cyfranekblog@protonmail.com - rynek e-booków, czytników książek: Amazon Kindle, PocketBook, Tolino, Rakuten Kobo, Bookeen Cybook, Icarus, Nolim, Sony, TrekStor, Dibuk Saga, Nook, Onyx Boox.
Doceniasz moją twórczość? Postaw mi kawę...
PocketBook InkPad 2 to jeden z niewielu dostępnych na rynku czytników książek elektronicznych, z ekranem o przekątnej 8 cali (20,4 cm). Ale nie tylko z tego powodu jest ciekawą propozycją dla osób, którym nie wystarcza „standardowe” 6 cali. Ma także kilka innych atutów. Jednak czy większy ekran to tylko więcej tekstu na „stronie”? Rok temu testowałem już ośmiocalowego Icarusa XL (vel inkBOOK 8) i moje wrażenia były umiarkowanie pozytywne. Czy w takim razie większy ekran to taki oczywisty atut? Jak taki ekran, a co za tym idzie i większy rozmiar samego czytnika, sprawdza się w codziennym użyciu? Takie pytania stawiałem sobie przystępując do testów InkPada 2, a odpowiedzi postaram się zawrzeć w recenzji.
PocketBook InkPad 2 w firmowej okładce
Kilka dni temu ukazała się recenzja InkPada 2 na Świecie Czytników. Moja będzie więc drugim ale i bardziej obszernym omówieniem tego modelu w polskim internecie. Niniejszym dziękuję firmie PocketBook za udostępnienie czytnika (miesiąc temu) do celów testowych.
PocketBook 840 (wraz z rodziną) cały po polsku
Na początku recenzji warto podkreślić, że podobnie jak inne PocketBooki, także InkPad 2 został spolszczony. Czytnik posiada polskie menu oraz instrukcję obsługi. Jest ona wgrana do czytnika i można ją otworzyć zaraz po uruchomieniu InkPada. Udostępniono ją także do pobrania ze strony produktu. Nie jest to coś oczywistego we wszystkich czytnikach, i choć są one z zasady dość proste w obsłudze, to niektórym użytkownikom menu w obcym języku może utrudniać korzystanie, szczególnie przy bardziej zaawansowanych ustawieniach.
Fragment spisu treści instrukcji obsługi czytnika PocketBook InkPad 2
Recenzowałem już na moim blogu kilka modeli PocketBooków. Były to kolejno: PocketBook Basic Touch, PocketBook Ultra, PocketBook Sense oraz PocketBook Touch Lux 2. Zarówno sposób obsługi jak i funkcjonalność oferowanych urządzeń była podobna. PocketBook ma taką samą politykę ujednolicania oprogramowania, jak to widzimy na przykładzie czytników Kindle czy Tolino. Wyjątek stanowi usługa wypożyczalni Legimi (opisana w tekście „PocketBook i Legimi łączą siły - najszersza oferta abonamentowa polskich e-booków”), która działa tylko na modelach Touch Lux 2 i 3. Z tej racji, przy recenzji InkPada 2, odwołuję się również do wcześniejszych wpisów.
PocketBook InkPad 2 - konstrukcja
PocketBook InkPad 2 (840) został wprowadzony na rynek w sierpniu 2016 roku. Jest to zmodyfikowana wersja modelu PocketBook InkPad, który z kolei miał premierę rynkową dwa lata temu. Główne zmiany w InkPadzie 2 polegały na odchudzeniu urządzenia (z 350 na 305 g), wyróżnieniu fizycznych przycisków oraz usunięciu transparentnej nakładki na ekran, która tworzyła gładki front pierwszego InkPada. Dzięki temu ostatniemu zabiegowi uzyskano lepszy kontrast i wyrazistość obrazu. Ekran jest teraz lekko zagłębiony w obudowie, tak jak w przypadku większości czytników. Pod względem komponentów wewnętrznych, konstrukcja pozostała prawdopodobnie bez zmian (przynajmniej według tego, co można sądzić po oficjalnych parametrach podawanych przez Producenta). Egzemplarze obecnie wprowadzane na rynek posiadają dwa razy większą pamięć wewnętrzną (8 GB zamiast 4 GB – zauważył to i sprawdził to u dystrybutora tomaszek71 z forum.eksiaki.org). W nowej wersji ze względów konstrukcyjnych zabrakło natomiast regulacji natężenia oświetlenia gestem (przesuwanie palcem po brzegu ekranu).
