN miesięcznie (przy umowie na miesiąc). Jednak zanim zaczniemy płacić, możemy skorzystać z 30 dni bezpłatnego okresu próbnego. Jeśli zrezygnujemy z członkostwa w ciągu tych 30 pierwszych dni, nie zostaniemy obciążeni żadną opłatą. Oficjalna strona programu Amazon Prime znajduje się tutaj.

 

 

W związku z tym, w dniach 12-13 lipca jest szansa na ciekawe promocje cenowe, głównie produktów firmowanych przez Amazon: do 66% przy zakupie urządzeń Echo, w tym Echo w wersji międzynarodowej (4. generacji) (324,99 PLN zamiast 499,99 PLN) i Echo Dot International Version (4 generacji) (99,99 PLN zamiast 299,99 PLN); do 30% na urządzeniach Fire TV, w tym Fire TV Stick 4K Max (216,99 PLN zamiast 309,99 PLN) i Fire TV Stick (139,99 PLN zamiast 199,99 PLN).

 

Czytniki Kindle w amazon.pl

W tym roku po raz pierwszy możemy skorzystać z obniżek także w polskim Amazonie. Akcją objęto tutaj dwa modele czytników Kindle – Kindle Paperwhite 5 i Kindle 10.

 

 

Kindle Paperwhite 5

(czarny, bez reklam, 8 GB, wi-fi)

689,99 PLN

 

459,99 PLN

Kindle Paperwhite 5 Signature Edition

(czarny, bez reklam, 32 GB, wi-fi)

869,99 PLN

 

639,99 PLN

Kindle 10

(czarny, bez reklam, 8 GB, wi-fi)

399,99 PLN

 

224,99 PLN

Kindle 10

(biały, bez reklam, 8 GB, wi-fi)

399,99 PLN

 

224,99 PLN

 

Obydwa modele czytników recenzowałem. Zainteresowanych szczegółami korzystania z tych urządzeń odsyłam do wpisów: „Recenzja: Kindle Paperwhite 5 (2021) czyli najszybszy EKRAN na rynku” oraz „Kindle 10 (2019) - RECENZJA podstawowego CZYTNIKA z rodziny Kindle”. Wersja Signature Edition posiada opcję bezprzewodowego ładowania. Warto rozważyć od razu zakup zgodnej ładowarki, na przykład Anker 313.

 

Warto pomyśleć od razu o okładce chroniącej ekran. Wybór jest całkiem duży. Także Amazon oferuje trzy rodzaje swoich firmowych okładek.

 

 

 

ciemna korkowa okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

249,99 PLN

 

 

jasna korkowa okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

249,99 PLN

 

 

czarna skórzana okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

209,99 PLN

 

 

czerwona skórzana okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

209,99 PLN

 

 

granatowa skórzana okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

209,99 PLN

 

 

fioletowa skórzana okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

209,99 PLN

 

 

czarna materiałowa okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

139,99 PLN

 

 

granatowa materiałowa okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

139,99 PLN

 

 

fioletowa materiałowa okładka firmowa na Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

 

139,99 PLN

 

 

Który model Kindle wybrać?

Bieżąca oferta czytników Kindle składa się z trzech modeli. Podstawowy to Kindle 10 z sześciocalowym ekranem o dość archaicznej rozdzielczości. Wciąż jednak jest to niezła oferta dla osób poszukujących niedrogiego (w czasie promocji) urządzenia i całkiem przyzwoitym, stabilnym działaniu. Najnowsza generacja modelu Kindle Paperwhite 5 została wyposażona w 8 GB pamięci lub 32 GB. Model z większą pamięcią (i bezprzewodowym ładowaniem) sprzedawany jest jako Signature Edition. Tu znajdziemy m.in. gniazdo USB-C oraz najnowszej generacji szybki ekran E-Ink Carta 1200 o przekątnej 6,8 cala, który faktyczne bardzo szybko zmienia strony. Najdroższy i najbardziej zaawansowany czytnik z tej rodziny to Kindle Oasis 3, w którym także znajdziemy bardzo dobrej jakości ekran o przekątnej 7 cali. Poza wielkością, ten model wyróżniają fizyczne przyciski zmiany stron i metalowe plecki obudowy.

 

 

Kindle 10

(10. generacja)

Kindle Paperwhite 5

(11. generacja)

Kindle Oasis 3

(10. generacja)

data premiery

2019

2021

2019

pamięć wewn. [GB]

8

8/32

8/32

ekran (przekątna)

6” (15,2 cm), E-Ink Carta

6,8” (17,3 cm) E-Ink Carta 1200

7” (17,7 cm) E-Ink Carta

rozdzielczość [ppi]

167 (800×600)

300 (1236×1648)

300 (1680×1264)

wbudowane oświetlenie

tak

(4 LED-y)

tak

(17 LED-ów)

tak

(25 LED-ów)

regulowana temperatura barwowa

nie

tak

tak

wodoodporność

nie

tak

tak

przyciski zmiany stron

nie

nie

tak

łączność

wi-fi, BT (audio)

wi-fi, BT (audio)

wi-fi, BT (audio)

wymiary

160×113×8,7

174,2×124,6×8,1

159×141×3,4–8,3

masa

174

205

188

kolor obudowy

czarny, biały

czarny

grafitowy, złoty

dodatkowe cechy

-

płaski front, TTS (tylko angielski), USB-C, bezprzewodowe ładowanie w modelu z 32 GB

płaski front, TTS (tylko angielski), żyroskop, opcja łączności 4G

cena w amazon.pl

399,99 PLN

689,99 PLN

999,99 PLN

 

 

Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon

 

Znamy skalę OBNIŻEK CEN czytników Kindle w czasie Amazon Prime Day 2022

Jak już tutaj wspominałem, w dniach 12-13 lipca, także w polskim Amazonie szykują się ciekawe promocje w ramach Prime Day. Aby skorzystać z akcji, należy się zapisać do programu Amazon Prime. Roczny abonament kosztuje 49 PLN (4,10 PLN za miesiąc przy umowie na rok) lub 10,99 PLN miesięcznie (przy umowie na miesiąc). Zanim zaczniemy płacić, możemy skorzystać z 30 dni bezpłatnego okresu próbnego. Jeśli zrezygnujemy z członkostwa w ciągu tych 30 pierwszych dni, nie zostaniemy obciążeni żadną opłatą. Oficjalna strona programu Amazon Prime znajduje się tutaj. Jeśli planujecie jakieś zakupy w czasie Prime Day, warto się zapisać już teraz.

 

Amazon Prime Day po raz pierwszy w Polsce odbędzie się w dniach 12-12 lipca 2022 r. (źródło: mat. prasowe Amazon)

 

 

W ramach programu Amazon Prime polscy klienci otrzymują także możliwość bezpłatnej dostawy dla zamówień towarów sprzedawanych przez sam Amazon. Ale chyba największa obecnie wartość tego abonamentu polega na dostępie do Amazon Prime Video. W ramach tej wypożyczalni można oglądać zarówno oryginalne produkcje Amazonu jak i sporo innych chwalonych seriali i filmów m.in. The Grand Tour, The Boys, 4 Blocks, Dobry omen, Upload, Downton Abbey, Wspaniała pani Maisel, Panchayat czy Kler. Od lipca będzie dostępny – serial Amazonu oparty na książce „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkiena.

 

W ramach Prime Video będzie można oglądać firmowany przez Amazon serial "Pierścienie władzy" (źródło: mat. prasowe Amazon)

 

Oficjalnie znamy już skalę obniżek cen niektórych produktów firmowanych przez Amazon w ramach tegorocznego Prime Day. I tak będzie można zaoszczędzić do 66% przy zakupie urządzeń Echo, w tym Echo w wersji międzynarodowej (4. generacji) (324,99 PLN zamiast 499,99 PLN) i Echo Dot International Version (4 generacji) (99,99 PLN zamiast 299,99 PLN); do 30% na urządzeniach Fire TV, w tym Fire TV Stick 4K Max (216,99 PLN zamiast 309,99 PLN) i Fire TV Stick (139,99 PLN zamiast 199,99 PLN); oraz do 44% na urządzeniach Kindle, w tym Kindle Paperwhite 5 (11. generacji) (459,99 PLN zamiast 689,99 PLN) i Kindle 10 (10. generacji) (224,99 PLN zamiast 399,99 PLN).

 

Kindle Paperwhite 5 w czasie Prime Day będzie sprzedawany za 459,99 PLN

 

W komunikacie prasowym podano tylko dwa modele czytników Kindle. Najwyraźniej nie kupimy u nas taniej Kindle Oasis 3, który jest u nas dostępny, ale nie bywa objęty wyprzedażami. Także Kindle Paperwhite 5 Signature Edition zapewne nie będzie oferowany w obniżonej cenie. Być może te modele będą przecenione w niemieckim Amazonie. Ale aby skorzystać z obniżek, tam także trzeba (choćby na 30 bezpłatnych dni, przed upływem tego czasu można zrezygnować bez ponoszenia opłat) przystąpić do programu Prime w amazon.de. O szczegółach będę jeszcze informował, kiedy ruszy akcja.

 

Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon

 

 

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

HARRY POTTER – pierwsze dwie części w e-booku TANIEJ

Przygody młodego czarodzieja z Hogwartu, nie są dostępne w naszych księgarniach. Jeśli ktoś chce kupić oficjalną wersję po polsku, w zasadzie trzeba znać tajemne zaklęcie – brzmi ono „Sklep Google Play”. Przykre ale prawdziwe. Na „otarcie łez”, dwie pierwsze części, czyli „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” i „Harry Potter i Komnata Tajemnic” można teraz kupić znacznie taniej, bo po 9,99 PLN. Nie wiem, jak długo będzie obowiązywać taka cena. Pozostałe tomy niestety wciąż oferowane są po 39,99 PLN.

 

Harry Potter w sklepie Google Play (źródło: play.google.com)

 

Ogromna popularność serii książek o Harry'm Potterze i brak oficjalnie wydanego e-booka była powodem powszechnej obecności w sieci wersji amatorskich. Kiedy później pojawił się sklep Pottermore oferujący w końcu oficjalnie wersję elektroniczną, niewiele się zmieniło, bo ceny w nim zaproponowane raczej nie należały do „promocyjnych”. Na początku tego roku jedynym sprzedawcą e-booków stał się z kolei sklep Google Play.

 

Obecnie dwa pierwsze tomy przygód Harry'ego Pottera są po 9,99 PLN (źródło: play.google.com)

 

Książki zakupione we wspomnianym sklepie są dostępne domyślnie w aplikacji mobilnej (Książki Google Play) i przez stronę WWW. Można je także udostępnić na pięciu kontach w ramach tzw. Biblioteki rodzinnej Google Play. Schody zaczynają się jeśli chcemy tam zakupione książki przeczytać na czytniku. Pliki można pobrać w pliku (DRM EPUB, DRM PDF), a więc teoretycznie także wgrać na dowolny czytnik książek. Trzeba w takim przypadku na stronie WWW „Twoja biblioteka” wybrać opuszczane menu (tupiąc myszką na ikonce trzech kropek przy danym e-booku) i wskazać opcję „Eksportuj”.

 

Po zakupie e-booka, można pobrać plik korzystając z menu „Eksportuj”  (źródło: play.google.com)

 

Do dalszego korzystania z książki potrzebna jest jednak autoryzacja przy pomocy konta w Adobe Digital Editions (ADE). Ale nie wszystkie czytniki takie zabezpieczenie wspierają. Z tej przyczyny pobranego z Google Play pliku nie odczytamy na przykład na czytnikach Kindle.

 

Przy eksporcie pliku mamy do wyboru DRM EPUB lub DRM PDF (źródło: play.google.com)

 

Aby uwolnić plik od zabezpieczenia wiele osób używa sprawdzonego narzędzia DeDRM Tools. Wspomniany pakiet zawiera m.in. odpowiednią wtyczkę do programu Calibre. Raz skonfigurowana, automatycznie będzie usuwać zabezpieczenie Adobe DRM dla wszystkich plików dodawanych do biblioteczki. Tak przetworzony plik można już używać na własnych urządzeniach. Zaznaczam jednak na wszelki wypadek, że tego sposobu usunięcia Adobe DRM nie testowałem na tych konkretnie książkach.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Recenzja: czytnik Nook GlowLight 4 amerykańskiej księgarni Barnes & Noble

Nook GlowLight 4 to kolejny przedstawiciel firmowych czytników amerykańskiej księgarni Barnes & Noble. Zadebiutował na rynku pod koniec 2021 roku. Obecnie w ofercie tej sieci sklepów znajdują się dwa modele czytników książek z ekranem z papieru elektronicznego. A mianowicie wspomniany Nook GlowLight 4 i wprowadzony kilka tygodni temu na rynek, mniej zaawansowany Nook GlowLight 4e. Księgarnia oferuje także dostarczany przez Lenovo tablet z dziesięciocalowym ekranem LCD.

 

Nook GlowLight 4

Nook GlowLight 4

 

To już kolejny czytnik marki Nook, który recenzuję na moim blogu. Nook GlowLight Plus z 2015 roku wyróżniał się metalowymi pleckami i wodoodpornością. Kolejny z nich - Nook GlowLight 3 z 2017 roku wyglądał jakby jego projektanci cofnęli się do lat '90 XX wieku. Obydwa miały spore kłopoty ze stabilnością i funkcjonalnością oprogramowania. Jednocześnie sklepy Barnes & Noble są wciąż liczącym się konkurentem hegemona amerykańskiego rynku książek papierowych i elektronicznych – Amazonu. Zdecydowałem się więc sięgnąć po ten czytnik, ponieważ w naszym kraju wciąż jest wielu użytkowników Nooków z czasów, gdy sieć Barnes & Noble obecna była na rynku brytyjskim (do 2016 roku). Chciałem też przekonać się, czy Amazon ma jeszcze w Stanach godnego rywala i czy dotychczasowi posiadacze Nooków mogą myśleć poważnie o dalszym korzystaniu z urządzenia tej marki. Jak się Nook GlowLight 4 spisywał w czasie trzytygodniowego testu konsumenckiego? Zapraszam do lektury recenzji.

 

Nook GlowLight 4 od strony technicznej

Recenzowany Nook jest kolejnym urządzeniem w serii GlowLight. W stosunku do poprzednika (Nook Glowlight 3) można zauważyć znaczną poprawę pod kątem wzornictwa. Czytnik na pierwszy rzut oka może wzbudzać zaufanie. Na pewno nie jest najcieńszy ani najlżejszy, ale sprawia solidne wrażenie. W tym modelu obudowa jest bardziej „zwarta”, a fizyczne przyciski zmiany stron znalazły się na bocznych krawędziach (zamiast jak poprzednio w ramkach po bokach ekranu).

 

Fizyczne przyciski zmiany stron znajdują się na obydwu bocznych krawędziachobudowy

 

Obok dwóch par przycisków zmiany stron, w czytniku są jeszcze dwa inne. Jeden z nich to wyłącznik (umieszczony na górnej krawędzi obudowy) oraz umieszczony na froncie pod ekranem stylizowany na literę „n” (jak Nook) przycisk służący do wybudzania urządzenia gdy jest uśpione oraz przechodzenia do ekranu startowego.

 

Przycisk "n" służy do wywoływania ekranu startowego 

 

Nook GlowLight 4 ma ekran dotykowy, o przekątnej sześciu cali i najwyższej dostępnej obecnie rozdzielczości 300 ppi (punktów na cal). Wykonany jest w technologii E-Ink, dzięki czemu można czytać jak na papierze. Jak sugeruje nazwa, czytnik ma wbudowane oświetlenie, które bardzo równomiernie oświetla ekran. Dodatkowo jest także możliwość regulacji jego temperatury barwowej. Więc nie tylko natężenia światła ale i kolor można sobie dopasować i to w dość dużym zakresie. W ciągu dnia oświetlenie może być ustawione na bardziej zimne, a ciepłe ku wieczorowi. Nook to jeden z nielicznych czytników, gdzie sprawdzają się ustawienia automatyczne. W innych czytnikach zwykle drażni mnie gwałtowność tej samoregulacji. Tu wszystko przebiega bardzo łagodnie i wręcz niezauważalnie. Akurat w Nooku mogę czytać, gdy ta opcja jest włączona. Ekran jest lekko zagłębiony w obudowie, ale to żadna wada, ponieważ jest dobrze wpasowany w otaczające ramki.

