905 Obserwatorzy
21 Obserwuję
cyfranek

Cyfranek - Cyfrowe Czytanie

cyfranekblog@protonmail.com - rynek e-booków, czytników książek: Amazon Kindle, PocketBook, Tolino, Rakuten Kobo, Bookeen Cybook, Icarus, Nolim, Sony, TrekStor, Dibuk Saga, Nook, Onyx Boox. 

Doceniasz moją twórczość? Postaw mi kawę...

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Bookeen Diva HD – czytanie W SILIKONIE (recenzja francuskiego czytnika książek)

Czytnik Diva HD produkowany jest przez francuską firmę Bookeen, która działa na rynku książek elektronicznych już od ponad 17 lat. Obecnie ma ona w ofercie dwa nowe modele czytników. Obydwa miały premierę pod koniec zeszłego roku. Są to Bookeen Diva i Bookeen Diva HD. Poza tym Bookeen zajmuje się też sprzedażą e-booków zarówno we własnym sklepie jak i dla zewnętrznych podmiotów. W księgarniach poza Francją, czytniki Diva HD są obecnie oferowane chyba tylko w szwajcarskiej sieci księgarskiej Payot.

 

Bookeen Diva HD

Bookeen Diva HD w firmowej okładce

 

Producent rozpoczął także prace nad aplikacją mobilną, która może być uzupełnieniem (obok czytników) dostępu do firmowej księgarni. W początku bieżącego roku ogłaszano nabór na betatesterów androidowej wersji programu. Ale póki co brak szczegółów na ten temat.

 

Bookeen Diva HD - zawartość pudełka to czytnik i kabel USB

 

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z produktami tej marki. Na moim blogu publikowałem już recenzje dwóch czytników tego producenta: Cybook Muse Frontlight oraz Nolim. Po miesiącu ciągłego testowania, zapraszam do lektury recenzji ich najnowszego modelu – czytnika Bookeen Diva HD.

 

Bookeen Diva HD – unikalne wzornictwo

Czytniki produkowane obecnie przez Bookeena zdecydowanie wyróżniają się wzornictwem. Również oprogramowanie wewnętrzne, oparte na Linuksie, jest autorskim pomysłem Francuzów. Ergonomia posługiwania się czytnikiem stoi tu na wysokim poziomie, choć trzeba się przyzwyczaić np. do wywoływania menu przyciskiem.

 

"Chudzinka" PocketBook Touch HD 3 i "grubasek" Bookeen Diva HD

 

Wzornictwo w tym przypadku nie jest pokrzykiwaniem „patrzcie jak seksownie wyglądam”. A to dzięki temu, że silikonowa obudowa przede wszystkim stanowić powinna całkiem solidne zabezpieczenie dla samego urządzenia oraz delikatnego ekranu. Trochę szkoda, że dostępna jest tylko wersja w białym silikonie. Bookeen Diva HD kontynuuje wzornictwo wprowadzone wcześniej w modelach Nolim i Saga. Te czytniki były bardziej kolorowe. Miały one też zintegrowaną silikonową okładkę, z której jednak w Divie HD zrezygnowano. Teraz okładkę do Divy można dokupić osobno. Producent udostępnia osiem różnych wzorów. Ich montaż jest prosty, przyczepiają się na magnesach. Są wykonane z przyjemnego w dotyku materiału o drobnej fakturze. Unikalność rozwiązania i niewielka popularność czytników tej marki na świecie skazuje użytkowników na firmowe okładki. Nie znalazłem zastępników które by były ładnie dopasowane do tego czytnika. Jednak uniwersalne okładki (montowane na gumki) przeznaczone dla sześciocalowych czytników (np. Kindle Paperwhite 3) powinny pasować.

  

Bookeen Diva HD – ekran

W Divie HD zastosowano dotykowy, sześciocalowy ekran wykonany w technologii papieru elektronicznego. Jest to E-Ink Carta o najwyższej dostępnej na rynku rozdzielczości 300 ppi (1448×1072 piksele). Przekłada się to na znakomitą czytelność w świetle dziennym oraz dobre odwzorowanie tekstu, tym bardziej, że czcionki są porządnie wypełnione czernią.