W PocketBooku 840 od razu zwraca uwagę niesymetryczna obudowa. Na temat takiego rozwiązania sporo było komentarzy podczas tegorocznej premiery Kindle Oasis. Wielu recenzentów rozpływało się nad pionierskim rozwiązaniem, nie zawsze zwracając uwagę, że ta „nowość” w niektórych czytnikach marki PocketBook czy Wexler była obecna już od dawna. W recenzowanym PocketBooku szersza ramka znajduje się po prawej stronie urządzenia, tam umieszczono dwa fizyczne przyciski zmiany stron. Są one lepiej widoczne i wyczuwalne w stosunku do pierwszej wersji czytnika. Sprawdzają się bardzo dobrze podczas czytania, gdy kciuk prawej ręki spoczywa na dolnym przycisku i można w ten sposób wygodnie zmieniać stronę po stronie (trzeba tylko zmienić w ustawieniach funkcjonalność przycisków tak, aby dolny z nich wyświetlał następną a górny – poprzednią). Leworęczni nie są w korzystaniu z przycisków poszkodowani, możliwe jest odwrócenie obrazu na ekranie tak, aby wygodnie się go trzymało (i z niego czytało) w lewej ręce. Jednak z racji rozmiarów i wagi urządzenia, przy dłuższym czytaniu lub w podróży, lepiej go trzymać w oburącz.
Fizyczne przyciski zmiany stron znajdują się na frontowej ramce okalającej ekran
Obudowa sprawia solidne wrażenie. Plastik jest dobrze spasowany, nie ugina się. Pod względem wyglądu nie mamy wielkiego wyboru - InkPady dostępne są tylko w jednej wersji kolorystycznej – przód jest czarny, tył trochę bardziej ciemnoszary. Na stronie producenta został on określony jako „mglisto szary”. Przednia ramka jest matowa i nie daje refleksów światła. Spód czytnika jest lekko gumowany, dzięki czemu dość pewnie leży w ręce. Pomimo dość dużych rozmiarów, urządzenie jest smukłe i przyjemne w dotyku.
Mała, ale ważna zmiana dotyczy również przycisku wyłącznika, umieszczonego na górnej krawędzi obudowy. Do tej pory PocketBooki (w tym również pierwsza wersja InkPada) miały niewielki i słabo wyczuwalny pod palcem przycisk służący do uruchamiania urządzenia. Dostrzegłem to dopiero wtedy, gdy kupiłem sobie okładkę na Touch Lux 3 (wcześniejsze modele testowałem bez okładek). Wciśnięcie wyłącznika, gdy czytnik jest schowany w okładce, bywa wtedy kłopotliwe. Większy rozmiar tego przycisku w InkPadzie 2 (i Touch Lux HD) na szczęście rozwiązuje ten problem.
Powiększony wyłącznik jest lepiej wyczuwalny i łatwiej z niego skorzystać
Po prawej stronie górnej krawędzi umieszczono dwa gniazda: kart pamięci oraz microUSB. To pierwsze obsługuje karty do 32 GB. To drugie służy do wgrywania/kasowania książek, gdy komputer jest podłączony kablem do komputera. Także przez to gniazdo można ładować baterię korzystając z komputera lub ładowarki. Producent nie podaje parametrów ładowarki, można się więc spodziewać, że te dostarczane z tabletami czy smartfonami spełnią swoje zadanie również z czytnikiem. Umieszczenie wspomnianych gniazd jest trochę kłopotliwe, aby się do nich dostać należy podważyć klapkę, którą są zasłonięte. Klapka owa stanowi jednocześnie narożnik obudowy. Do czytnika przymocowana jest plastikowym czymś, co nie wygląda, jakby miało wytrzymać bardzo długo. Obym się mylił.
Gniazdo kart pamięci i microUSB umieszczono pod klapką na górnej krawędzi InkPada 2
Ostatnim elementem, dopełniającym czytnik od strony konstrukcyjnej, jest gniazdo słuchawkowe mini jack 3,5 mm. Służy ono do odsłuchu plików audio lub syntezatora mowy. Lokalizacja gniazda jest dość niefortunna, a przynajmniej mi przeszkadza, że jest w prawym rogu dolnej krawędzi obudowy. Kiedy mam podpięte słuchawki, za każdym razem chcę (wcześniej czy później) wbić sobie wtyczkę w brzuch. Na szczęście (dla mnie) wtyczka jest dość mała i nie robi mi krzywdy, ale zdecydowanie bym wolał, aby gniazdo umieszczono na górne krawędzi (ja kto było w PocketBooku Ultra, wyposażonym w taką samą funkcjonalność). Z drugiej strony, kto mi broni obrócić czytnik „do góry nogami” i mieć gniazdo słuchawkowe w górnej krawędzi? Hmmm...