 

 

Nook GlowLight 4 ma automatyczną regulację temperatury barwowej oświetlenia (jako Night Mode)

 

Ekran ma bardzo dobrą jakość. Zarówno ostrość wyświetlania liter jak i ich nasycenie czernią stoją na wysokim poziomie. Pełne odświeżanie (miganie) jest bardzo rzadkie a mimo tego nie zauważałem podczas czytania żadnych artefaktów (charakterystycznych dla poprzednich generacji tego typu ekranów). Nie można samodzielnie ustawić, jak często ekran będzie się odświeżał. W porównaniu do „wzorcowego” (i wzorowego) ekranu czytnika Kindle Voyage, Nook ma odrobinę ciemniejsze tło, ale można do dostrzec tylko w bezpośrednim zestawieniu tych dwóch czytników.

 

Czytnik Nook GlowLight 4 wyposażono w gniazdo USB-C

 

Czytnik wyposażony jest w gniazdo USB-C, służące zarówno do ładownia jak i przesyłania e-booków z komputera przy pomocy kabla. Umieszczone jest na dolnej krawędzi obudowy, a obok niego znajduje się dioda sygnalizująca poziom (na)ładowania baterii.

 

Nook GlowLight 4 – oprogramowanie

Czytnik Nook jest ściśle powiązany ze firmową księgarnią. Jednak pomimo tego, że jest wyposażony w 32 GB pamięci wewnętrznej, tylko około 5,2 GB udostępniono na własne pliki użytkownika. Reszta zarezerwowana jest dla systemu operacyjnego i zakupów z firmowej księgarni. Trochę słabo, szczególnie jak ktoś (jak ja) zakupów w Barnes & Noble nie planuje.

 

Praca z Nookiem rozpoczyna się od ustanowienia połączenia przez wi-fi i zalogowania się na konto, które mamy w księgarni Barnes & Noble. Warto je sobie wcześniej założyć, aby w czytniku tylko się zalogować. Przy tej okazji jesteśmy też zachęcani do uzupełnienia informacji o karcie płatniczej, ale nie jest to konieczne. Trzeba jeszcze wybrać strefę czasową. Do dyspozycji są wyłączenie amerykańskie, ale na szczęście można potem w ustawieniach zmienić na europejską.

 

Nook GlowLight 4 - ekran startowy

 

Ekran startowy Nooka podzielony jest na cztery części. Przy górnej ramce ekranu znajdziemy szereg ikon. Na środku tego paska jest zegar, a po prawej informacja o oświetleniu, wi-fi i baterii. Po lewej można wejść w ustawienia konta (Account i kolejne pozycje menu) oraz samego czytnika (Settings). W ustawieniach czytnika nie znajdziemy zbyt wielu opcji. W „Library” można ustawić, co będzie się wyświetlało w czytnikowej biblioteczce. Zaś opcja „Reader” pozawala na zdefiniowanie, które przyciski będą zmieniać stronę na kolejną a które na poprzednią (Page Key). Najważniejszą opcją jest tutaj czas wygaszania czytnika (Screen) oraz możliwość ustawienia wspomnianej strefy czasowej (Time). Na szczęście można ustawić zegar dwudziestoczterogodzinny oraz naszą strefę czasową (CET). W menu „About” znajdziemy opcję sprawdzania, czy jest aktualizacja oprogramowania wewnętrznego czytnika (Check for system update).

 

Górna część ekranu wyświetla ostatnio otwarte lub dodane publikacje. Widoczne są trzy miniaturki okładek, ale listę można przesuwać (prawo/lewo). Pod każdą pozycją jest także informacja o postępach w czytaniu (pasek) lub o zakończeniu lektury („completed” z datą ukończenia). Dolna część ekranu wyświetla księgarniane rekomendacje, nawet jeśli czytnik nie jest połączony z internetem. U mnie wyświetlają się cały czas „rekomendowane dla mnie” pozycje o golfie... Zaś pasek ikon przy dolnej krawędzi ekranu umożliwia otwarcie kolejno: biblioteczki, firmowego sklepu, ostatnio czytanej pozycji, przeglądu księgarskich nowości (Nook readouts) oraz wyszukiwarki.

 

Nook GlowLigh 4 – codzienne czytanie

Czytnik w codziennym użytkowaniu jest usypiany, a wybudzić go można zarówno wyłącznikiem jak i przyciskiem „n”. Po wybudzeniu wyświetlana jest od razu strona książki, którą ostatnio czytaliśmy, więc można zacząć czytać zaraz po wybudzeniu urządzenia. Jeden szczegół wciąż uprzykrza życie. Mianowicie aby wybudzić czytnik nie wystarczy naciśnięcie przycisku, ale trzeba jeszcze przejechać palcem po ekranie (Slide to unlock). Prawdopodobnie ten mechanizm uniemożliwia przypadkowe włączenie czytnika i zmienianie stron gdy mamy go na przykład w plecaku, ale jednak to dość męczące.

 

Po wybudzeniu czytnika przyciskiem, i tak trzeba jeszcze przejechać palcem po ekranie (Slide to unlock), aby się uruchomił

 

Nook obsługuje e-booki w formacie EPUB czy to zakupione w firmowej księgarni Barnes & Noble czy własne pliki użytkownika wgrane do pamięci czytnika. W naszym przypadku konieczne jest pobranie pliku np. z polskiej księgarni i skopiowanie go przy pomocy kabla USB do katalogu NOOK/My Files/Books/. Na szczęście także Calibre poprawnie obsługuje transfer e-booków do czytnika. Po wgraniu pliku, jest on od razu widoczny w biblioteczce urządzenia.

 

Do czytnika można samodzielnie wgrywać pliki EPUB lub PDF - są widoczne w biblioteczce (tu w trybie miniaturek okładek)

 

Niestety czytnik nie dzieli wyrazów w polskojęzycznych e-bookach. Z tego powodu justowany tekst może wyglądać brzydko. Jeśli nie lubicie dziur między wyrazami, trzeba samodzielnie przygotować sobie plik z podziałem wyrazów zanim wgramy go do pamięci czytnika. Zwykle pliki z polskich księgarń tego nie mają. Ale można to w łatwy sposób wykonać przy pomocy odpowiedniej wtyczki programu Calibre (np. Hyphenate This!).

 

Samo czytanie jest przyjemnym doświadczeniem. Strony zmieniają się sprawnie, nie zauważyłem migotania charakterystycznego dla pełnego odświeżania koniecznego w ekranach E-Ink. W nowszych czytnikach jest to zminimalizowane i tak jest również w Nooku. Ważną zaletą Nooka jest możliwość powiększania rycin zawartych w tekście. To uprzyjemnia lekturę np. pozycji zawierających mapy, czy wykresy. Również z obsługą przypisów nie miałem problemów.

 

O czcionkach dostępnych w Nooku można powiedzieć tylko tyle dobrego, że są

 

Gorzej jest natomiast z możliwością dopasowania wyglądu tekstu do własnych upodobań. Chyba, że nie mamy upodobań i zadowalamy się minimum ustawień. Wtedy nie będziemy mieli problemu. Ustawienia są bardzo podstawowe. Znajdziemy tu opcje regulacji wielkości tekstu (czternaście poziomów) zmiany czcionki (siedem krojów), marginesów (trzy rozmiary), odstępów między wierszami (trzy rozmiary) oraz wyrównania tekstu (w tym justowanie). A więc zupełna podstawa i trudno coś na ten temat powiedzieć więcej. Może jeszcze tylko to, że nie ma w Nooku ładnego kroju czcionki, a własnej dodać się nie da. Czytnik ma też całkiem standardowe opcje dodatkowe: podkreślania, dodawania notatek i zakładek w tekście. Zaznaczone fragmenty można skopiować także do pamięci czytnika, ale nie bardzo wiadomo po co, bo nie da się ich nigdzie potem wkleić. Fragmenty zaznaczonego tekstu nie wyróżniają się na stronie. Zapewne są kolorowe, ale ten kolor jakoś niespecjalnie oddawany jest przez czarno-biały ekran E-Ink. Na pewno do ciekawych opcji należy możliwość pogrubienia czcionki jeśli się za mało wyróżnia.

 

Przyjemną opcją może być trzystopniowe pogrubienie czcionki

 

Czytnik nie nadaje się do czytania e-booków w formacie PDF. Tego typu pliki można wyświetlać, są wczytywane dość szybko jak i strony zmieniać można całkiem sprawnie. Jednak jeśli czcionka jest nieczytelna (a zwykle jest za mała na ekranie o przekątnej 6 cali), to niestety nic się na to nie da poradzić. Można powiększyć obraz, można doczytać co jest w danym fragmencie, można przesuwać mozolnie kawałek po kawałku ale tak się nie da czytać strona po stronie. Na plus, że powiększanie działa sprawnie, więc można awaryjnie jakiś dokument otworzyć, jak na przykład bilet kolejowy i dać konduktorowi kod QR do zeskanowania.

 

Oświetlenie ekranu jest równomierne i jego natężenie można regulować w dużym zakresie. Gdy jest ono włączone, bateria wyraźnie szybciej się wyczerpuje.

 

Baterię Nooka musiałem ładować trochę częściej niż to bywa w innych czytnikach. Ale po wyłączeniu wi-fi (które jest nieprzydatne w naszych warunkach) mogłem na jednym ładowaniu korzystać z niego grubo ponad tydzień.

 

W czytniku znajduje się słownik języka angielskiego (amerykańskiego Merriam-Webster's Collegiate Dictionary). Niestety nie ma możliwości dokupienia czy wgrania własnych słowników.

 

Nook Glowlight 4 - gdzie kupić?

Odkąd księgarnia Barnes & Noble wycofała się z Europy, czytniki Nook nie są sprzedawane poza Stanami Zjednoczonymi. Można je zamówić do Polski np. u amerykańskich sprzedawców z eBay'a. Ale trzeba się wtedy liczyć z koniecznością opłat celnych. Niewielka jest także dostępność okładek. Do dyspozycji są tylko firmowe. Pasujących zamienników do tego modelu nie ma nawet na Aliekspresie. Teoretycznie można wybrać uniwersalne, przeznaczone np. dla sześciocalowych czytników Kindle. Niestety, tutaj pojawia się problem. Na froncie czytnika Nook Glowlight 4 znajduje się wystający przycisk „n”, który wybudza czytnik. Jeśli będziemy korzystać z okładki, w której nie przewidziano jego umiejscowienia (i nie ma odpowiedniego zagłębienia) – będzie ona wybudzać czytnik naciskając na ten przycisk np. podczas przenoszenia w plecaku czy torebce. Może to spowodować szybkie wyczerpanie baterii czytnika.

 

Nook GlowLight 4 oferowany jest na stronie księgarni Barnes & Noble po 149,99 USD (plus podatki stanowe) (źródło: bn.com)

 

Wiele czynników decyduje o tym, że Nook nie ma wielkiego udziału w rynku czytników e-booków. Owszem, niebagatelne znaczenie ma działalność największego konkurenta, czyli Amazonu. Ale z drugiej strony postępowanie Barnes & Noble w stosunku do klientów są niezrozumiałe. Na przykład księgarnia w obliczu kłopotów finansowych wycofała się z Europy. To klasyczne podejście firm, które mają kłopoty finansowe i uciekają z rynków, które nie są „własne”. Ale i w firmowych sklepach na terenie Stanach także nie dzieje się dobrze. Czytniki czasami nie są nawet wystawione na półkach do testowania przez klientów. Tak było także w przypadku zakupu recenzowanego tutaj egzemplarza. Sprzedawca zagadnięty o Nooka GlowLight 4 polecał, żeby kupić większy, czyli Nook GlowLight Plus. Bo ten akurat był wystawiony i niby „jest nowszy”. Oczywiście łgał w żywe oczy albo był zupełnie niezorientowany w sprawie czytników. Nook GlowLight 4 jest nowszym modelem od „rekomendowanego” przez niego modelu Nook GlowLight Plus. Ostatecznie jednak Nook GlowLight 4 znalazł się w magazynie i udało się go kupić, ale dopiero po naleganiu na taki właśnie, a nie inny zakup.

 

Czytnik kosztuje w Stanach 149,99 USD (plus podatki stanowe), czyli w sumie ok. 710 PLN brutto.

 

Podsumowanie

Czytnik Nook Glowlight 4 to bardzo solidnie wykonany sprzęt, na którym miło się czyta. Zarówno obudowa, ekran, wbudowane oświetlenie jak i fizyczne przyciski zmiany stron są bardzo dobrej jakości. Znacznie poprawiono (w porównaniu z poprzednimi modelami) stabilność i szybkość działania oprogramowania wewnętrznego. Jednak ograniczenia narzucone przez producenta skutecznie redukują funkcjonalność czytnika i jego przyjazność dla użytkownika. Szczególnie odczuwa się to przy korzystaniu w Polsce, gdzie firmowa księgarnia jest bezużyteczna. W sumie polubiłem Nooka i zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Jednak korzystając z innych czytników za bardzo się przyzwyczaiłem do korzystania z polskiego słownika, podziału wyrazów, bezprzewodowej wysyłki plików i artykułów ze stron WWW, więc trudno by mi było się na Nooka zdecydować na stałe. Chyba, żeby się go komuś chciało zrootować...

 

Parametry Nooka GlowLight 4 podane na pudełku

 

Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli jesteście zadowolonymi posiadaczami wcześniejszego modelu Nooka i będziecie w Stanach, spokojnie możecie kupić Nooka GlowLight 4. Nie zawiedziecie się. Jeśli jednak czytacie głównie polskie e-booki w Polsce, wybierzcie w tej samej cenie coś innego, na przykład PocketBook Touch Lux 5 lub Kindle Paperwhite 5.

 

Plusy

- przyjemny w dotyku, solidny plastik obudowy;

- sprawnie działające fizyczne przyciski zmiany stron;

- równomierne oświetlenie z regulacją temperatury barowej;

- bardzo dobry ekran;

- stabilne i sprawnie działające oprogramowanie;

- możliwość wymuszenia wyrównywania tekstu do prawego i lewego marginesu (justowania);

- powiększanie rycin zawartych w e-booku;

 

Minusy

- konieczność przesunięcia palcem po ekranie przy włączaniu;

- brak możliwości bezprzewodowej przesyłki własnych plików;

- brak dzielenia wyrazów wg polskich reguł;

- mało miejsca na własne pliki;

- małe możliwości modyfikacji wyglądu tekstu (np. brak opcji wgrania własnych czcionek);

- brak ładnych czcionek;

- niewielka dostępność okładek;

- nieczytelne zaznaczenia tekstu;

- brak możliwości dodania/wybrania innego słownika niż angielski;

- dostępność tylko w Stanach Zjedn. Am.

 

Nook GlowLight 4 (BNRV1100) - parametry techniczne wg producenta:

ekran: E-Ink Carta, 1448×1072 piksele, 300 ppi przekątna 15,1 cm (6”), dotykowy z wbudowanym oświetleniem o regulowanej temperaturze barwowej;

gniazdo: USB-C;

pamięć: 32 GB (5,2 GB dostępne dla użytkownika);

pliki tekstowe: ePub, PDF, Adobe DRM ePub i PDF;

łączność: Wi-Fi (802.11 a/b/g/n), BT, bezpłatne Wi-Fi w księgarniach Barnes & Noble i 30 tys. punktach AT&T na terenie Stanów Zjednoczonych;

procesor: Allwinner B300 czterordzeniowy 1,5 GHz;

pamięc RAM: 2 GB;

system operacyjny: Android OS 8.1;

masa: 170 g;

wymiary: 158×119×8 mm.