 

Niestety, na pierwszy rzut oka, śnieżnobiała silikonowa ramka obudowy nie stawia ekranu w „dobrym świetle”. Przy takiej ramce wydaje się on dość szary. Ale w ślepym teście, porównany z ekranem Kindle Voyage, już takiego złego wrażenia nie sprawia. „Wzorcowy” ekran tego modelu Kindle ma (moim zdaniem) bardzo przyjemne kremowe tło, ale nie wszystkim takie odpowiada. W Divie HD tło ma bardziej szary odcień. Te dwa ekrany zestawione obok siebie nie różnią się specjalnie (choć sądzę, że Voyage wciąż wygrywa).

 

Bookeen Diva HD - menu oświetlenia wywołane przytrzymaniem wyłącznika umieszczonego na bocznej ramce ekranu

 

Diva HD ma zarówno regulowany poziom natężenia oświetlenia jak i temperaturę barwową. Zakres regulacji jest bardzo duży i nie powinno być kłopotów z dopasowaniem oświetlenia do własnych preferencji. Słabą stroną recenzowanego czytnika jest równomierność oświetlenia. Diody oświetlające ekran znajdują się pod dolną ramką otaczającą ekran. W tym miejscu widać też silniejszą poświatę. Przy dłuższym czytaniu przestaję to zauważać, ale przyznam, że odzwyczaiłem się już od takiego zjawiska. Było obecne powszechnie w pierwszych czytnikach z wbudowanym oświetleniem, ale w najnowszych modelach konkurencji już tego nie zauważam. Nawet Kindle 10 z 4 LEDami nie ma tego problemu.

 

Bookeen Diva HD (po lewej) i Kindle Voyage (po prawej) z oświetleniem na 50%. W Divie HD ustawiona jest lekko ciepła barwa, przy której widoczna jest wspomniana w tekście nierównomierność oświetlenia w dolnej części ekranu

 

Podsumowując, warto podkreślić dobrą jakość tekstu na ekranie Divy HD. Fakt, że biała ramka pogarsza odbiór tła ekranu nie powinien wpływać na ogólnie pozytywne wrażenia podczas lektury. Zastrzeżenia wzbudza jedynie nierównomierne rozłożenie oświetlenia, które teraz w czytnikach jest już rzadkością.

 

Bookeen Diva HD – oprogramowanie

W momencie przeprowadzania testów, menu recenzowanego czytnika nie miało polskiej wersji językowej. Początkowo dostępne było ono tylko po rosyjsku, angielsku i francusku. Pierwsza aktualizacja oprogramowania (styczeń 2020 r.) dodała jeszcze: niemiecki, węgierski oraz włoski. Według producenta, dodane języka polskiego jest planowane w nieodległej przyszłości.

 

Pierwsze uruchomienie czytnika sprowadza się do... uruchomienia. No trzeba jeszcze wybrać język menu i strefę czasową. Ale to w zasadzie tyle. Nie ma konieczności logowania się na konto w firmowej księgarni czy łączenia z internetem (te kroki można pominąć). W porównaniu do niektórych czytników konkurencji, to dość szybkie i proste rozpoczęcie pracy z Divą HD. Na plus dla osób, które poszukują prostego urządzenia bez zawiłości konfiguracji kont, połączeń i ustawień. Dla początkujących użytkowników przewidziano także samouczek.

 

Bookeen Diva HD - samouczek

 

Na ekran główny składa się z kilku ważnych elementów. Na samej górze, obok godziny i informacji o włączeniu oświetlenia, wi-fi oraz poziomie naładowania baterii, umieszczono pole wyszukiwania e-booków. Środek ekranu przeznaczono na czytane właśnie pozycje (trzy okładki po lewej stronie) oraz pliki dodane ostatnio do biblioteczki (sześć tytułów po prawej stronie). Trochę małe to wszystko, ale funkcjonalne. Dolna część ekranu prezentuje ofertę firmowej księgarni (lub zachętę do jej odwiedzenia jeśli wyłączymy polecenia ze sklepu). Szkoda, że całkiem tego nie można wyłączyć i tym samym „odzyskać” trochę miejsca na ekranie głównym.