PocketBook InkPad 2 ma funkcje audio, gniazdo słuchawkowe umieszczone jest na dolnej krawędzi czytnika
Podsumowując, czytnik jest solidnie wykonany, sprawia dobre wrażenie. Umieszczenie fizycznych przycisków zmiany stron w ramce na prawo od ekranu to bardzo dobry pomysł, który sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Gdybym uczestniczył w projektowaniu urządzenia, to jako zupełny laik w tym względzie, miałbym jednak propozycję zmiany co do klapki zasłaniającej gniazdo USB i lokalizacji gniazda słuchawkowego.
Ekran
Zastosowany w PocketBooku 840 dotykowy ekran to E-Ink Pearl HD o przekątnej ośmiu cali (20,4 cm) jest największym atutem czytnika. Pomimo dużego rozmiaru, można go także pochwalić za dużą rozdzielczość - 250 ppi (1600×1200 pikseli). Na zintegrowane oświetlenie składa się dziewięć LEDów o barwie przesuniętej w stronę białej (zimnej), ukrytych pod dolną krawędzią ramki. Czytniki książek elektronicznych z wbudowanym oświetleniem cierpią na nierównomierne rozprowadzenie światła nad powierzchnią ekranu. Tu również jest to zauważalne, choć nie na poziomie przeszkadzającym w czytaniu. Większa powierzchnia ekranu, niż w standardowo spotykanych na rynku urządzeniach, stanowi zapewne w tym przypadku również większe wyzwanie. Szczególnie widoczne jest to przy niższym poziomie natężenia oświetlenia. Poniższe zdjęcia nie do końca oddają rzeczywisty poziom oświetlenia, generalnie ekran jest jaśniejszy.
PocketBook InkPad 2 - poziom oświetlenia 25%
PocketBook InkPad 2 - poziom oświetlenia 50%
PocketBook InkPad 2 - poziom oświetlenia 100%
Przy bezpośrednim porównaniu InkPada 2 z najnowszymi wyświetlaczami E-Ink Carta z rozdzielczością 300 ppi, widać różnicę na korzyść nowszej technologii. Do ostrości obrazu nie można mieć zastrzeżeń. Litery są wyraźne i 250 ppi sprawdza się znakomicie, również w przypadku ilustracji. W bezpośrednim porównaniu jednak widać, że nasycenie czernią jest w InkPadzie 2 trochę słabsze. Wciąż jest to jednak obraz bardzo dobrej jakości a to dzięki dokładnemu rysowaniu liter.
PocketBook InkPad 2 z ekranem E-Ink Pearl 250 ppi (u góry) i PocketBook Touch Lux 3 z ekranem E-Ink Carta 213 ppi (w środku) i Kindle Voyage z E-Ink Carta 300 ppi (na dole) - czcionka Bookerly
Oprogramowanie
PocketBook InkPad 2 ma oprogramowanie podobne do większości pozostałych nowych modeli firmy. Aktualnie jest ono dostępne w wersji 5.15. Mimo ogólnych podobieństw, jest jednak przynajmniej jedna ważna cecha, która pozytywnie wyróżnia ten model spośród pozostałych – wielkość elementów menu. Wszystkie ikony oraz opisy na recenzowanym InkPadzie są widocznie większe od modeli z mniejszymi ekranami. Bardzo pozytywnie wpływa to na czytelność i komfort obsługi. Szczególnie powinni być z tego faktu zadowolone osoby, które mają kłopoty ze wzrokiem i na przykład potrzebują zmieniać okulary do obsługi menu.
PocketBook InkPad 2 - ekran główny
Główny ekran daje dostęp do wszystkich podstawowych funkcji urządzenia. Jest on podzielony na kilka stref:
- górne menu – dotknięcie w środku u góry wywołuje opuszczane menu z opcjami takimi jak wi-fi, synchronizacja (m.in. z chmurą, Dropboksem), menedżer zadań (np. przełączanie się między książką a słownikiem), ustawienia (wszystkie parametry pracy czytnika), szukaj (przeszukiwanie zawartości biblioteczki), poziom oświetlenia;
- najnowsze książki – dziewięć ostatnio czytanych dokumentów;
- ostatnio dodane – okładki lub miniaturki ostatnio wgranych do czytnika dokumentów;
- ikony Książki, Sklep, WWW – ikony odsyłające do księgozbioru, sklepu BookLand oraz przeglądarki WWW;
- dolne menu – dotknięcie w środku na dole wywołuje menu, w którym znajdują się zebrane aplikacje czytnika, w tym dostęp do odtwarzacza audio, słownika i innych. Sprawia ono trochę przyciężkie wrażenie. Moim zdaniem z kilku opcji można tutaj spokojnie zrezygnować (np. gry).