 

Oficjalna strona produktu: https://www.barnesandnoble.com/w/nook-glowlight-4-barnes-noble/1140326110

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Więcej Legimi dla czytników Kindle W BIBLIOTEKACH

Raz po raz pojawiają się pytania o dostępność kodów bibliotecznych Legimi działających z czytnikami Kindle. Sama wypożyczalnia Legimi w bibliotekach dostępna jest już od dość dawna. Pisałem o jej działaniu pięć lat temu. Według bibliotekarzy, nie jest to jednak mały wydatek. Aby podołać finansowo i jednocześnie zapewnić czytelnikom nowoczesną usługę, niektóre biblioteki łączą się więc w konsorcja i wspólnie kupują pulę kodów (tak jest na przykład w Małopolsce). Niekiedy biblioteki włączają się także w tworzenie projektów w ramach budżetu obywatelskiego, próbując zapewnić sobie w ten sposób dodatkowe źródła finansowania. Jednak bibliotekarze raczej nie decydowali się do tej pory na zakup abonamentu Legimi z obsługą czytników Kindle. Przyczyna była dość prozaiczna – pieniądze. Kody biblioteczne działające na czytnikach Kindle kosztowały do tej pory ok. 30% więcej niż „zwykłe”, działające np. na smartfonach czy czytnikach marki PocketBook.

 

W Bibliotece Kraków oferowane są teraz także kody umożliwiające wypożyczanie e-booków na czytniki Kindle (źródło: legimi.pl)

 

Rok temu pojawiła się realna konkurencja dla tej usługi. Wtedy to wypożyczalnia Empik Go nie tylko wystartowała w wersji bibliotecznej ale i niemal od razu działała także na czytnikach Kindle. Przy czym kody Empik Go umożliwiały obsługę tych urządzeń bez konieczności dodatkowej dopłaty.

 

Wygląda na to, że walka konkurencyjna pomiędzy dwoma polskimi wypożyczalniami e-booków spowodowała, że teraz szerzej pojawiła się możliwość korzystania z bibliotecznych kodów na czytnikach Kindle. W aktualnej prezentacji przygotowanej przez Legimi dla bibliotek jest teraz informacja, że pakiety obsługujące czytniki Kindle są droższe o 20% (a nie o 30% jak to było do niedawna) od tych, gdzie są tylko e-booki. Możliwe więc, że usługa stała się bardziej dostępna cenowo dla bibliotekarzy.

 

Prezentacja oferty bibliotecznej Legimi zawiera teraz (podkreślenie moje) wyraźne wskazanie o dostępności oferty na czytniki Kindle, czego wcześniej nie było (źródło: biz.legimi.pl)

 

No dobrze, jak w takim razie się zorientować, czy w danej bibliotece jest możliwość wypożyczania e-booków na czytniki Kindle? W przypadku Empik Go sprawa jest jasna – kindelki są od razu obsługiwane. Jednak w przypadku Legimi należy zapytać bibliotekarzy czy jest dostępny abonament opisany jako „pakiet e-booków i audiobooków”. Wtedy można skorzystać z dostępu także na czytnikach Kindle. Zwykle będzie to siedem lub dziesięć e-booków do wgrania na czytnik w danym miesiącu. Podobnie jak w przypadku „zwykłego” abonamentu Legimi na Kindle, obsługiwane są czytniki z dotykowym ekranem (Kindle Touch, 7, 8, 10, Paperwhite 1-5, Voyage, Oasis 1-3). Warto także pamiętać, że adres strony WWW, na której można zrealizować kod będzie inny, niż dla usługi, która nie była dostępna na czytnikach Kindle. Na przykład w Bibliotece Kraków było to do tej pory https://www.legimi.pl/bibliotekakrakow, zaś kody działające na Kindle aktywuje się na https://www.legimi.pl/bibliotekakrakow_audio/. Na wszelki wypadek polecam mój wpis "Legimi na Kindle – poradnik, jak korzystać". No i oczywiście, jak sama nazwa wskazuje, w tej drugiej opcji można także korzystać z audiobooków (ale to tylko w aplikacji mobilnej, nie na czytnikach). Obok wspomnianej Biblioteki Kraków, „nowe” pakiety ma obecnie m.in. Konsorcjum Bibliotek Publicznych Województwa Podkarpackiego czy Miejska Biblioteka Publiczna w Gliwicach. Może więc takie abonamenty trafią też i do waszej? Spytajcie!

 

[Aktualizacja 24 VII 2022 r.]

Niestety, w Podkarpackiem jest co prawda pakiet z audiobookami, ale jednak nie obejmuje on czytników Kindle.

 

[Aktualizacja 26 VII 2022 r.]

Mam potwierdzenie, że wielkopolskie biblioteki także mają od lipca kody uwzględniające czytniki Kindle.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Aktualizacja: Empik Go korzysta z nowszego formatu e-booków w czytnikach Kindle

Wypożyczalnia Empik Go działa na czytnikach Kindle od października 2021 roku. Aby z tej usługi skorzystać trzeba mieć aktywny abonament (wykupiony samodzielnie lub przez bibliotekę) oraz zainstalowaną na komputerze aplikację, która zarządza wypożyczeniami.

 

Wypożyczalnia Empik Go działa na czytnikach Kindle od 2021 roku (źródło: empik.com)

 

To najpopularniejsza marka czytników książek w naszym kraju. Zrozumiałe więc, że dbanie o użytkowników tych urządzeń jest w żywotnym interesie twórców usługi Empik Go. Warto więc zauważyć, że w funkcjonowaniu wypożyczalni niedawno zaszła ważna zmiana. Nie jest ona zauważalna na pierwszy rzut oka, ale powinna pozytywnie wpłynąć na sposób korzystania z e-booków wypożyczonych w Empiku. Od początku uruchomienia usługi na czytnikach Kindle, w Empik Go wykorzystywano tzw. stary format MOBI. Teraz wgrywane są książki w nowszej jego wersji (określanej także jako KF8). Czym to skutkuje? Przede wszystkim ładniejszym wyglądam tekstu. Teraz na przykład w menu formatowania można wybrać pogrubienie tekstu. Lepiej powinny być także wyświetlane niektóre elementy zawarte w tekście, na przykład tabele. No i jest szansa, że książki będą miały dodane dzielenie wyrazów. Niby mała rzecz, a (przynajmniej mnie) cieszy.

 

Nowszy plik MOBI (ekran po lewej) może zaoferować możliwość pogrubienia czcionki, dzielenie wyrazów i justowanie. Wygląda zwykle ładniej od e-booka w starszym formacie (ekran po prawej)

 

Niedawno pojawiła się wiadomość, że Amazon będzie rezygnował z obsługi „starego” formatu MOBI. Skutkuje to już teraz blokowaniem przesyłki dokumentów w tym formacie w usłudze Send to Kindle i otwarciem tej usługi na pliki w formacie EPUB. Można się więc spodziewać, że i nasze księgarnie (w tym wypożyczalnia Legimi) będą stopniowo z tego formatu rezygnować. Czy coś w związku z tym ma robić użytkownik Empik Go? Nie, w zasadzie nic poza cieszeniem się możliwościami nowszego formatu plików w swoim Kindelku. A czy rozwiąże to problem braku okładek? Tego niestety nie wiedzą nawet najstarsi inżynierowie z Amazonu...

 

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

A Empik GoBook wędruje do...

Pięknie dziękuję Empik S.A. za przekazanie czytnika Empik GoBook, który już niedługo powędruje do jednego z czytelników mojego bloga. W pudełku wraz z czytnikiem jest także bon na 60 dni korzystania z Empik Go, więc mam nadzieję, że także z wypożyczalni będzie czytane!

 

Empik GoBook już prawie w drodze do paczkomatu gdzieś w Polsce...

 

Domowe jury zupełnie subiektywnie zdecydowało, że twórczość Pana Mariusza najbardziej zasługuje na docenienie. Wiele innych przesłanych prac także miało swoich zwolenników. Pięknie dziękuję wszystkim, którzy przesłali swoje limeryki. Ale w końcu jurorzy doszli do wniosku, że ten utwór spodobał się wszystkim:

 

„Gdy Dante, poeta z dna piekieł

E-bookiem uderzył się w dekiel

Effectus był nullus

guz nawet nie urósł

Gdyż e-book ten był paperbackiem”

 

Serdecznie gratuluję! Zgodnie z obietnicą, czytnik Empik GoBook wkrótce wyruszy do paczkomatu gdzieś w Polsce. Miłego czytania :)

Zapowiedź: Amazon Prime Day odbędzie się w dniach 12-13 lipca

Znamy już datę Amazon Prime Day 2022. To zazwyczaj okazja do upolowania czytników i firmowych okładek na Kindle i innych markowych produktów w znacznie niższej cenie. Po raz pierwszy ta akcja będzie odbywać się także w Polsce. Oczywiście w sklepie amazon.pl.

 

Zapowiedź Amazon Prime Day (źródło: mat. prasowe Amazon)

 

W poprzednich latach mogliśmy kupować z okazji Prime Day znacznie taniej w niemieckim Amazonie. W roku 2021 czytniki Kindle oferowane były taniej o 150-250 PLN. Na razie nie ogłoszono skali przecen w tym roku, ale można się spodziewać podobnych rabatów. Z powodu wprowadzenia opłaty za wysyłkę do Polski, zakupy w niemieckim Amazonie nie będą już tak opłacalne jak rok temu. Oby oferty w amazon.pl były równie ciekawe. W zeszłym roku zamiast Prime Day mieliśmy „Festiwal okazji, w ramach którego np. Kindle Paperwhite 4 oferowany był o 235 PLN taniej.

 

Jak sama nazwa wskazuje, Amazon Prime Day jest akcją promującą członkostwo w programie Amazon Prime. Polscy klienci mogą w jego ramach liczyć głównie na dostęp do usługi Prime Video, czyli abonamentowego dostępu do wypożyczalni filmów i seriali. Sporo filmów i seriali, dostępnych w ramach tej usługi, zbiera bardzo pozytywne opinie. Ze swojej strony mogę polecić m.in.: The Grand Tour, The Boys, 4 Blocks, Dobry omen, Upload, Downton Abbey, Wspaniała pani Maisel, Panchayat czy Kler. Choć trzeba też zauważyć, że pora część oferty Amazon Prime Video wciąż nie posiada polskich napisów czy polskojęzycznego lektora. Tu jest jeszcze sporo do nadrobienia. Obok tego firma oferuje także serwis dla graczy i regularne przeceny.

 

Wyprodukowany przez Amazon serial "The Boys" stał się swoistym fenomenem (źródło: youtube.com)

 

Koszt abonamentu w Polsce wciąż jest na bardzo niskim poziomie, choć ostatnio cena tej usługi została podniesiona w Stanach i Kanadzie. Roczna opłata wynosi obecnie u nas 49 PLN (4,10 PLN za miesiąc przy umowie na rok) lub 10,99 PLN miesięcznie (przy umowie na miesiąc). Zanim zaczniemy płacić, możemy skorzystać z 30 dni bezpłatnego okresu próbnego. Jeśli nie będziemy zadowoleni, bez problemu można (przed upływem 30 dni) z płatnego członkostwa zrezygnować. Oficjalna strona programu Amazon Prime znajduje się tutaj. Więcej szczegółów można znaleźć na oficjalnej stronie Amazon Prime Day 2022.

Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon

 

 

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Recenzja: TCL Nxtpaper 10s – tablet do czytania?

TCL to chińska firma będąca producentem elektroniki użytkowej, która znana jest głównie z telewizorów. Ja zainteresowałem się nią po raz pierwszy w momencie, gdy kupiła markę Palm. Ale ogólnie nic konkretnego z tego zakupu nie wyszło. Po raz drugi zwróciłem uwagę na TCL, gdy firma ogłosiła, że wprowadzi na rynek tablet z nowym ekranem będącym odpowiednikiem papieru elektronicznego. Czy tym razem coś z tego wyszło? Próbowałem się o tym przekonać, testując przez ostatni miesiąc ich nowy produkt - tablet TCL Nxtpaper 10s.

 

TCL Nxtpaper 10s

 

Czym jest i czym nie jest Nxtpaper?

Historia ekranu TCL Nxtpaper (co można rozumieć jako “następny papier” lub “papier następnej generacji”) zaczęła się oficjalnie na na berlińskich targach IFA w 2020 roku. Pokazany tam kolorowy ekran wykonany w nowej technologii miał być przyjazny dla oczu, i czytelny bez konieczności korzystania z podświetlenia. Czyli podobnie jak w przypadku papieru elektronicznego. Miał oferować także to, czego w papierze elektronicznym do tej pory brakuje - wyraziste kolory i możliwość wyświetlania płynnej animacji. W kolejnym roku na targach CES w Las Vegas firma zapowiedziała wprowadzenie na rynek konsumencki dwóch nowych produktów: „tabletu Nxtpaper, który będzie pierwszym komercyjnym wdrożeniem używającym innowacyjnego ekranu Nxtpaper i TCL TAB 10s zapewniającego edukację z dużym ekranem i rysikiem w niewygórowanej cenie” (ang. „the NXTPAPER will be the first commercially available tablet to use TCL's innovative new NXTPAPER display technology, and the TCL TAB 10s provides an affordable learning experience with a large screen and stylus”). Zaczęło się robić ciekawie i spodziewano się w końcu realnej konkurencji dla dominacji ekranów dostarczanych przez E-Ink.

 

Założenia technologii wyświetlaczy TCL nxtpaper (u góry) zestawione z ekranem LCD (u dołu) wskazują, że ta pierwsza powinna działać pasywnie, bez konieczności używania wbudowanego podświetlenia. Takiego rozwiązania w TCL Nxtpaper 10s nie znajdziemy

 

Nadszedł rok 2022, który przyniósł premierę tylko jednego tabletu o nazwie TCL Nxtpaper 10s. Wzbudziła ona moje zrozumiałe zainteresowanie, no bo jak przejść obojętnie obok produktu, który powinien zdeklasować dotychczas obecne na rynku czytniki książek z kolorowym ekranem? Sądząc po nazwie, TCL Nxtpaper 10s powinien zawierać w sobie cechy obydwu zapowiadanych przez producenta urządzeń, czyli mieć nowy ekran nxtpaper i przekątną 10 cali. Niestety, tak się nie stało. Z prostego powodu: tablet nazwany Nxtpaper zwyczajnie nie ma ekranu wykonanego w technologii nxtpaper.

 

Tablet TCL Nxtpaper 10s

Więc czym więc jest ten TCL Nxtpaper 10s? No cóż jest raczej zwykłym androidowym tabletem, w którym, według zapewnień producenta, położono nacisk na ograniczenie negatywnego wpływu oświetlenia na wzrok i redukcję męczących oczy odbić światła od ekranu. Produkt reklamowany jest m.in. jako sprzęt, z którego można „korzystać przez wiele godzin bez obaw o swój wzrok. Certyfikat Tüv Rheinland zapewnia o niższej emisji niebieskiego światła, które mogłoby szkodzić Twoim oczom”. Tu niestety pojawia się pierwsze zastrzeżenie, przynajmniej w moim przypadku. Dla mnie problemem jest nie tyle niebieskie światło, co ogólnie świecenie ekranu w moje oczy. A tego w tablecie nie zlikwidowano.