 

Bookeen Diva HD - ekran główny

 

Pewną nowością w świecie czytników jest w tym czytniku fizyczny przycisk, wywołujący podręczne menu. Znajdziemy tam wywołanie ekranu głównego, ustawień lub biblioteczki oraz możliwość przejścia do konta w firmowej księgarni jak i księgozbioru sklepu.

 

Przycisk umieszczony w bocznej ramce (pomiędzy klawiszami zmiany stron) wywołuje podręczne menu czytnika Bookeen Diva HD

 

W biblioteczce znajdziemy oczywiście księgozbiór, który można zarówno sortować (wg daty dodania, tytułu, autora, daty publikacji czy nazwy pliku) jak i filtrować (np. aktualnie czytane, nieczytane, ukończone). Wartą podkreślenia cechą jest możliwość prezentacji książek także wg własnych kolekcji (tzw. moje listy czytelnicze) jak i wg katalogów (jak pliki w komputerze). Daje to duże możliwości grupowania e-booków wedle upodobań użytkownika. Książki wyświetlane są albo w postaci okładek albo listy z ich miniaturami.

 

Widok biblioteczki w czytniku Bookeen Diva HD z miniaturkami okładek (po lewej) i listą książek (po prawej) wraz z opcjami sortowania

 

Do miłych opcji należy możliwość samodzielnego ustawienia wygaszacza ekranu. W menu „Uśpienie” można wybierać między domyślnymi plikami a okładką czytanej książki, otwartą właśnie stroną lub własnym plikiem graficznym. Podczas przygotowania własnego wygaszacza, warto zdefiniować jego rozmiar na rozmiar ekranu (1448×1072 piksele).

 

Sekcja ustawień zawiera to wszystko, czego się można spodziewać. Tu można m.in. zmienić język menu, wybrać sieć w-fi, zdefiniować ilość stron między pełnym odświeżeniem ekranu czy włączyć żyroskop (automatyczny obrót ekranu), tzw. tryb nocny (temperatura barwowa oświetlenia) lub inwersję kolorów (białe litery na czarnym tle).

 

Jeśli producentowi uda się wprowadzić spolszczenie menu, czytnik zyska nie tylko obsługę po polsku ale też klawiaturę z polskimi znakami. To da możliwość tworzenia (a przy okazji i eksportowania) notatek po polsku oraz polskojęzyczne wyszukiwanie w tekście.

 

Podsumowując, warto podkreślić, że czytnik może nie jest mocarzem pod względem sprzętowym, ale wszystko działa bardzo sprawnie i szybko. Przy prawie każdym zadaniu (poza PDFami) czuć efekty pracy programistów, którzy zoptymalizowali oprogramowanie. To duży atut Divy HD. Podczas testów czytnik pracował stabilnie i nie zawiesił się ani razu.

 

Bookeen Diva HD na co dzień

Jak już wspomniałem, to co najbardziej cieszy w korzystaniu z Divy HD, to chyba właśnie sprawne i szybkie działanie. Pozytywne wrażenie robi zarówno prędkość otwierania EPUBów jak i zmiany stron podczas czytania. Również działania takie jak otwieranie menu, przeskakiwanie do poszczególnych rozdziałów, zmiana wielkości tekstu czy kroju czcionki realizowana jest bardzo sprawnie. Dobrze działa żyroskop, nie ma więc problemu z przekładaniem czytnika z jednej ręki do drugiej. Test obracany jest bardzo szybko. Korzystając z czytnika w polskich warunkach, nie ma sensu włączanie wi-fi (chyba, że faktycznie korzystamy firmowej z księgarni). Czytnik w ten sposób z niczym się nie synchronizuje, z niczym nie łączy i pracuje przez to szybciej. Ogólnie codzienne czytanie jest po prostu komfortowe. Po prostu tak powinien działać czytnik.

