Czytniki książek elektronicznych, e-booki. Recenzje i testy: Amazon Kindle, PocketBook, Tolino, Rakuten Kobo, Cybook, Icarus, Sony, TrekStor, Dibuk Saga, Nook, Onyx Boox. Kontakt: cyfranekblog@protonmail.com.
W Polsce raz po raz odżywa dyskusja na temat stałej ceny książek. Teraz jakby mniej na ten temat słychać, ale może temat jeszcze wypłynie. Warto więc odnotować, że w Belgii od 1 VII 2017 roku nabiera mocy ustawa o stałej cenie książki - Gereglementeerde Boekenprijs (GBP). Co ciekawe, prawo dotyczy tylko wydawnictw w języku niderlandzkim ale już publikacje w języku francuskim czy niemieckim (Belgia jest wielojęzyczna), nie są nią objęte.
Belgijskiej ustawie towarzyszy m.in. serwis, w którym można sprawdzać oficjalne ceny książek (źródło: http://www.boekenprijs.be/)
Przyczyny, podawane jako powód wprowadzenia ustawy, są podobne jak w Polsce. Najważniejsze założenia belgijskiej ustawy, są z grubsza następujące:
Uruchomiono nawet specjalną stronę internetową, na której można sprawdzać obowiązujące ceny książek (http://www.boekenprijs.be). Jednak po wpisaniu kilku najlepiej sprzedawanych pozycji (wziętych ze strony księgarni Standaard Boekhandel), ja akurat nie znalazłem ich w wyszukiwarce. Być może trafiają tam tylko nowości, wydane po wejściu ustawy w życie.
PocketBook Touch Lux 3 na półce belgijskiego sklepu sieci Mediamarkt opisany po angielsku/francusku (Bruksela 2015 r.)
Co nas może szczególnie zaciekawić, to fakt, że belgijska ustawa obejmuje także e-booki. Zgodnie z zasadą „e-book to książka”, wydania elektroniczne także automatycznie podlegają regulacjom. Może się więc i u nas okazać, że dyskusje toczone nad papierem, obejmą jednak (zgodnie z rozstrzygnięciami na poziomie UE) cały rynek. Również rynek wydawnictw elektronicznych, choć z jednym wyjątkiem. Serwisy oferujące czasowy dostęp, będą mogły w dalszym ciągu samodzielnie regulować swoje ceny. I one wydają się być podmiotami, które mogą sporo zyskać na ustawie.