 

W materiałach informacyjnych na temat TCL Nxtpaper 10s znalazło się także stwierdzenie, że „urządzenie ma dziesięciowarstwowy wyświetlacz, który zapewnia dodatkową ochronę wzroku, a przy tym zachowuje intensywne kolory”. Taka informacja jest trudna do zweryfikowania. Ale coś może być na rzeczy, bo faktycznie kolory wyświetlane przez ekran w TCL Nxtpaper10s są mniej wyraziste w porównaniu do innych tabletów obecnych teraz na rynku. Możliwe, że część światła faktycznie sprzętowo „obcięto”. Jednak trzeba pamiętać, że tablet TCL ma fabrycznie naklejoną matową folię i być może to ona odpowiada za sporą część redukcji wyrazistości kolorów i odblasków. Wśród producentów tabletów i telefonów wciąż panuje moda na lustrzane ekrany, które znakomicie odbijają światło zewnętrzne co dodatkowo (obok świecenia ekranu LCD) męczy wzrok użytkowników. W Nxtpaper 10s pomyślano przynajmniej o tym, aby te odbicia trochę zredukować. To miłe.

 

Naklejona fabrycznie matowa folia na ekranie redukuje część przykrych dla oczu odbić światła

 

Poza tym, tablet wyróżnia się baterią o pojemności 8 000 mAh. Czy jest to zauważalnie więcej niż u konkurencji? Na przykład porównywalny pod kątem parametrów i ceny tablet Samsung Galaxy Tab A8 ma baterię 7 040 mAh, a w Lenovo Smart Tab P11 Plus znajdziemy 7 700 mAh. Trudno mi powiedzieć czy istotnie wpływa to na dłuższą pracę tabletu TCL. I tak denerwowała mnie konieczność częstego (w porównaniu z przeciętnym czytnikiem książek) ładowania akumulatora.

 

TCL Nxtpaper 10s wyposażono w przedni i tylny aparat (na zdjęciu), dwa głośniki i mikrofony

 

Pozostałe parametry TCL Nxtpaper 10s nie odbiegają od tego, co znajdziemy na rynku w urządzeniach o podobnej cenie. Nie jestem znawcą układów graficznych i procesorów, ale codzienne korzystanie z recenzowanego tabletu nie nastręcza problemów. Sprzęt działa w miarę płynnie. Jedyna mobilna gra, w którą grywam (WoT), sprawowała się dobrze. Grafika działa w niej płynnie, a obudowa się nie nagrzewa nawet przy dłuższym graniu.

 

Wyłącznik, przycisk regulacji głośności oraz gniazdo USB-C i tacka na kartę microSD znajdują się standardowo na krawędzi obudowy tabletu

 

Tył i krawędzie obudowy są z lekko chropowatego plastiku. Faktura sprawia przyjemne wrażenie. Dostępne są dwie wersje kolorystyczne: zielona i ciemnoszara.

 

TCL Nxtpaper 10s - czytanie

Od wielu lat książki czytam prawie wyłącznie na czytnikach książek. Lektura na telefonie czy tablecie to mordęga dla moich oczu. Do tego trzeba dodać dystraktory w postaci powiadomień z aplikacji, tudzież obecność gry (jedynej, w którą gram na telefonie), która kusi. Korzystanie z telefonu czy tabletu (w moim przypadku) nie sprzyja skupieniu na tekście. Na miesiąc porzuciłem jednak czytnik i czytałem na recenzowanym TCL Nxtpaper 10s.

 

Na tablecie od biedy (przy maksymalnej jasności podświetlenia) da się czytać także na polu, ale jednak po chwili bolą mnie oczy

 

Tablet posiada w menu ustawienia mające uprzyjemnić czytanie. Można włączyć trzy różne opcje: tryb czytania, ochronę oczu oraz ograniczenie przychodzących powiadomień. Da się też na przykład wybrać aplikacje, które automatycznie uruchomią tryb czytania. Skutkuje to przede wszystkim przełączenia ekranu w tryb czarno-biały.

 

W trybie ochrony oczu można zdefiniować m.in czas, gdy będzie się on włączał i poziom temperatury barwowej oświetlenia. Takie opcje mają teraz także inne urządzenia z Androidem

 

Czytanie na recenzowanym tablecie rozpocząłem od poszukiwania aplikacji, z której byłbym zadowolony i która będzie maksymalnie przypominać funkcjonalnością czytniki książek. Powinna więc spełniać w miarę możliwości poniższe warunki (najlepiej wszystkie):

- polskojęzyczne menu;

- odczyt wgranych do pamięci urządzenia własnych plików (np. EPUB);

- start aplikacji z otwartą ostatnio czytaną książką;

- tryb dwukolumnowy przy poziomym położeniu ekranu;

- możliwości modyfikowania wyglądu tekstu (marginesy, odstępy, justowanie, tło);

- wyświetlanie zegarka na ekranie podczas czytania;

- dzielenie wyrazów wg polskich reguł;

- bezprzewodowa wysyłka e-booków (opcjonalnie, ponieważ w tablecie jest np. Dysk Google);

- ładna czcionka (np. Bookerly, Caecilia, Sanchez) lub możliwość korzystania z własnej;

- przyjemne i ergonomiczne korzystanie (np. brak animacji zmiany stron, łatwy dostęp do podstawowych ustawień i funkcji);

- słownik języka polskiego;

- słownik angielsko-polski.

 

Tryb czytania ma możliwość ograniczenia wyskakujących powiadomień i wyboru aplikacji, których uruchomienie będzie go automatycznie aktywowało

 

Przetestowałem kilkanaście popularnych aplikacji przeznaczonych do czytania e-booków. Chyba jednak miałem za duże oczekiwania, bo każdy kolejny testowany program oddalał mnie od oczekiwań wobec ideału, którego poszukiwałem. Ilość nie przeszła w jakość. Poniżej przedstawiam moje wrażenia z ich używania. Każdej z aplikacji (w porządku alfabetycznym) poświęciłem tylko kilka zdań, więc daleko poniższemu opisowi do ich pełnej recenzji. Zwracam uwagę głównie na to, czego testowanym aplikacjom moim zdaniem brakuje. Nie jest to festiwal marudzenia, a raczej informacja dlaczego poszczególne programy nie zdobyły mojego uznania. Jako, że testy odbywały się na tablecie, ważny był tryb dwukolumnowy (dwustronicowy) przy poziomym położeniu ekranu. Trudno jest śledzić dwudziestocentymetrową linijkę tekstu, więc to chyba zrozumiałe. Jeśli Wam także będzie przeszkadzać to co mi, wiadomo będzie, które aplikacje od razu odpuścić.

 

Ikonki przetestowanych na potrzeby tej recenzji aplikacji nie mieszczą się nawet na jednym ekranie nakładki systemowej

 

Wiem, że nie przetestowałem wszystkich tego typu programów. Jak przebiegał test? Po prostu wczytywałem plik EPUB z aktualnie czytaną książką, próbowałem dopasować wygląd tekstu do moich upodobań no i czytałem. W przypadku plików PDF próbowałem czytać w trybie poziomym ze stroną rozciągniętą na całą szerokość ekranu. Ekran w TCL Nxtpaper 10s jest dość duży, więc powinien zapewnić czytelność tekstu w większości dokumentów w formacie PDF przy pionowym ułożeniu. Ale położenie poziome może być przydatne dla dokumentów oryginalnie zapisanych w formacie kartki A4 czy nawet większym. Co zaskakujące, większość programów sobie z tym nie radziła i pokazywała mi tylko górną część każdej kolejnej strony. Nie da się wygodnie czytać książki, jeśli musimy ją ciągle przewijać, aby zobaczyć dolny fragment. Ważne jednak, że tablet nie miał kłopotów z płynnym przetwarzaniem nawet dużych plików PDF, co w przypadku czytników niestety często stanowi duży problem.

 

Niektóre testowane aplikacje pozwalały całkiem nieźle dopasować wygląd tekstu do moich upodobań (np. niewielkie marginesy, podział na dwie kolumny w trybie poziomym), ale już z dzieleniem wyrazów czy wyświetlaniem formatowania (np. tytuły rozdziałów) miały kłopoty

 

Aplikacja

Zalety

Wady

Aldiko

Program nastawiony na korzystanie z bibliotek i serwisu Feedbooks. Można także wczytać własne pliki z pamięci tabletu. Startuje z listą ostatnio czytanych e-booków, więc łatwo można kontynuować lekturę.

Działa zaskakująco wolno w porównaniu z resztą testowanych aplikacji. Otwieranie plików trwa wieki. Każda zmiana orientacji ekranu czy wielkości tekstu skutkuje kilkunastoma sekundami oczekiwania na reakcję programu. Nie ma on niestety możliwości skorzystania z własnej czcionki. Do czytania PDF-ów się nie nadaje, jeśli trzeba powiększyć stronę.

AlReader

AlReader wygląda dość staromodnie. Ale wydaje się mieć większość potrzebnych opcji.

Nie udało mi się włączyć trybu dwukolumnowego. Formatowanie także sprawia mu kłopoty. W testowym e-booku tytuły rozdziałów nie były wyróżnione osobnym stylem. Wygląd tekstu ustawia się w pełnoekranowym menu, więc nie widać na bieżąco zmian. Dopiero po jego zamknięciu. Uciążliwe. Nie czyta PDF.

Cool Reader

Cool Reader także znany jest użytkownikom czytników. Wiązałem z nim spore nadzieje. Na pasku informacyjnym wyświetla m.in. postępy czytania, bieżący czas i poziom naładowania baterii. Dużo opcji znaleźć można w wyskakującym podręcznym menu. No i najważniejsze - po uruchomieniu, otwiera książkę w ostatnio czytanym miejscu. Można? Można!

Jak to w przypadku także innych programów tak i tu ustawiłem sobie tło inne od białego aby złagodzić świecenie w oczy. Jednak tutaj bloki tekstu są wyświetlane innym kolorem niż reszta strony. Książka wygląda jak wycinanka naklejona na coś innego. Słabo się na to patrzy. Ustawienie białego tła pomaga rozwiązać ten problem. Przy kolejnym uruchomieniu program samoczynnie wracał do używania czcionki wydawcy, pomimo wcześniejszego ustawienia innego kroju. A to już zupełnie bez sensu. Nie czyta PDF.

eReader Prestigio

Prestigio być może kojarzone wciąż jest z topornymi czytnikami książek o tej samej nazwie. Najważniejsza zaleta, to że aplikacja po uruchomieniu automatycznie wczytuje ostatnio czytaną książkę. Sprawnie i pewnie działają przypisy. Można powiększać ryciny zawarte w tekście. W plikach PDF można ustawić takie samo powiększenie dla kolejnych stron.

Wyświetla reklamy. Jest co prawda opcja “Usuń reklamy” ale wchodząc w nią trzeba zgodzić się na jakieś “natychmiastowe wykonanie umowy” więc nie brnąłem dalej. Program niestety ignoruje formatowanie, przez co tekst się zlewa. Może da się to ustawić (i próbowałem zaznaczając opcję “Zastosuj ustawienia stylów EPUB”) ale wciąż np. rozdziały nie zaczynają się od nowej strony, a ich tytuły nie wyróżniają się od zwykłego tekstu. Dziwne, bo to dość oczywista właściwość aplikacji służących do wyświetlania e-booków. Do czytania PDF-ów się nie nadaje, jeśli trzeba powiększyć stronę np. w trybie poziomym.

FB Reader

To program, który nieźle wygląda, dopóki nie wejdzie się w menu ustawień tekstu. Dość dobrze można dopasować sobie wygląd tekstu. Aplikacja startuje z otwartą ostatnio czytaną książką. Na pasku informacyjnym wyświetlany m.in. postęp czytania, poziom naładowania baterii i bieżący czas. Dobrze obsługuje przypisy i powiększanie rycin zawartych w tekście. W sumie to jeden z lepszych programów, spośród tu opisywanych.

Przy ustawianiu formatowania tekstu zaczynają się schody, ponieważ wszystko co zmieniamy w tekście, robimy “w ciemno”. Dopiero po zatwierdzeniu zmiany wracamy do e-booka. Jeśli np. marginesy są wciąż za duże - kilka kolejnych opcji w menu. I tak za każdym razem. Trochę to męczy. Pozostaje dość duży margines między kolumnami. Część opcji jest dostępna dopiero po doinstalowaniu wtyczek. Niestety nie współpracuje z tłumaczem Google. Jest też wersja płatna (32 PLN), która oferuje dodatkowo m.in. obsługę formatów komiksowych, PDF i chyba opcję synchronizacji w chmurze.

FullReader

Zrazu przyjemny w odbiorze program.

Trochę jednak dziwi brak polskiego menu. Nie widzi wgranych do tabletu czcionek. Ignoruje niektóre style w e-bookach. Korzysta przy tłumaczeniu z Microsoft Azure i jest tu język polski. I to chyba jedyny wyraźny jego atut. Wyświetla reklamy na pasku ekranu startowego i w każdym menu, np. formatowania e-booka. Jest ich zdecydowanie za dużo, jak w gierkach dla dzieci. Do czytania PDF-ów się nie nadaje, jeśli trzeba powiększyć stronę np. w trybie poziomym.u

Kindle

Kindle to nie tylko marka najpopularniejszych czytników ale i nazwa aplikacji mobilnych służących do czytania publikacji zakupionych w Amazonie. Można także dodawać do niej własne teksty, np. wysyłając na adres aplikacji dzięki usłudze Send to Kindle. Daje to dostęp zarówno do e-booków jak i np. artykułów przesłanych samodzielnie ze stron WWW. To bardzo wygodne. Co ciekawe, można nią też otwierać e-booki z znajdujące się w pamięci tabletu. Do wyświetlania tekstu są przynajmniej dwie ładne czcionki: Caecilia i Bookerly. Integracja z zasobami księgarni Comixology skutkuje przyjaznym przygotowaniem komiksów. Pochodzące z Comixology zeszyty można łatwo skalować oraz wyświetlać ramka po ramce. To znakomicie ułatwia lekturę komiksów. Niestety ta opcja nie zadziała dla plików pochodzących z innych źródeł.

Niestety, aplikacja ma bardzo uproszczony interfejs, szczególnie w zakresie formatowania tekstu. Samodzielnie wgrane książki mają tylko dwie czcionki do wyboru, choć na szczęście jest przynajmniej Bookerly. Dużo większym problemem są marginesy. Mamy do wyboru wielkie, duże i zbyt duże marginesy bez szans na ustawienie mniejszych. Brakuje także wsparcia dla języka polskiego: polskich słowników i dzielenia wyrazów wg polskich reguł. Nie da się wyłączyć animacji zmiany stron. Do czytania PDF-ów się nie nadaje, jeśli trzeba powiększyć stronę np. w trybie poziomym.

Książki Google Play

Aplikacja połączona jest z księgarnią Google, ale można też przy jej pomocy otwierać własne pliki.

Ma bardzo podstawowe opcje formatowania wyglądu tekstu, więc np. sporą część ekranu zajmują marginesy. Niestety nie da się wyłączyć animacji zmiany stron. Do czytania PDF-ów się nie nadaje, jeśli trzeba powiększyć stronę np. w trybie poziomym. Pierwsze otwarcie pliku PDF trwa bardzo długo.

KOReader

To aplikacja, która jest częstym wyborem osób wgrywających alternatywne oprogramowanie do czytników Kobo czy PocketBook. Mnogość opcji, większość przydatnych. Przy odrobinie wysiłku można mieć ładnie wyglądający tekst. Bardzo dobrze radzi sobie z (nawet bardzo dużymi) PDF-ami. Przez chwilę nawet myślałem, że już mam co chciałem i KOReader pozostanie ze mną jako domyślna aplikacja do czytania e-booków. Że nie będę dalej szukał. Ale w sumie to chyba najlepsza aplikacja z przetestowanych.

Nieprzyjazne menu, które jest odległe o lata świetlne od intuicyjności. Podstawowa wada, to start z wyświetlaniem katalogów a nie z otwartą ostatnio czytaną książką mimo ustawienia takiej opcji w menu. Za każdym razem muszę się przebijać przez katalogi, aby otworzyć plik i kontynuować lekturę. Dla każdej książki trzeba też osobno ustawić sposób jej wyświetlania. Trochę irytujące na dłuższą metę.