 

Ważnym elementem w posługiwaniu się czytnikiem jest menu wywoływane przez fizyczny przycisk umieszczony na ramce okalającej ekran. Umożliwia to szybkie wywołanie ustawień czytnika, przejście do ekranu startowego czy biblioteczki. Ja osobiście równie często korzystam ze znajdujących się obok niego fizycznych przycisków zmiany stron. Ich lokalizacja jest dla mnie wygodna przy trzymaniu czytnika zarówno prawą jak i lewą ręką. Rzadziej się przydaje wyłącznik oświetlenia (umieszczony po przeciwnej stronie do przycisków zmiany stron). Pozostałe czynności, takie jak wybór książek do otwarcia, formatowanie tekstu czy wywoływanie słownika – odbywają się za pomocą ekranu dotykowego.

 

W codziennym korzystaniu z czytnika najbardziej zabrakło mi bezprzewodowej wysyłki plików. Bardzo się do tego przyzwyczaiłem, korzystając głównie z czytników Kindle i PocketBook. Tylko książki z firmowej księgarni są pobierane bezpośrednio ze sklepu do pamięci czytnika. Drugą niedogodnością na dłuższą metę jest brak opcji powiększania plików graficznych zawartych w tekście.

 

Recenzowany czytnik nie ma kłopotów z wyświetlaniem e-booków pochodzących z polskich sklepów. Pliki EPUB wyświetlane są poprawnie. Nie ma też problemów z polskimi znakami, choć akurat podział wyrazów bywa błędny (z punktu widzenia polskich reguł). Jedyny poważny problem jaki zauważyłem, to złe pozycjonowanie dolnego indeksu (jak np. w H2O).

 

 

Bookeen Diva HD - menu ustawień nagłówka i stopki

 

W razie chęci skorzystania z polskojęzycznych słowników możemy mieć w Divie spore kłopoty. Producent ich nie dostarcza, a zainteresowanie użytkowników tworzeniem polskich wersji jest znikome. W Divie HD nie będą działać słowniki stworzone do poprzednich czytników marki Bookeen. Póki co, udało mi się znaleźć jeden działający angielsko-polski. Dla chętnych do tworzenia lub konwertowania słowników dla własnych potrzeb, producent proponuje skrypt Penelope.

 

Podsumowując, czytanie na recenzowanym czytniku to po prostu przyjemność. Codzienne korzystanie z Divy HD jest przyjemne głównie dzięki sprawnemu i stabilnemu działaniu. Fizyczne przyciski zmiany stron także się do tego dokładają. Jednak mi, rozpieszczonemu „wodotryskami” w postaci bezprzewodowej wysyłki plików, tej funkcjonalności jednak brakuje.

 

Bookeen Diva HD jako czytnik książek

Wgrywanie książek do Divy HD jest proste. Sprowadza się do skopiowania pliku do pamięci czytnika (przepastne 16 GB) przez kabel USB. Na szczęście Calibre (program do zarządzania e-bookami) poprawnie obsługuje Divę HD. Można też kopiować pliki przez kabel przy użyciu dowolnego menedżera plików. Z tym kablem USB może być jednak lekki kłopot. Producent dostarcza mianowicie wraz z czytnikiem wersję z trochę dłuższą wtyczką niż mają niektóre dostępne kable. Dlaczego? Bo gruba silikonowa „okładka” utrudnia dostęp do gniazda microUSB zamontowanego w korpusie urządzenia. Na przykład większość kabli, które mam w domu nie łączy się poprawnie z czytnikiem (wtyczka nie sięga dobrze do gniazda) i mogę nimi tylko ładować, ale już nie mogę przesyłać plików do czytnika. Trzeba się pilnować.

 

Książki do czytnika Bookeen Diva HD należy wgrywać przy pomocy (najlepiej firmowego) kabla USB

 

Czytnik akceptuje przede wszystkim format EPUB. Można bez problemu otwierać w nim także e-booki w formacie FB2 (testowałem) oraz TXT i HTML (nie testowałem). Gorzej natomiast radzi sobie z PDFami. Nie da się ich czytać ekran po ekranie. Czytnik nie podzieli też strony PDFa tak, aby było ona kolejno wyświetlana kawałek po kawałku. Jeśli pomoże tzw. reflow (tu nazwany układem uproszczonym), lektura PDFów może być przyjemna.