PocketBook InkPad 2 - dolne menu na głównym ekranie
Czytnik posiada bardzo rozbudowane możliwości wyświetlania i sortowania e-booków. Zawartość biblioteczki można wyświetlać m.in. według katalogów, typów plików, autorów sortując zarówno po nazwach plików jak i tytułach książek.
Warto poświęcić chwilę na przeglądnięcie opcji zawartych w sekcji „Ustawienia”. Znajdują się tam wszystkie użyteczne parametry pracy urządzenia. Ja zaglądam zazwyczaj do pozycji „Konto i synchronizacja” aby skonfigurować synchronizację z Dropboksem czy „Ustawienia osobiste” dla ustawienia częstotliwości odświeżania strony (w InkPadzie mam przełączone na „nigdy”) oraz „Konserwacja” aby włączyć „Tryb USB” na „Połączenie z PC” (wtedy czytnik nie pyta, czy tylko chcę ładować baterię przy podłączeniu do komputera).
PocketBook InkPad 2 (bez)konkurencyjny
Na rynku można znaleźć niewiele czytników, które mają przekątną ekranu inną niż sześć cali. A obecnie dostępne są na polskim rynku tylko trzy czytniki ośmiocalowe. Konkurencja nie jest więc duża.
|
PocketBook InkPad 2 |
Icarus Illumina XL, inkBOOK 8 |
Cybook Ocean |
Premiera [rok] |
2016 |
2015 |
2014 |
Ekran [typ] |
E-Ink Pearl HD |
E-Ink Pearl HD |
E-Ink Pearl HD |
Ekran [cm] |
20,4 (8”) |
20,3 (8”) |
20,3 (8”) |
Ekran [piksele] |
1600×1200 |
1024×768 |
1024×768 |
Ekran [ppi] |
250 |
160 |
160 |
Procesor [GHz] |
1 |
1 |
0,8 |
Pamięć RAM [MB] |
512 |
512 |
128 |
Pamięć wbudowana [GB] |
4 lub 8 |
4 |
4 |
Karta pamięci [GB] |
do 32 |
do 32 |
do 32 |
System operacyjny |
Linux |
Android 4.2.2 |
Linux |
Menu po polsku |
tak |
tak |
tak |
Wymiary [mm] |
195,5 × 163 × 7,4 |
200 × 145 × 9 |
196 × 150 × 7 |
Waga [g] |
305 |
275 |
300 |
Cena sklepowa (bez kosztów dostawy) w Polsce [PLN] |
od 799 |
od 749 |
od 845 |
Niewiele jest czytników z ekranem innym niż 6 cali. Producenci uznali, że to optymalna wielkość czytnika, podobne opinie wyraża wielu użytkowników. W Polsce można kupić tylko trzy modele z ośmiocalowym e-papierem. Należy do nich recenzowany PocketBook InkPad 2 oraz dwa czytniki obecne już wcześniej na rynku – recenzowany w zeszłym roku przeze mnie Icarus Illumina XL, sprzedawany u nas jako inkBOOK 8 oraz francuski Bookeen Cybook Ocean (choć nie ma u nas oficjalnego dystrybutora czytników Bookeen). Kobo Aura One, o podobnym rozmiarze ekranu (7,8 cala) jest wciąż niedostępny w europejskich sklepach.
Rysowanie liter w czytniku Icarus Illumina XL (vel inkBOOK 8) przy rozdzielczości ekranu 160 ppi nie jest zadowalające. 250 ppi InkPada wygląda znacznie lepiej
Moje doświadczenia z Icarusem/inkBOOKiem nie są dobre, zarówno pod względem sprzętowym (słaby ekran) jak i oprogramowania, które nie jest przyjazne dla użytkownika (i wadliwe w zakresie obsługi PDFów). Nie miałem w rękach największego czytnika z rodziny Cybooków. Recenzowałem jego mniejszego brata – model Cybook Muse Frontlight, który ma takie samo oprogramowanie jak Ocean, ale też szybszy procesor i więcej pamięci RAM. Wtedy to porównywałem możliwości Cybooka i PocketBooka pod wieloma względami, również w zakresie obsługi PDFów. PocketBook lepiej dawał sobie radę z PDFami. Za PocketBookiem przemawiają także fizyczne klawisze zmiany stron.
Miało być porównanie wielkości ekranu i elementów menu w PocketBooku Touch Lux 3 i InkPadzie 2 ale wyszło także porównanie kurzu w świetle jesiennego słońca
Gdybym więc stał teraz przed wyborem czytnika z ekranem o przekątnej ośmiu cali, na drugim byłby Cybook Ocean, zaś PocketBook InkPad 2 na pierwszym miejscu.
Zapraszam na drugą część recenzji, w której przedstawiam moje wrażenia zarówno z codziennego jak i "odświętnego" testowania funkcji InkPada 2.