Moon+ Reader

Moon+ Reader to całkiem niezła, sprawnie działająca aplikacja. Ma możliwość definiowania przycisków na dolnym pasku, jest prosta i ma duże możliwości. Do plusów należy sprawna przesyłka przez Google Drive. Bardzo ładnie obsługiwane są przypisy. Nigdy nie miałem problemów z ich wywoływaniem, co bywa kłopotliwe zarówno w czytnikach książek jak i wielu innych testowanych na tablecie aplikacjach. Bardzo dobrze radzi sobie z (nawet bardzo dużymi) PDF-ami.

Niestety pojawiają się pełnoekranowe reklamy w bezpłatnej wersji. Wersja bez reklam - Moon+ Reader Pro kosztuje 7 USD. Odniosłem jednak wrażenie, że aplikacja nie radzi sobie z wyświetlaniem twardych spacji. Gdy takowe są, dziwnie wyświetlany jest tekst wyjustowany. Pojawiają się na przykład małe niespodziewane wcięcia z prawej i z lewej strony bloku tekstu. Również słowa pisane kursywą bywają obcinane przy prawym marginesie. Tak wyświetlany tekst wygląda brzydko. Gdyby nie ten problem, to może nawet bym za aplikację zapłacił. Ale skoro bezpłatne programy lepiej sobie radzą z poprawnym wyświetlaniem tekstu, to nie mam specjalnie parcia na płacenie. Nie mogłem trwale ustawić małych marginesów. Program i tak wraca do swoich ustawień.

PocketBook Reader

Aplikacja, dostarczana przez producenta czytników o tej samej nazwie, ma spore możliwości. Spełnia większość moich oczekiwań, głównie dzięki opcjom formatowaniu tekstu. Przez chwilę był to mój kandydat do zwycięstwa. Co ważne, automatycznie otwiera ostatnio czytany tekst. Aplikacja ładnie wyświetla e-booki i można go dopasować na wiele sposobów. Współpracuje z Tłumaczem Google. Na pasku wyświetlają się postępy czytania, godzina i poziom naładowania akumulatora. Bardzo dobrze radzi sobie z (nawet bardzo dużymi) PDF-ami.

Zdecydowanie za długo trwa w niej otwieranie e-booka. Można wybaczyć drobne niedociągnięcia, jak np. to, że widzi nowe czcionki wgrane do czytnika od razu, ale można ich użyć dopiero po restarcie aplikacji. Ale to, że ciężko otworzyć odsyłacz do przypisu jest już trudniejsze do przełknięcia. Jednak przy dłuższej pracy z tekstem aplikacja staje się nieznośna. Problemy pojawiają się szczególnie, gdy się dodaje notatki lub zaznaczenia. Co chwilę pokazuje się animacja na środku ekranu, zapewne w celu zaznaczenia synchronizacji z chmurą, a następnie obraz miga i na moment znika (ekran jest przez chwilę czarny). Tak się nie da czytać. Nie można też powiększyć ilustracji zawartych w tekście. Może być dobrym programem do czytania, jeśli nie będziemy dodawać zaznaczeń w tekście i wyłączymy się synchronizację w chmurze.

ReadEra

ReadEra to przyjemnie wyglądający program. Startuje z ostatnio czytaną książką.

 

Nie nadaje się do czytania polskojęzycznych książek. Z jednej strony denerwuje mnie animacja zmiany stron, której nie można wyłączyć. Ale przede wszystkim brak tu dzielenia słów wg polskich reguł. W bezpłatnej wersji nie można też dodać własnej czcionki, choć akurat np. Merriweather wygląda całkiem przyjemnie. Wersja płatna ma też m.in. synchronizację postępów czytania (w chmurze). Ale raczej bym nie wydał 49 PLN na program, który nie dzieli wyrazów po polsku. Do czytania PDF-ów się nie nadaje, jeśli trzeba powiększyć stronę np. w trybie poziomym.

Tolino

Tolino to także aplikacja producenta czytników. Co ważne, można do swojego konta w księgarni Tolino dodawać własne książki, które będą widoczne zarówno w aplikacji mobilnej jak i w czytniku tej marki. Dlatego ją uwzględniłem w testach.

Niestety, do czytania na tablecie nadaje się średnio. Głównie przez brak trybu dwukolumnowego. Opcje formatowania tekstu są dość rozbudowane, ale nie można zmniejszyć marginesów i wciąż pozostają spore puste przestrzenie na ekranie. Nie da się też powiększyć rycin czy wyłączyć animacji zmiany stron. Menu nie jest w języku polskim, można także zapomnieć o polskich słownikach. Do czytania PDF-ów się nie nadaje, jeśli trzeba powiększyć stronę np. w trybie poziomym.

 

O ile specjalnie przygotowane pliki z komiksami z księgarni Comixology (ekran u góry) można wygodnie podzielić na ramki (w aplikacji Kindle), o tyle zapisane w pliku PDF (ekran na dole) mogą być dzielone niedobrze. Ale na tablecie da się je płynnie przesuwać po ekranie, więc czytanie komiksów ma tu sens

 

Osobno przetestowałem także aplikacje polskich księgarń. Ich głównym celem jest zachęcenie do zakupów w firmowej księgarni, ale mają też opcję wyświetlania e-booków. Wydawać by się mogło, że powinny być one najlepiej przystosowane do polskiego rynku. Tak jednak nie jest. Do głównych wad należy brak podziału wyrazów według polskich reguł czy brak obsługi słowników. Nie otwierają także plików zapisanych w pamięci urządzenia.

 

Aplikacja

Zalety

Wady

Ebookpoint

Obsługuje firmową księgarnię. Najbardziej precyzyjne i wielostopniowe opcje formatowania tekstu.

Zmiany w wyglądzie tekstu są wyświetlane dopiero po zamknięciu menu formatowania. Brak trybu dwukolumnowego, podziału wyrazów. Nie można użyć własnych czcionek. Nie otwiera się na ostatnio czytanej książce. Nie działa zaznaczanie tekstu i słowniki. Brakuje podziału wyrazów wg polskich reguł.

Empik Go

Współpracuje zarówno z firmową księgarnią jak i wypożyczalnią Empik Go. Przy starcie podpowiada, co było ostatnio czytane. Poprzez opcję udostępniania może współpracować z Tłumaczem Google.

Nie otwiera ostatnio czytanej książki. Brakuje trybu poziomego, dzielenia wyrazów. Zostaje bardzo dużo miejsca pustego na dole strony.

Publio

Ta aplikacja także obsługuje firmową księgarnię. Na plus - jest tryb dwukolumnowy przy poziomym położeniu tabletu. Współpracuje z Tłumaczem Google.

 

 

Jest tylko kilka podstawowych ustawień wyglądu tekstu (brak możliwości użycia własnej czcionki). Po każdej zmianie formatowania trzeba chwilę poczekać. Nie startuje na ostatnio czytanej książce. Brakuje podziału wyrazów wg polskich reguł. Przy czytaniu w trybie poziomym ikonka zakładki i numery stron wyświetlają się na tekście książki. Nie można wybrać ciemniejszego tła, więc przyda się tryb czytania obecny w ustawieniach tabletu.

Woblink

Aplikacja Woblink przydaje się głównie w czasie trwania akcji CzytajPL!, ale oczywiście można z niej skorzystać przy lekturze książek zakupionych w firmowej księgarni.

Brakuje w niej opcji podziału wyrazów według polskich reguł, trybu dwukolumnowego przy poziomym ułożeniu ekranu. Nie ma także ładnej czcionki, a z własnej nie da się skorzystać. Uruchamianie aplikacji trwa dość długo w porównaniu do innych programów. Nie współpracuje z zewnętrznymi słownikami.

 

Podsumowując, muszę podkreślić, że powyższe opinie nie są efektem wszechstronnych testów. Wygląda jednak na to, że pomimo mnogości aplikacji, trudno znaleźć w pełni funkcjonalną i użyteczną. Niestety, nie udało mi się także zarządzać czytnikową biblioteczką z poziomu Calibre. Program widzi podpięty do komputera tablet, wgrywa do niego e-booki i pokazuje, że są w pamięci… Tylko ja ich na tablecie nie widzę. Trochę też dziwne, że większość testowanych aplikacji ma dość podstawowe, by nie rzec ubogie, możliwości w tym zakresie. W sumie jestem zaskoczony, że nie znalazłem żadnej aplikacji, która by mi w pełni odpowiadała. Gdybym czytał na recenzowanym tablecie, to zapewne bym nie narzekał na szybkość działania, ale pod kątem funkcjonalności i ergonomii musiałbym iść na kompromisy. No i najważniejsze, nie mogę pojąć, dlaczego po starcie większości aplikacji do czytania e-booków nie widzę ostatnio czytanej strony, tylko za każdym razem muszę wyszukiwać ostatnio czytana pozycję i ją samodzielnie za każdym razem otwierać. Porażka! Ale w sumie chyba bym pozostał przy KOReaderze.

 

Pełna obsługa usług Google po raz pierwszy mi się przydała, ponieważ e-booki zapisane na Dysku Google mogłem otwierać bezpośrednio z chmury w różnych aplikacjach

 

Wypożyczalnie e-booków

Na tablecie można korzystać z e-booków i audiobooków pochodzących z polskich wypożyczalni. Legimi i Empik Go mają swoje własne aplikacje, natomiast iBuk Libra tradycyjnie wykorzystuje przeglądarkę WWW.

 

Legimi

Aplikacja Legimi od dawna obecna jest na urządzeniach z systemem Android. Służy obecnie przede wszystkim do obsługi wypożyczalni e-booków i audiobooków. Można w niej czytać także książki kupione w księgarni Legimi (pojawiają się od razu na półce) ale i wymusić otwarcie pliku pobranego np. z Dysku Google. Program działa sprawnie choć powinien być szybszy. Potrafi dzielić wyrazy według polskich reguł. Nie współpracuje ze słownikami. Brakuje możliwości powiększania rycin. Co miłe, choć nie można w nim skorzystać z własnej czcionki, ma ładny krój Sanchez. Choć aplikacja nie otwiera się na czytanej książce, to przynajmniej pokazuje listę ostatnio otwieranych e-booków.

 

Empik Go

To także aplikacja pomyślana głównie do obsługi (jak sama nazwa wskazuje) wypożyczalni Empik Go. Ma jednak tylko bardzo podstawowe funkcje w zakresie formatowania tekstu. Nie znalazłem tu ani opcji powiększania rycin, ani możliwości korzystania z własnej czcionki. Brak nawet podziału wyrazów według polskich reguł. Pracuje tylko w trybie pionowym, nie da się więc czytać w trybie wyświetlania dwóch kolumn w poziomie.

 

Ibuk Libra

Wypożyczalnia iBuk Libra w zasadzie nie działa na czytnikach. Nie ma też niestety swojej aplikacji mobilnej. Ale skoro w tablecie jest całkiem funkcjonalna przeglądarka WWW – postanowiłem spróbować. Librę już recenzowałem na tym blogu sześć lat temu (wpis: „IBUK Libra - miesiąc w wypożyczalni e-booków”). I wiecie co? Nic się od tego czasu nie zmieniło pod względem funkcjonalności. Co prawda można się zastanawiać, po co zmieniać coś co dobrze działa? Niestety w tym przypadku tak nie jest, bo wcale dobrze nie działało i wciąż nie działa.

 

Próba odczytu wypożyczonej książki bez dostępu do sieci (ekran po lewej) zakończyła się fiaskiem (ekran po prawej), choć teoretycznie jest to możliwe

 

Jedną z istotnych niedogodności jest brak możliwości czytania wypożyczonych e-booków bez dostępu do sieci. Na stronie wypożyczalni jest nawet całkiem informacja na temat takiego czytania: "Tak, wystarczy po zalogowaniu w aplikacji włączyć tryb offline i pobrać wybranego ebooka". Ale, gdy próbowałem to zrobić, napotkałem odmowę.

 

Do czytania skorzystałem z obecnej w tablecie przeglądarki Chrome. Ogólnie dało się czytać. Nie wszystko jednak działa zgodnie z oczekiwaniami. Nie udało mi się np. skorzystać z odsyłaczy. Nie wiem, czy to wina e-booków czy przeglądarki. W każdym razie nie działają.

 

TCL Nxtpaper 10s jako tablet

Nie jestem jakimś wielkim fanem korzystania z tabletów. Z nowszych urządzeń, poza iPadem Mini nie mam wielkiego porównania. Moim pierwszym urządzeniem tego typu był wypuszczony na rynek w 2011 roku HP TouchPad z przyjaznym dla użytkownika systemem operacyjnym WebOS (opracowanym przez firmę Palm). Z perspektywy jedenastu lat z przykrością stwierdzam, że postępy w tej klasie urządzeń są raczej skromne. Owszem TCL jest lżejszy, owszem ładniej w nim świeci ekran, owszem działa szybciej ale jego możliwości oraz ergonomia korzystania jakoś specjalnie nie uległa poprawie. No dobrze, uległa w porównaniu do Androida z roku 2011. Jednak Android OS w wersji 11 wciąż jeszcze nie dogonił wiekowego WebOS-a pod niektórymi względami, na przykład integracji z telefonem. Dominacja duopolu Android OS/iOS najwyraźniej nie sprzyja innowacyjności.

 

Ogólnie TCL Nxtpaper 10s sprawnie wykonuje swoje zadania. Wszystkie aplikacje, które na nim zainstalowałem działały sprawnie. Jedyny poważniejszy problem (od czasu do czasu) miałem z dotykiem. Podczas grania, czasami traciłem możliwość kierowania pojazdem. Ekran albo gra co jakiś czas nie reagowały na dotyk na ekranie w miejscu, gdzie się steruje ruchem. Gdyby to były wyścigi, to pewnie bym się zdenerwował. Irytowało mnie też to, że gest zamknięcia aplikacji (przesunięcie okienka w górę ekranu) bardzo często kończył się jednak wyświetleniem jej na połowie wyświetlacza. Poza tym nie mam zastrzeżeń.

 

No może poza jeszcze jednym. Osłabił mnie także brak gniazda słuchawkowego. Dla mnie słuchawki przewodowe są wciąż podstawą słuchania. Głośniki zamontowane w tablecie nie są jakieś bardzo głośne, więc gdybym chciał coś słuchać lub oglądać np. na ławeczce w parku to bym musiał kupić słuchawki BT, bo takowych nie mam. Albo skorzystać z przejściówki USB-C-mini jack. Trzeba to mieć na uwadze, decydując się na ten tablet pod kątem zastosowań multimedialnych.

 

Podział ekranu na dwie części (ekran po lewej) może ułatwić naukę języka poprzez słuchanie audiobooka (dolna część) i śledzenie tekstu e-booka (górna część). Aplikacja może także korzystać ze słownika (ekran po prawej)

 

Ciekawą opcją systemu Android w wersji obecnej na czytniku, może być podział ekranu na dwie części. Może się to przydać osobom uczącym się języków. Na jednej części ekranu można otworzyć tekst książki a na drugiej części aplikację odtwarzającą audiobooka czytanego przez profesjonalnego lektora. Śledzenie tekstu, słuchanie wymowy wymowy oraz jednoczesny dostęp do słownika wydaje się być niezłą funkcją takiego urządzenia jak tablet.

 

TCL Nxtpaper 10s - notowanie

Obsługa rysika i aplikacje do notowania szeroko zagościły w świecie czytników i tabletów (a nawet telefonów) w ciągu ostatnich lat. Powraca to, co kiedyś było podstawą w palmtopach a potem zostało wymiecione z rynku jako niepotrzebne m.in. za sprawą powszechnego kopiowania rozwiązań stosowanych w iPhone’ach. Ale urządzenia z taką funkcją ma teraz w swojej ofercie m.in. Onyx Boox, Kobo (Kobo Elipsa) i Bookeen (Bookeen Notéa). I cała masa mniej znanych (głównie chińskich) marek. TCL wydaje się w tę stronę także podążać.

