905 Obserwatorzy
21 Obserwuję
cyfranek

Cyfranek - Cyfrowe Czytanie

cyfranekblog@protonmail.com - rynek e-booków, czytników książek: Amazon Kindle, PocketBook, Tolino, Rakuten Kobo, Bookeen Cybook, Icarus, Nolim, Sony, TrekStor, Dibuk Saga, Nook, Onyx Boox. 

Doceniasz moją twórczość? Postaw mi kawę...

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Drugi dzień 18. Targów Książki w Krakowie

Drugi dzień przyniósł trochę e-bookowych nowości. Ruszył konkurs organizowany wspólnie przez Publio i PocketBooka. Pierwsze czytniki zostały wręczone zwycięzcom na stoisku D79. Jutro układanie puzzli na czas z PocketBookiem w tle.

 

Pierwszy konkurs rozstrzygnięty, pierwsze PocketBooki trafiły do zwycięzców

 

Odbyło się też spotkanie pod hasłem zorganizowane "Tokio, Göteborg, Frankfurt - książka elektroniczna na świecie" przez eLib.pl. Przedstawiciele firmy omawiali swoje wizyty na targach książki we wspomnianych miastach. Niestety, dwa razy podnieśli mi ciśnienie i klnę się na Cthulhu, że stwierdzenie, iż w Akihabarze nie można nigdzie znaleźć czytników książek zawaliło ich wiarygodność w moich oczach. Przypominam przy okazji, że moje przygody z czytnikami w Japonii opisałem tutaj oraz tutaj. Jeżeli tak samo starali się, na odwiedzanych targach, znaleźć coś na temat e-booków to się wcale nie dziwię, że odnieśli wrażenie, że ich obecność jest bardzo słaba.

 

W zasadzie niewidoczny e-ink jako obserwacja z targów w Tokio i wizycie w Akihabarze (prezentacja elib.pl, Kraków 2014 r.)

 

Jedno z ujęć wykonanych w czasie mojej wizyty w Akihabarze

 

Druga przekazana kontrowersyjna teza, która raczej mnie rozśmieszyła niż zdenerwowała była taka, że nowe systemy DRM są niewidoczne dla użytkownika i bardzo dla niego wygodne i czytelnicy niemal sami będą się już za chwilę domagać powrotu do DRM (to ostatnie zwyczajnie zmyśliłem i w każdej chwili odszczekam, ale jakoś pasowało do ciągu myślowego prezentacji). Już widzę jak najnowsze rozwiązania zapobiegające kopiowaniu działają na starszych czytnikach, smartfonach, tabletach. Już widzę te roześmiane twarze czytelników, którzy zakupioną książkę mogą czytać tylko w aplikacjach na wybrane, wiodące i dominujące systemy operacyjne. I jak koniec końców idą do sklepu budowlanego, kupują kilo kitu albo kilo gwoździ i zajmują się budowlanką zamiast czytaniem. No chyba, że ściągają program usuwający nieusuwalne zabezpieczenie DRM i mogą w piętnaście sekund umieścić swój plik gdzie im się podoba.

 

Ilość osób zwiedzających Targi z dnia na dzień rośnie, ciekawe ile osób będzie jutro... Zapraszam na relację.