 

Bookeen Diva HD - menu ustawień formatowania tekstu

 

Diva HD ma spore możliwości modyfikacji wyglądu tekstu. Ustawienia formatowania zawarte są w dolnym menu, wyskakującym po dotknięciu środka ekranu (w otwartej książce). Ikona „Aa” daje dostęp do zmiany wielkości tekstu (19 stopni regulacji), interlinii (trzy odstępy), wyrównania (justowanie, do lewego marginesu), wielkości marginesów (trzy opcje) oraz czcionki (kilka wybranych, które są w czytniku). Te ostatnie nie są jakieś specjalne poza jedną – Caecilia eText. Ona w zasadzie wystarcza moim zdaniem i nie potrzebuję więcej. Ale do czytnika można dodać także własny krój (poprzez wgranie plików do katalogu „Fonts” w pamięci czytnika). W dolnym menu znajdziemy także nawigację po książce (suwak ze wskazaniem lokalizacji), spis treści, wyszukiwanie oraz informacje o e-booku. Ikonka z kołem zębatym pozwala na włączanie lub wyłączanie opisów w nagłówku i stopce (np. tytuł rozdziału, liczba stron do końca rozdziału) i zawiera dodatkowe opcje jak np. włączanie dzielenia wyrazów. Tu także jest możliwy pełen dostęp do kilkunastu zainstalowanych domyślnie oraz samodzielnie wgranych krojów czcionek.

 

 

Bookeen Diva HD - menu podręczne wybranych czcionek

 

Bookeen Diva HD nie ma problemów z wyświetlaniem e-booków pochodzących z polskich księgarń czy też plików użytkownika. Również EPUBy generowane przez wtyczki do przeglądarek internetowych wyświetlane były poprawnie. Jedyny błąd jaki zauważyłem, to gubienie tekstu w dolnym indeksie. Jeśli mamy książkę ze wzorami chemicznymi – mogą być kłopoty. Zgłosiłem błąd producentowi, obiecano wprowadzenie poprawki.

 

Podsumowując, Bookeen Diva HD to przede wszystkim dobry czytnik do EPUBów (tudzież popularnego na rynku rosyjskojęzycznym FB2), ale trudno mówić o pełnej obsłudze PDFów. Brak mi także możliwości powiększania rycin zawartych w książkach. Bardzo fajnie, że producent wciąż instaluje czcionkę Caecilia eText i umożliwia użytkownikowi także wgranie własnych krojów.

 

Gdzie kupić czytnik Bookeen Diva HD?

Producent sprzedaje woje czytniki głównie we Francji. Ale na szczęście Bookeen ma też swój firmowy sklep w Amazonie. W związku z tym recenzowany czytnik można kupić w dość prosty sposób. Wysyłka jednak i tak jest z Francji, choć wychodzi to taniej niż przy zamówieniu na firmowej stronie. Koszt wysyłki jest umiarkowany, wynosi 7,81 EUR (ok. 35 PLN).

 

Bookeen Diva HD do kupienia w niemieckim Amazonie (źródło: amazon.de)

 

Sam czytnik Bookeen Diva HD, zamówiony w Amazonie, kosztuje 139,90 EUR (ok. 605 PLN). Firmowa okładka to koszt dodatkowo 24,90 EUR (ok. 110 PLN) .

 

Podsumowanie

Recenzowany czytnik ma całkiem sporo mocnych stron ale i paru słabych mu nie brakuje. Mnie osobiście Bookeen Diva HD po prostu się podoba. Uważam, że wzornictwo francuskich czytników warte jest uwagi, choć idzie trochę pod prąd ogólnych trendów panujących w projektowaniu urządzeń mobilnych („cieńszy i smuklejszy znaczy lepszy”). Diva HD zdaje się iść pod prąd. Ale dzięki zastosowaniu dość grubej silikonowej warstwy chroniącej obudowę, jest także szansa na większą trwałość czytnika. Nie bez znaczenia dla oceny ogólnej jest obecność fizycznych przycisków zmiany stron, wywoływania głównego menu oraz wyłącznika oświetlenia. Divę HD należy pochwalić także za szybkość działania (z plikami EPUB, FB2). W sumie więc oceniam czytnik pozytywnie.