 

Opcja notowania w tablecie TCL Nxtpaper 10s nie wzbudziła we mnie specjalnego uznania, może ze względu na niezbyt precyzyjną reakcję ekranu na dotyk rysika i brak zamiany w locie na pismo maszynowe

 

Niestety, implementacja tej funkcji pozostawia sporo do życzenia. Choć w zestawie jest firmowy rysik, to jest on zwykłym kawałkiem metalu z plastikową końcówką. Nie da się tym sprawnie pisać czy rysować, bo w tablecie nie ma precyzyjnej, czułej na dotyk warstwy typu Wacom. Być może wystarczy to do prostych aplikacji edukacyjnych. Początkowo w oprogramowaniu czytnika był zestaw aplikacji dziecięcych, w których zapewne był jakaś aplikacja do szkicowania. Jednak nie wiem tego na pewno, bo niedawna aktualizacja systemowa usunęła te aplikacje z mojego urządzenia. Jest wciąż obecna aplikacja Concepts (szkicowanie), Bamboo oraz Notatki (notowanie), ale jakoś mnie nie przekonały. Głównie dlatego, że po notatkach oczekiwałem zamiany pisma odręcznego na maszynowe.

 

TCL Nxtpaper 10s – gdzie kupić?

Tablet dostępny jest w wielu polskich sklepach z elektroniką użytkową. Można kupić go w dwóch wersjach: z błękitną lub czarną obudową. Kosztuje obecnie ok. 1 200 PLN. W pudełku (obok tabletu) znajdziemy także plastikowy rysik, firmową ładowarkę, szpilkę do wysuwania tacki na kartę microSD oraz biały kabel USB-C. Trochę taniej można go upolować w którymś z europejskich Amazonów (np. w polskim czy we włoskim).

 

Wraz z tabletem w pudełku znajduje się firmowa ładowarka, kabel USB-C, pasywny rysik i kluczyk do wysunięcia tacki na kartę microSD

 

Podsumowanie

TCL Nxtpaper 10s to tablet, na który nie zwróciłbym uwagi, gdyby nie zapowiedź wypuszczenia sprzętu z ekranem nowego rodzaju, który jest przyjazny dla oczu. Po jego premierze postanowiłem mu się przyglądnąć, pomimo niespełnienia przez producenta obietnicy wprowadzenia w nim innowacyjnej technologii. Ale to jednak wciąż sprzęt reklamowany jako bezpieczny dla oczu... TCL Nxtpaper 10s nie jest złym urządzeniem jako tablet. Ale używając go przede wszystkim do czytania, nie mogłem się doczekać końca testów. Dlaczego? Przede wszystkim zaskoczyło mnie jak niedopracowane są aplikacje obsługujące e-booki. Czytając różne książki, pochodzące z różnych źródeł, wciąż miałem jakieś w sumie podstawowe kłopoty z wyglądem tekstu i komfortem czytania. Może nie trafiłem na ten jeden jedyny sensowny program… Czytniki książek nie są idealne, ale za nimi zatęskniłem. Jeśli macie jakiś faworytów, których nie przetestowałem, proszę o ich wskazanie w komentarzach!

 

Jeśli szukamy urządzenia przede wszystkim do czytania, lepiej wybrać czytnik, np. PocketBook InkPad Lite (po lewej) ma podobną wielkość ekranu

 

Tablet TCL Nxtpaper 10s mogę polecić do codziennego korzystania jak: przeglądanie stron WWW, poczty czy nawet granie. Jeśli potrzebujecie tabletu a przy okazji będziecie na nim czytać duże PDF-y (literatura techniczna, przewodniki), z którymi nie dają sobie rady czytniki (wydajność, kolorowe ilustracje), to TCL Nxtpaper 10s może być niezłym, niezbyt drogim rozwiązaniem. Jednak moim zdaniem nie nadaje się do sporządzania odręcznych notatek lub regularnego czytania książek. Nie dajcie się nabrać marketingowcom, że w tablecie jest zapowiadany nxtpaper czyli następny e-papier. Jest za to na ekranie matowa folia, która wyraźnie redukuje odblaski. Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli macie do wydania ponad tysiąc złotych, zainwestujcie w porządny czytnik książek. W podobnej cenie może być to np. Kindle Oasis 3, Kobo Libra 2 czy PocketBook InkPad 3. Jeśli macie inny tablet, spróbujcie nakleić na ekran matową folię.

 

Plusy:

- pojemna bateria;

- sprawne działanie;

- fabrycznie naklejona na ekran matowa folia ograniczająca odblaski światła;

- płynne przetwarzanie nawet dużych plików PDF;

- mnogość aplikacji;

- ładowarka w zestawie;

- sprawne działanie usług Google (np. tłumacz, dysk sieciowy).

 

Minusy:

- brak gniazda słuchawkowego;

- tandetny rysik;

- słabe głośniki;

- niezbyt precyzyjna reakcja na dotyk rysika;

- brak dostępnych akcesoriów (okładek);

- częste ładowanie w porównaniu z czytnikiem;

- ciąży przy dłuższym trzymaniu przy czytaniu;

 

Parametry techniczne TCL Nxtpaper 10s (9081X) wg producenta:

Ekran: kolorowy dotykowy LCD IPS Full HD 1920 x 1200 pikseli (225 ppi) o przekątnej 25,64 cm (10,1 cala);

Procesor: MTK MT8768E (4 rdzenie, 2,0GHz + 4 rdzenie, 1,5GHz)

Pamięć RAM: 4 GB;

Pamięć wbudowana: 64 GB;

Bateria: 8000 mAh;

Masa: 490g;

Gniazda: USB-C, microSD (do 256 GB);

Kolor obudowy: szary, zielony;

Wymiary: 241x159x8,3 mm;

System operacyjny: Android OS 11;

Dodatkowe informacje: naklejona na ekran matowa folia, GPS, głośniki stereo, mikrofony, radio FM, aparaty fotograficzne

 

Oficjalna strona produktu: https://www.tcl.com/global/en/tablets/tcl-nxtpaper-10s

 

 

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Aktualizacja: Czytniki Tolino otrzymują aktualizację 15.3.0

 

Można zaktualizować firmware w nowszych czytników Tolino. Właśnie ukazała się wersja oprogramowania oznaczona numerem 15.3.0. Póki co dostępna jest dla Tolino Vision 6, Tolino Epos 2, Tolino Vision 5, Tolino Shine 3 oraz Tolino Page 2. Całkiem możliwe, że także starsze modele wkrótce także otrzymają taką możliwość. Nie wiem tylko, czy jest sens to robić.

 

Opis zmian w oprogramowaniu 15.3.0 dla czytników Tolino

 

Zainstalowałem nową wersję na Tolino Vision 5 i nie zauważyłem istotnych poprawek. Jest za to znacznie gorzej podczas korzystania z trybu „beta”. O ile do tej pory korzystanie z niego było wątpliwe, o teraz jest irytujące. Do najważniejszych problemów (przy włączeniu tego trybu) należy wyświetlanie domyślne e-booków z czcionką, która nie ma polskich znaków. Dotyczy to wszystkich e-boków Wyświetlanie każdego nowego tekstu trzeba więc od razu korygować, aby był czytelny. Ale na tym nie koniec. Przy każdym kolejnym otwarciu e-booka, trzeba czekać kilka sekund aż czytnik się „namyśli” o przeskoczy do miejsca, w którym przerwaliśmy lekturę. Dramat!

 

 Dokument otwarty przy włączonych opcjach „beta” oprogramowania czytnika wygląda źle (ekran po lewej) ale wciąż można korzystać ze starej wersji (ekran po prawej)

 

Aktualizacja 15.3.0 przynosi jeszcze kilka nowości. Najważniejsza to chyba sekcja „Tolino Cloud” w zaawansowanych ustawieniach. Można teraz zdefiniować różne działania, gdy pojawi się nowa książka na naszym koncie. Na przykład automatyczne jej pobranie do pamięci czytnika. Nie trzeba w takim przypadku ręcznie ściągać plików kupionych w księgarni lub samodzielnie wgranych na konto. To akurat może być wygodne. Druga nowość dotyczy opcji monitorowania stanu baterii („Battery Log”). Może to być związane z narzekaniami użytkowników modelu Tolino Vision 6, w których poprzednia aktualizacja oprogramowania powodowała błyskawiczne drenowanie akumulatora.

 

Nowe opcje synchronizacji z chmurą Tolino. Od góry: pobieranie i wysyłanie wszystkich plików, pobieranie wszystkich plików, pobieranie tylko nowych plików i bez synchronizacji

 

Podsumowanie

Nie widzę sensu instalowania bieżącej wersji oprogramowania. Ale jeśli i tak nie korzystamy z bezużytecznego trybu „beta”, to w sumie aktualizacja nie powinna zaszkodzić. Powinna być dostępna przez wi-fi (OTA) lub można ją wykonać samodzielnie przy użyciu pliku instalacyjnego pobranego ze strony mytolino.de.

 

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Harry Potter - książki dostępne bezpłatnie po ukraińsku w wersji cyfrowej. Гаррі Поттер - електронні книги доступними для безкоштовного читання

Po raz pierwszy w wersji cyfrowej (i póki co bezpłatnie) udostępniono po ukraińsku siedem powieści o Harry'm Potterze. Książki można już teraz czytać na stronie WWW oficjalnej księgarni pottermore.com. Choć przy niektórych widnieje adnotacja, że pojawią się wkrótce, chyba wszystkie są już w całości.

 

"Harry Potter i Komnata Tajemnic" w wersji ukraińskiej (źródło: www.pottermorepublishing.com)

 

Po napadzie Rosji na Ukrainę w lutym tego roku zdecydowano o wycofaniu wspomnianych publikacji J.K. Rowling z księgarni i bibliotek rosyjskich. Jednocześnie w Pottermore pomyślano o wykonaniu gestu dobrej woli w stronę czytelników ukraińskojęzycznych. Rozpoczęto prace nad udostępnieniem cyfrowej wersji książek o Harrym Potterze po ukraińsku. Zasadniczą pracę wykonało ukraińskie wydawnictwo A-ba-ba-ha-la-ma-ha specjalizujące się w literaturze dziecięcej.

 

"Harry Potter i Kamień Filozoficzny" w telefonicznej przeglądarce WWW

 

Książki udostępniono wyłącznie na stronie Pottermore i można je wyświetlać strona po stronie w przeglądarce WWW. Oznacza to, że bez problemu da się czytać na komputerze czy nowszym tablecie lub telefonie. Na czytniku może to być jednak niewykonalne. E-booków nie można niestety pobrać w plikach. Wydawnictwo nie sprecyzowało jak długo książki będą w ten sposób udostępniane. Wszystkie wspomniane publikacje znaleźć można na stronie Pottermore Publishing.

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Zapowiedź: PocketBook Era z siedmiocalowym ekranem E-Ink Carta 1200

Za kilka tygodni trafi na rynek kolejny czytnik marki PocketBook. Będzie to PocketBook Era, w którym zastosowano siedmiocalowy dotykowy ekran najnowszej generacji E-Ink Carta 1200. Według zapewnień producenta ma on zapewniać do 15% lepszy kontrast oraz do 20% szybszą reakcję. Są już na rynku inne czytniki z takimi ekranami i faktycznie są one szybkie. Co do kontrastu, to ja akurat nie zauważyłem wyraźnej różnicy na lepsze ani w przypadku Kindle Paperwhite 5 ani w Kobo Libra 2.

 

PocketBook Era z obudową w kolorze słonecznej miedzi (źródło: mat. prasowe PocketBook)

 

PocketBook Era będzie miał nie tylko większy (niż przeciętna) ekran, ale zmieniona została także obudowa. Fizyczne przyciski, które zwykle znajdują się w czytnikach tej marki pod ekranem, przeniesiono na boczną ramkę go otaczającą. Są one usytuowane podobnie, jak to było w przypadku poprzedniej premiery tego producenta – InkPada Lite. Przód czytnika będzie prawdopodobnie płaski, co wydaje się zapowiadać informacja producenta o „dodatkowym zabezpieczeniu ekranu przed zarysowaniami”. Tył zaś przypomina to co dobrze sprawdziło się już w InkPadzie X. Tylko zewnętrzna krawędź będzie akcentem kolorowym obudowy. Mają być dostępne dwie wersje: miedziana (słoneczna miedź) z 64 GB pamięci wewnętrznej i srebrna (gwiezdne srebro) z 16 GB.

 

PocketBook Era - plecki (źródło: mat. prasowe PocketBook)

 

Nowy PocketBook wyposażono także w dwa wbudowane głośniki. Ja osobiście mógłbym z nich spokojnie zrezygnować na rzecz na przykład lżejszej i bardziej zwartej w środku konstrukcji. Jak z załączonej poniżej tabeli wynika, to będzie najcięższy czytnik z obecnych na rynku modeli wyposażonych w ekran E-Ink Carta 1200. Ale głośniki mogą się przydać osobom słuchającym audiobooków i nie mających serca do słuchawek czy zewnętrznego głośnika BT.

 

PocketBook Era z obudową w kolorze gwiezdnego srebra (źródło: mat. prasowe PocketBook)

 

Można się spodziewać, że czytnik będzie wspierał obydwie polskie wypożyczalnie e-booków działające na czytnikach, czyli Legimi i Empik Go. Na razie jednak w informacji prasowej wspomniana jest tylko aplikacja Legimi.

 

PocketBook Era powinien trafić do sprzedaży w ciągu kilku tygodni (lipiec 2022 r.). Sugerowana cena modelu z pamięcią 16 GB to 959 PLN oraz 1 149 PLN za model o pojemności 64 GB.

 

Zestawienie czytników z ekranem E-Ink Carta 1200

 

 

Kindle Paperwhite 5 (11. generacja)

Kobo Libra 2

PocketBook Era

ekran (przekątna)

17,3 cm (6,8”)

17,8 cm (7”)

17,8 cm (7”)

ekran [piksele]

E-Ink Carta 1200

1648 × 1236

(300 ppi)

E-Ink Carta 1200

1680 × 1264

(300 ppi)

E-Ink Carta 1200

1680 × 1264

(300 ppi)

płaski front

tak

nie

tak

ekran dotykowy

tak

tak

tak

wodoodporność

tak

tak

tak

wbudowane oświetlenie

tak

tak

tak

regulacja temperatury barwowej oświetlenia

tak

tak

(ComfortLight PRO)

tak

(SMARTlight)

pamięć wewnętrzna [GB]

8/32

32

16/64

procesor [GHz]

??

1 GHz

2 × 1 GHz

masa [g]

205

215

228

wymiary [mm]

174,2×124,6×8,1

161,6 × 144,6 × 9

155 × 134,3 × 7,8

fizyczne przyciski zmiany stron

nie

tak

tak

kolor obudowy

czarny

czarny, biały

miedziany (sunset copper), srebrny (stardust silver)

dodatkowe uwagi

TTS (tylko angielski), USB-C, bezprzewodowe ładowanie w modelu z 32 GB

BT audio, zintegrowana usługa Pocket, USB-C, menu po polsku

BT audio, głośniki, TTS Ivona, USB-C, menu po polsku, Legimi

premiera rynkowa [rok]

2021

2021

2022

cena katalogowa [EUR]

155,03

190

199

cena [PLN]

689,99

990

959

 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Rozdajo: Empik GoBook może być Twój!

Mam dla moich czytelników miłą niespodziankę! We współpracy z siecią sklepów empik.com zapraszam do powalczenia o czytnik Empik GoBook. GoBook jest pomyślany jako sprzęt do wygodnego czytania e-booków w wypożyczalni Empik Go. Opisywałem go niedawno na moim blogu. Po szczegóły odsyłam do wpisu „Recenzja: Empik GoBook – firmowy czytnik wypożyczalni Empik Go”.

 

Ten Empik GoBook może być Twój!

 

Co zrobić, aby stać się posiadaczem nowiutkiego, oryginalnie zapakowanego GoBooka? Należy spełnić dwa warunki. Pierwszy z nich to obserwowanie mojego bloga „Cyfranek – Cyfrowe Czytanie” na jednym z profili. Do wyboru:

- Facebook: https://www.facebook.com/cyfranekblog;

- Instagram: https://www.instagram.com/Cyfranek/;

- Wykop: https://www.wykop.pl/ludzie/Cyfranek/.

Drugi warunek jest trudniejszy. Polega na przysłaniu mi samodzielnie napisanego, oryginalnego limeryku, którego tematem jest cyfrowe czytanie. Jeśli nie wiecie czym jest ta forma literacka, zachęcam do przeglądnięcia np. utworów autorstwa Wisławy Szymborskiej.

 

A więc do klawiatur! Na zgłoszenie macie czas do 12 VI 2022 r. Należy je wysłać w postaci listu zatytułowanego "Empik GoBook" i przesłanego na adres cyfranekblog@protonmail.com. W treści listu należy zawrzeć:

- informację gdzie mnie obserwujecie i z jakiego profilu;

- limeryk własnego autorstwa na temat cyfrowego czytania;

- zgodę na ewentualną publikację limeryku na moim blogu w razie przyznania czytnika Empik GoBook.

 

Autorowi/ce najlepszego (moim zdaniem) limeryku wyślę czytnik do wskazanego (przez odbiorcę) paczkomatu Inpostu na terenie Polski. Dziękuję sponsorowi, Empik S.A. za przekazanie czytnika. A Wam życzę powodzenia!

 

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Premiera: Nook GlowLight 4e debiutuje w Stanach

W Stanach Zjednoczonych liczą się przede wszystkim czytniki Kindle, które zmonopolizowały tamtejszy rynek. Ale Amazon ma także konkurencję, próbującą powalczyć o serca czytelników na tym lukratywnym rynku. Z kindelkami konkurują czytniki Kobo, sprzedawane m.in. w sieci sklepów Walmart oraz Nook, oferowane przez sieć księgarni Barnes & Noble.

 

Nook GlowLight 4e (źródło: bn.com)

 

Wkrótce na amerykański rynek trafi czytnik Nook GlowLight 4e, który jest uproszczoną wersją sprzedawanego od zeszłego roku modelu Nook GlowLight 4. Informację podano na oficjalnej stronie Barnes & Noble. Sklep poszerza swoją ofertę czytnikową, czego raczej się nie spodziewano. W ostatnich latach częściej spekulowano raczej o redukowaniu obecności tej marki na rynku e-booków niż o ekspansji. Wygląda więc na to, że dni największego konkurenta Amazonu w zakresie sprzedaży książek, nie są jeszcze policzone.

 

Nowy model ma takie same wymiary, jak obecny wcześniej Nook GlowLight 4 (źródło: bn.com)

 

Barnes & Noble oferuje obecnie dwa modele czytników. Dostępny do niedawna, największy Nook GlowLight Plus z ekranem o przekątnej 7,8 cala znikł z oficjalnej strony księgarni. Obecnie widać tam Nook GlowLight 4 z sześciocalowym ekranem. A 7 VI 2022 roku ruszy na bieżąco sprzedaż modelu Nook GlowLight 4e.

 

 

Nook GlowLight 4

Nook GlowLight 4e

ekran (przekątna)

15,2 cm

15,2 cm

ekran (rozdzielczość)

300 ppi

212 ppi

płaski front

nie

nie

ekran dotykowy

tak

tak

wodoodporność

nie

nie

wbudowane oświetlenie

tak

tak

regulacja temperatury barwowej oświetlenia

tak

nie

pamięć wewnętrzna [GB]

32

8

procesor [GHz]

??

??

masa [g]

170

??

wymiary [mm]

155×112×8

155×112×8

fizyczne przyciski zmiany stron

tak

tak

kolor obudowy

czarny

czarny

dodatkowe uwagi

USB-C, ok. 5,2 GB pamięci na pliki użytkownika

USB-C, ok. ?? GB pamięci na pliki użytkownika

premiera rynkowa [rok]

2021

2022

cena katalogowa [USD]

149,99 (netto)

119,99 (netto)

 

Nowy Nook GlowLight 4e ma taką samą obudowę jak obecny już na rynku Nook GlowLight 4. Nie ma więc różnic w wyglądzie zewnętrznym. Pozostawiono także fizyczne przyciski zmiany stron. Zmieniono jednak całkiem sporo w środku, co może tłumaczyć cenę niższą o 30 USD w porównaniu to bardziej zaawansowanego modelu. Nowy Nook ma mniejszą pamięć wewnętrzną. O ile w GlowLight 4 jest to 32 GB, to w GlowLight 4e zamontowano 8 GB. Nie wiadomo dokładnie, ile z tego pozostawiono użytkownikowi. Na przykład w GlowLight 4 jest to tylko 5,2 GB. W nowym modelu może być podobnie. Pozostała pamięć jest zarezerwowana na pliki systemowe i zakupy z firmowej księgarni. GlowLight 4e nie ma regulowanej temperatury barwowej oświetlenia. No i co najważniejsze, ekran E-Ink ma w nowym modelu mniejszą rozdzielczość. Nie powinno to być wielkim problemem, bo to wciąż przyzwoita wartość 212 ppi.

 

Podsumowanie

Obecnie Nooki nie są sprzedawane poza Stanami Zjednoczonymi, więc i Nook GlowLight 4e nie będzie u nas dostępny. Ale wspominam o premierze, ponieważ także w Polsce są wciąż użytkownicy urządzeń tej marki. Czytniki Nook to zwykle solidnie wykonane urządzenia i sporo z nich trafiało na nasz rynek np. po przecenach w Wielkiej Brytanii, gdzie księgarnia Barnes & Noble była obecna przez wiele lat.

TRANSLATE with x
// <![CDATA[ var LanguageMenu; var LanguageMenu_keys=["ar","bg","ca","zh-CHS","zh-CHT","cs","da","nl","en","et","fi","fr","de","el","ht","he","hi","mww","hu","id","it","ja","tlh","ko","lv","lt","ms","mt","no","fa","pl","pt","ro","ru","sk","sl","es","sv","th","tr","uk","ur","vi","cy"]; var LanguageMenu_values=["Arabic","Bulgarian","Catalan","Chinese Simplified","Chinese Traditional","Czech","Danish","Dutch","English","Estonian","Finnish","French","German","Greek","Haitian Creole","Hebrew","Hindi","Hmong Daw","Hungarian","Indonesian","Italian","Japanese","Klingon","Korean","Latvian","Lithuanian","Malay","Maltese","Norwegian","Persian","Polish","Portuguese","Romanian","Russian","Slovak","Slovenian","Spanish","Swedish","Thai","Turkish","Ukrainian","Urdu","Vietnamese","Welsh"]; var LanguageMenu_callback=function(){ }; var LanguageMenu_popupid='__LanguageMenu_popup'; // ]]>
 
TRANSLATE with
COPY THE URL BELOW
<!--a id="TwitterLink" title="Share on Twitter"> image image
Back
EMBED THE SNIPPET BELOW IN YOUR SITE
Enable collaborative features and customize widget: Bing Webmaster Portal
// <![CDATA[ var intervalId = setInterval(function () { if (MtPopUpList) { LanguageMenu = new MtPopUpList(); var langMenu = document.getElementById(LanguageMenu_popupid); var origLangDiv = document.createElement("div"); origLangDiv.id = "OriginalLanguageDiv"; origLangDiv.innerHTML = "<span id='OriginalTextSpan'>ORIGINAL: "; langMenu.appendChild(origLangDiv); LanguageMenu.Init('LanguageMenu', LanguageMenu_keys, LanguageMenu_values, LanguageMenu_callback, LanguageMenu_popupid); window["LanguageMenu"] = LanguageMenu; clearInterval(intervalId); } }, 1); // ]]>

Aktualizacja: Poprawiona poprawka z FIRMWARE 5.14.3.0.1 dla czytników Kindle

Omawiana trzy tygodnie temu aktualizacja oprogramowania czytników Kindle w wersji 5.14.3 powodowała w niektórych przypadkach kłopoty. Z mniej poważnych był to na przykład brak dostępu do wyszukiwania w Wikipedii. Dość szybko została usunięta z serwerów Amazonu. Teraz ukazała się wersja 5.14.3.0.1, która zapewne poprawia zauważone błędy. Choć nie wprowadza ona żadnych widocznych zmian, to powinni ją zainstalować wszyscy, którzy zdążyli wgrać oprogramowanie czytników Kindle w wersji 5.14.3. W przypadku posiadania wcześniejszej (niż 5.14.3) wersji, można poczekać na automatyczną aktualizację przez wi-fi (OTA).

 

 

W moim Kindle Oasis 3 aktualizacja przebiegła pomyślnie

 

Podobnie jak poprzednio, aktualizacją objęto nowsze czytniki do Kindle Paperwhite 3 (2015) włącznie . W moim Kindle Oasis 3 aktualizacja przebiegła pomyślnie, choć trwałą bardzo długo. Nie widzę zmian w porównaniu do 5.14.3, choć może czcionka napisu „From Your Library” na ekranie głównym jest inna? Okładek jak nie było tak nie ma w niektórych e-bookach.

 

Jak zaktualizować firmware w Kindle?

Plik aktualizacyjny czytnik powinien otrzymać po podłączeniu do internetu (OTA). Ale czasem trzeba chwilę (znaczy nawet kilka tygodni) poczekać. Nie ma obowiązku instalowania aktualizacji, ale raczej warto ze względu na poprawki błędów. Można też aktualizować samodzielnie, korzystając z pliku, który udostępnia Amazon (ok. 230-280 MB).

 

Dla modeli oferowanych na naszym rynku, jest osobna strona w sklepie amazon.pl. Zatytułowano ją „Aktualizacje oprogramowania czytnika książek elektronicznych Kindle”.

 

Jeśli mamy czytnik, który nie był oferowany w Polsce, można skorzystać ze wspólnej (dla wszystkich kindelków) strony w niemieckim Amazonie. Nosi ona tytuł „Aktualizacje oprogramowania czytnika Kindle”. Pliki aktualizacyjne należy je pobierać z odsyłacza „Pobierz aktualizację oprogramowania” dla właściwego modelu czytnika.

 

Oficjalne nazewnictwo czytników Kindle bywa mylące. Poniżej zamieszczam więc przypomnienie powszechnie używanych i oficjalnych określeń:

 

Potoczna nazwa

Oficjalna nazwa w Amazonie

Bieżąca wersja oprogramowania (firmware)

Kindle Oasis 3

Kindle Oasis (10. generacja)

5.14.3.0.1

Kindle 10

Kindle (10. generacja)

5.14.3.0.1

Kindle Paperwhite 4

Kindle Paperwhite (10. generacja)

5.14.3.0.1

Kindle Oasis 2

Kindle Oasis (9. generacja)

5.14.3.0.1

Kindle 8

Kindle (8. generacja)

5.14.3.0.1

Kindle Oasis 1

Kindle Oasis (8. generacja)

5.14.3.0.1

Kindle Voyage

Kindle Voyage (7. generacja)

5.13.6

Kindle Paperwhite 3

Kindle Paperwhite (7. generacja)

5.14.3.0.1

Kindle Paperwhite 2

Kindle Paperwhite (6. generacja)

5.12.2.1.1

 

Czytnik z naładowaną do pełna baterią należy podłączyć do komputera przez kabel USB. Kindle powinien być widoczny jako zewnętrzny dysk. Pobrany wcześniej plik aktualizacyjny umieszczamy w katalogu głównym czytnika i wysuwamy go bezpiecznie, następnie odłączamy kabel.

 

Pozostaje otwarcie z głównego ekranu menu w prawym górnym rogu ekranu i wybranie opcji Settings. Tam należy ponownie wejść do menu i wskazać „Update Your Kindle”. Po kilku minutach czytnik powinien się zrestartować z nową wersją oprogramowania wewnętrznego.

 

Odsyłacze do czytników, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon.

 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Recenzja: Empik GoBook – firmowy czytnik wypożyczalni Empik Go

W grudniu 2021 roku zadebiutował na rynku czytnik Empik GoBook. To firmowana przez sieć księgarską Empik specjalna edycja obecnego już wcześniej na rynku modelu PocketBook Touch Lux 5. Jak sama nazwa wskazuje, ma on służyć głównie do obsługi wypożyczalni Empik Go.

 

Empik GoBook

Czytnik książek elektronicznych Empik GoBook

 

Empik GoBook jest kolejnym podejściem księgarni do firmowych czytników. Najpierw w 2010 roku był to model Oyo, który równolegle oferowały także inne europejskie sieci księgarskie: niemiecka Thalia (dziś ma w ofercie czytniki Tolino), francuska Chapitre (dziś ma w ofercie czytniki Bookeen) oraz holenderska Salexyz (już nie istnieje). Dwa lata później Empik wprowadził u siebie model PocketBook Basic (PB 611) oraz PocketBook Touch (PB 622) ze zmodyfikowanym oprogramowaniem. Ten drugi czytnik miał na przykład połączenie z firmową księgarnią zamiast przeglądarki internetowej. Teraz wybór padł na najlepiej sprzedający się ostatnio czytnik w sieci Empik, czyli wspomniany PocketBook Touch Lux 5 w nowym wcieleniu jako Empik GoBook.

 

Empik GoBook ma wszystkie standardowo dostępne w PocketBookach udogodnienia, jak np. bezprzewodowa wysyłka plików Send-to-PocketBook (ekran po lewej) czy narzędzia pracy z tekstem jak podkreślenia czy słownik (ekran po prawej)

 

Empik GoBook od strony technicznej

Empik GoBook można zaliczyć do klasy średniej czytników książek. Posiada dotykowy ekran E-Ink Carta o standardowej przekątnej sześciu cali (15,2 cm) i rozdzielczości 212 ppi (1024×758 pikseli).

 

Czytnik ma fizyczne przyciski zmiany stron, które bardzo się przydają podczas czytania. Wyłącznik oraz gniazdo ładowania microUSB i kart microSD znajdują się w dolnej krawędzi obudowy

 

Wbudowane oświetlenie ekranu ma regulowaną temperaturę barwową, co pozwala dopasować jego kolor do własnych upodobań. Można go sobie dopasować w zależności od pory dnia oraz tego czy lubimy bardziej ciepłe czy zimne światło. Oświetlenie oczywiście nie musi być załączone. Za oświetlenie ekranu odpowiada osiem białych i siedem pomarańczowych LED-ów umieszczonych pod dolną ramką ekranu. Dają równomiernie rozprowadzone światło o dużym zakresie regulacji. Ja zwykle czytam korzystając z zewnętrznego światła (jak przy czytaniu zwykłej książki). Sam ekran jest lekko zagłębiony w obudowie. Do dyspozycji użytkownika pozostaje ok. 6,6 GB (z wbudowanych 8 GB) pamięci wewnętrznej. Dwurdzeniowy procesor 1 GHz daje radę i choć czytnik nie należy do demonów szybkości, to urządzenie pracuje sprawnie.

 

Oświetlenie ekranu jest równomierne a zakres regulacji zarówno natężenia jak i temperatury barwowej jest wystarczający

 

Do istotnych atutów należą fizyczne przycisków zmiany stron. Znajdują się one na froncie pod ekranem (wraz z dwoma innymi: wywołującym ekran startowy i podręczne menu). Czytnik jest bardzo lekki (155 g) i smukły. W dolnej krawędzi obudowy umieszczono wyłącznik, port microUSB (ładowanie, przesyłanie plików) oraz gniazdo kart microSD (do 128 GB).