 

Bookeen Diva HD

 

Przed ewentualnym zakupem, należy jednak pamiętać, że do słabszych stron Divy HD należy zaliczyć przede wszystkim brak możliwości bezprzewodowego przesyłania plików. Bardzo mi tego brakowało podczas testów nowego Bookeena. Całkiem dobry ekran ma szarawe tło, które w zestawieniu z białą ramką obudowy, sprawia słabe wrażenie. Ale to tylko wrażenie wywołane kontrastem ze śnieżnobiałym silikonem obudowy. Ekran zastosowany w Divie HD nie odbiega jakością od konkurencji. Słabszą jego stroną jest też dość nierównomierne rozprowadzanie światła. Nie na tyle, żeby denerwowało, ale jest widoczne jak to było np. w starych modelach Kindle Paperwhite. Ostatni mankament, to słaba obsługa PDFów. Ten format plików obsługiwany jest w podstawowym zakresie. Sytuację ratuje dość sprawny rozpływ (tzw. reflow).

 

Bookeen Diva HD nie jest raczej przeznaczony dla osób oczekujących po czytniku książek wszechstronności. To przede wszystkim solidny czytnik EPUBów. Kiedy już poznałem ograniczenia tego czytnika i pogodziłem się z nimi, wtedy ogarnąłem, że to co ma robić – robi szybko i dobrze. I za to go cenię. I przy okazji wygląda oryginalnie. I za to też go cenię.

 

Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli chcesz mieć szybki czytnik do EPUBów, „bez bajerów” i wyróżniający się ciekawym wzornictwem – Bookeen Diva HD to fajny wybór. Trzeba się jednak przygotować na wydatek większy niż przy wyborze produktów konkurencji.

 

Plusy

- bardzo szybkie działanie;

- ciekawe wzornictwo;

- miła w dotyku obudowa z silikonu stanowiąca dodatkowe zabezpieczenie;

- fizyczne przyciski zmiany stron;

- regulowana temperatura barwowa oświetlenia;

- planowane spolszczenie menu i klawiatury;

- ładna czcionka Caecilia eText;

 

Minusy

- szarawe tło ekranu;

- konieczność korzystania z oryginalnego kabla (zwykłe kable microUSB często mają zbyt krótką wtyczkę);

- dość ciężki;

- brak bezprzewodowej wysyłki plików;

- brak informacji, kiedy bateria jest już w pełni naładowana;

- mała dostępność słowników;

- słaba obsługa PDF;

- wolne przetwarzanie PDFów;

- połączenie z francuskojęzyczną księgarnią;

- konieczność korzystania z firmowych okładek;

 

Bookeen Diva HD – parametry wg producenta

Wymiary: 155×121×11 mm;

Masa: 240 g;

Ekran: przekątna 15,2 cm (6”), E-Ink Carta 1448×1072 piksele, 300 ppi, dotykowy, wbudowane przednie oświetlenie z płynną regulacją poziomu natężenia oraz temperatury barwowej;

Procesor: 1 GHz (IMX6SLL);

Łączność bezprzewodowa Wi-Fi (802.11 b/g/n);

Kolor: biały;

Pamięć wewnętrzna: 16 Gb (ok. 13,6 GB na pliki użytkownika);

Fizyczne przyciski: zmiana stron, menu, oświetlenie, wyłącznik;

Złącze USB Micro USB 2.0;

Formaty książek elektronicznych: ePub (również z Adobe DRM, LCP), PDF, FB2, TXT, HTML;

Języki menu: rosyjski, angielski, francuski, niemiecki, węgierski, włoski

Czcionki: 18 krów łacińskich z regulacją wielkości (19 stopni);

 

Oficjalna strona produktu: https://bookeen.com/collections/liseuses-diva/products/diva-hd

 

[Aktualizacja 29 V 2020 r.]

Majowa aktualizacja oprogramowania wewnętrznego wprowadziła spolszczenie menu i klawiaturę ekranową z polskimi znakami. Więcej na temat nowej wersji firmware'u znajdziecie we wpisie „Bookeen Diva i Diva HD PO POLSKU!”.