 

Obudowa GoBooka jest identyczna jak w sześciocalowych PocketBookach z bieżącej oferty, łatwo więc dobrać okładkę. Ja polecam okładki z silikonowymi pleckami, która może służyć także jako podstawka

 

Obudowę wykonano z przyjemnego w dotyku, gumowanego plastiku. Ma ona wymiary identyczne jak w innych nowych sześciocalowych urządzeniach PocketBooka. Powinno to ułatwić wybór okładki. Obudowa wydaje się być jednak dość delikatna, dlatego polecam do GoBooka na przykład przetestowaną i używaną na co dzień przeze mnie okładkę z silikonowymi pleckami, która może służyć też jako podstawka. Więcej na jej temat we wpisie „SILIKONOWE okładki na czytniki PocketBook z aliexpress.com”. Okładka kosztuje obecnie 10-12 USD (ok. 45 PLN), dostawa do Polski jest zazwyczaj bezpłatna.

 

Empik GoBook (po lewej) i PocketBook Touch Lux 5 (po prawej)

 

Na pierwszy rzut oka Empik GoBook różni się od PocketBooka Touch Lux 5 tylko kolorem obudowy, no i logo. I tak jest faktycznie. PocketBook występuje w kolorze czarnym (Ink Black) lub bordowym (Ruby Red) zaś obudowa czytnika Empiku ma kolor Classic Blue. Jest jeszcze jedna różnica. W czytniku GoBook domyślnie jest zainstalowana aplikacja obsługująca wypożyczalnię Empik Go. Natomiast w Touch Lux 5 od razu obsługuje obydwie wypożyczalnie działające na czytnikach, zarówno Empik Go jak i Legimi. GoBook, podobnie jak inne czytniki PocketBook pracuje na tym samym oprogramowaniu, więc nowym właścicielom polecę poradnik „PocketBook – co USTAWIĆ na początku w czytniku z oprogramowaniem w wersji 6.x”. Co ważne, aktualizacje oprogramowania, które producent wypuszcza dla swojego modelu (Touch Lux 5) aktualizują także GoBooka.

 

Obudowa czytnika wykonana jest z miłego w dotyku, gomowanego plastiku

 

Wypożyczalnia Empik Go

Oczywiście najważniejszą funkcją GoBooka, z punktu widzenia pomysłodawcy czytnika, jest dostęp do wypożyczalni Empik Go. Ta usługa działa na zasadzie abonamentowego dostępu do e-booków. Dopóki opłacamy abonament, możemy wypożyczać książki i czytać je (także bez połączenia z internetem). W momencie zaprzestania płatności, tracimy dostęp do pobranych wcześniej tytułów. Dlatego przynajmniej raz w miesiącu trzeba wykonać synchronizację czytnika. Jeśli w GoBoooku mamy aktywne wi-fi i czytnik jest połączony z internetem, odnowienie dostępu będzie się odbywać automagicznie w tle. Nie trzeba się tym specjalnie kłopotać. Trzeba pamiętać, że również płatności są pobierane co miesiąc automatycznie z podpiętej do konta karty płatniczej.

 

Wypożyczalnia Empik Go oferuje dostęp w trzech planach abonamentowych (dwa z nich na ekranie po lewej). Do oferty e-booków, audiobooków i podcastów dochodzi co środę kilka(naście) nowych tytułów, obecnie są to głównie pozycje z najpopularniejszych gatunków (ekran po prawej)

 

Obecnie dostęp do Empik Go można wykupić w trzech opcjach miesięcznych opłat:

- Go Light (24,99 PLN);

- Go Max (39,99 PLN);

- Go Max + Music (44,99 PLN).

W pierwszym abonamencie możemy wypożyczyć miesięcznie dwa tytuły, w dwóch pozostałych nie ma ograniczenia ilościowego. Więcej na ten temat znaleźć można we wpisie „Nowy CENNIK w wypożyczalni Empik Go”.

 

Podstawą korzystania z wypożyczalni Empik Go jest obecnie aplikacja mobilna, w której musimy dodać książkę na naszą półkę (ekran po lewej) i książka jest w naszej biblioteczce (ekran po prawej), a dopiero potem czy to w telefonie czy w czytniku można ją pobrać (ekran środkowy) i czytać

 

Korzystanie z Empik Go opisałem szczegółowo we wpisie „Empik Go NA pierwszym CZYTNIKU PocketBooka”. Wspominam o tym dlatego, że Empik GoBook współpracuje z wypożyczalnią dokładnie tak samo jak inne czytniki marki PocketBook.

 

Czytnikowa aplikacja Empik Go wyświetla książki znajdujące się na naszym koncie (ekran po lewej) oraz pozwala na ich filtrowanie (ekran po prawej) i oczywiście pobieranie do biblioteczki w czytniku

 

Od tamtej pory zmieniła się tylko jedna istotna rzecz – teraz nie da się już wypożyczać książek z poziomu strony WWW. Można to zrobić wyłącznie przez aplikację mobilną (Android OS, iOS). Aby korzystać z wypożyczalni musimy więc być zalogowani w aplikacji mobilnej. W niej wyszukujemy interesujące nas tytuły oraz dodajemy je na półkę bez względu na to czy będziemy je czytać na czytniku czy w aplikacji mobilnej.

 

Zarówno wypożyczalnia Legimi jak i Empik Go mają w ofercie książki wydawnictw, których nie ma konkurencja. W Empiku w pierwszej kolejności jest to większość publikacji grupy wydawniczej Foksal. Na wyłączność znajdziemy tu e-booki publikowane przez Wydawnictwo W.A.B., Wilga oraz Buchmann. Niestety nie wszystkie nowe tytuły tych wydawnictw trafiają do oferty Empik Go. Niektóre pozycje, wydane nawet ponad rok temu, wciąż są tu niedostępne. Oferta wypożyczalni cały czas się powiększa. Co (prawie każdą) środę dodawane są nowe e-booki i audiobooki. Zazwyczaj jest to kilka, czasem kilkanaście tytułów na tydzień.

 

Empik GoBook na co dzień

Sposób korzystania z Empik Go na czytniku jest w skrócie następujący:

- w aplikacji mobilnej wybieramy książki objęte abonamentem i dodajemy je „do czytania”;

- synchronizujemy aplikację Empik Go w czytniku;

- pobieramy do pamięci czytnika książki dodane wcześniej na półkę;

- otwieramy pobrane książki z poziomu aplikacji Empik Go lub biblioteczki w czytniku.

 

Reklama aplikacji Empik Go w jednym ze sklepów sieci Empik (Kraków, październik 2021 r.)

 

Jak więc widać, aplikacja Empik Go znajdująca się na czytniku GoBook ma w zasadzie dwa zadania – pilnować ważności abonamentu oraz pobierać wypożyczone e-booki do pamięci czytnika, a przy okazji także do czytnikowej biblioteczki. Poza tym funkcjonalność ma raczej ograniczoną. Możemy w niej poszczególne książki oznaczyć jako ukończone lub przenieść je do archiwum. Przy wyborze tej drugiej opcji, książki zostaną usunięte z listy wypożyczeń, ale będzie do nich można powrócić w razie potrzeby.

 

Z usługi Empik Go można jednocześnie korzystać na dwóch urządzeniach (ekran po prawej). Jeśli przekroczymy limit, zostaniemy poproszeni o usunięcie nadmiarowego. Trzeba pamiętać aby były one podłączone do internetu w celu synchronizacji i sprawdzenia ważności abonamentu (ekran po lewej)

 

Aplikacja Empik Go wyświetla zarówno książki wypożyczone w ramach abonamentu jak i zakupione w Empiku. Można je też filtrować: wszystkie, pobrane, ukończone lub zarchiwizowane. Niestety brak jest bardziej zaawansowanego sortowania, ale za to działa wyszukiwanie (także z polskimi znakami). Z poziomu aplikacji można także otworzyć e-booka do czytania, ale pobrane książki pojawiają się także w czytnikowej biblioteczce. Więc jak raz pobierzemy wszystkie wypożyczone pozycje, o aplikacji możemy w zasadzie zapomnieć. Resztą zajmuje się oprogramowanie czytnika.

 

Czytnikowa aplikacja Empik Go umożliwia przeglądanie (ekran po lewej) i pobieranie książek (ekran po prawej) dodanych wcześniej na półkę przy pomocy aplikacji mobilnej

 

Czytanie wypożyczonych książek odbywa się w domyślnej czytnikowej aplikacji PB Reader (warto pamiętać, że nie otworzą się one w innych programach np. jeśli mamy zainstalowany KOReader). To bardzo wygodne rozwiązanie, ponieważ książki mają wtedy dzielenie wyrazów, dostęp do wszystkich zainstalowanych w czytniku czcionek i słowników, możliwość tworzenia notatek oraz zakreśleń czy powiększania rycin zawartych w tekście.

 

Książki wypożyczone w Empik Go są traktowane jak każda inna pozycja z biblioteczki w pamięci czytnika. Podręczne menu formatowania ebooka (ekran po lewej) daje m.in. dostęp do własnych czcionek, które możemy użyć do wyświetlania tekstu (ekran po prawej)

 

Są także minusy takiego rozwiązania. Należy do nich brak synchronizacji postępów czytania między czytnikiem a aplikacją mobilną. W codziennym użytkowaniu denerwuje mnie także błąd, który w czytnikach PocketBook występuje od dość dawna. Polega on na samoczynnym cofaniu o stronę, gdy otwierana jest ostatnio czytana książka. Zwykle mam włączone ustawienie, aby czytnik po włączeniu uruchamiał się na ostatnio otwartej stronie. I tak faktycznie się dzieje, po czym w sekundę po jej wyświetleniu, samoczynnie wraca o jedną do tyłu. Trochę to dezorientuje, szczególnie jeśli już zaczęło się wyszukiwać wzrokiem miejsce, gdzie lektura została przerwana.

 

Gdzie kupić GoBooka?

Czytnik Empik GoBook dostępny jest wyłącznie w sieci Empik. Zarówno w wybranych sklepach stacjonarnych jak i na empik.com. Można go spotkać zazwyczaj w cenie 539-549 PLN. Oferowany jest obecnie z kuponem na bezpłatny dostęp przez 60 dni do wypożyczalni Empik Go.

 

Czytniki Empik GoBook można kupić od ręki w niektórych sklepach sieci Empik (Kraków, maj 2022 r.)

 

Czytniki Empik GoBook są objęte taką samą gwarancją jak PocketBooki, zaś urządzenia są (w razie potrzeby) naprawiane w serwisie na terenie Polski.

 

Empik GoBook dostępny jest także w sklepie internetowym empik.com (źródło: empik.com)

 

Podsumowanie

Empik GoBook to obecnie jeden z przyjemniejszych czytników w cenie około 500 PLN. Moje oczy nie dają rady przy dłuższym czytaniu książek na telefonie, więc oczywiście polecam korzystanie także z wypożyczalni e-booków właśnie na czytniku. A Empik GoBook do tego nadaje się bardzo dobrze. Ekran z papieru elektronicznego, brak pierdyliona rozpraszaczy w postaci różnych aplikacji (jak w telefonie), to także niebagatelne atuty tego czytnika, gdy mowa o komforcie czytania i zanurzeniu się w tekście czytanej książki.

 

Lubię czytać przy jedzeniu, więc sprawdza mi się okładka, która służy także jako podstawka

 

Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli myślicie o czytniku dopasowanym do wypożyczalni e-booków, to Empik GoBook lub PocketBook Touch Lux 5 jest bardzo dobrym wyborem. Ja miło z GoBookiem spędziłem ostatni miesiąc, testując go na potrzeby niniejszej recenzji, mogę więc spokojnie polecić.

 

Plusy

- lekki i poręczny;

- fizyczne przyciski zmiany stron;

- możliwość dopasowania temperatury barwowej oświetlenia do własnych upodobań;

- duży wybór okładek (zarówno firmowych jak i no-name);

- wyświetlanie treści książek wypożyczonych z Empik Go przez aplikację wewnętrzną czytnika (posiada dzielenie wyrazów, dostęp do słowników, wyszukiwanie w tekście z polskimi znakami);

- dzielenie wyrazów według polskich reguł (MOBI, EPUB);

- polskie menu, instrukcja obsługi oraz klawiatura ekranowa (z polskimi znakami) w czytniku;

- mnogość czytanych formatów plików;

- duże możliwości dopasowania (np. wgrania własnych czcionek, ustawienia wygaszacza, zdefiniowania funkcji przypisanych do klawiszy);

- bezprzewodowa wysyłka książek do czytnika (także zakupów z polskich księgarni);

- stabilność działania;

- znakomite zarządzenie tytułami w czytnikowej biblioteczce;

- sporo narzędzi do przystosowania plików PDF;

- dostępność od ręki w niektórych stacjonarnych sklepach sieci Empik.

 

Minusy

- samoczynne przeskakiwanie stron wstecz przy włączeniu czytnika w ostatnio czytanym miejscu;

- bardzo długie otwieranie plików w formacie MOBI;

- dodawanie nowych książek do biblioteczki Empik Go tylko w aplikacji mobilnej;

- delikatna obudowa;

- brak możliwości odczytu komiksów i odsłuchu audiobooków z oferty Empik Go;

- brak możliwości wymuszenia wyrównywania tekstu e-booka do lewego i prawego marginesu (justowania);

- brak domyślnie zainstalowanych ładnych czcionek.

 

Parametry techniczne: Empik GoBook (wg producenta):

Ekran: przekątna 15,2 cm (6 cali) ekran E-Ink Carta dotykowy z wbudowanym oświetleniem o regulowanej temperaturze barwowej i rozdzielczością 1024×758 pikseli, 16 odcieni szarości, dotykowy, 212 ppi;

Waga: 155 g;

Rozmiary: 161,3×108×8 mm

Pamięć: ok. 6,8 GB wewnętrznej (8 GB pomniejszone o pliki systemu operacyjnego);

Gniazdo kart microSD: do 128 GB;

Czcionki: 15 krojów łacińskich czcionek (możliwość dodawania własnych);

Obsługiwane formaty tekstowe: EPUB DRM, EPUB, PDF DRM, PDF, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, DOC, DOCX, RTF, CHM, TCR, PRC (MOBI);

Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG, TIFF;

Łączność: Wi-Fi;

Procesor: 1 GHz (dwurdzeniowy);

Pamięć RAM: 512 MB;

System: linux.

 

Główne funkcje: Dropbox, Send-to-PocketBook, czytnik kanałów RSS, kalkulator, zegar, kalendarz, słowniki, gry: szachy, pasjans, Sudoku, Scribble, przeglądarka zdjęć, Empik Go.

 

Oficjalna strona produktu PocketBook Touch Lux 5: https://pocketbook.pl/pl-pl/catalog/bestseller-pl/pocketbook-touch-lux-5-pl

 

Oficjalna strona produktu Empik GoBook designed by PocketBook: https://www.empik.com/czytnik-empik-gobook-designed-by-pocketbook-kod-empik-go-na-60-dni-pocketbook,p1286386271,elektronika-p

 

Empik Go bezpłatnie na 30 dni

Dla zainteresowanych wypróbowaniem wypożyczalni Empik Go mam kod, który umożliwia nowym użytkownikom bezpłatny dostęp przez 30 dni. Aby z niego skorzystać, należy:

1. Wejść na stronę https://www.empik.com/gofree;
2. Wpisać Kod: EGOF46LAB;
3. Zalogować się do konta empik.com lub zarejestrować konto w serwisie empik.com;
4. Podpiąć kartę płatniczą w celu weryfikacji konta i wyrazić zgodę na cykliczne obciążanie karty opłatami za abonament (np. Go Mini) po upływie okresu darmowego - w okresie darmowym (30 dni) karta nie zostanie obciążona żadnymi opłatami;
5. Potwierdzić subskrypcję;
6. Zalogować się danymi z konta empik.com do aplikacji Empik Go.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to