cyfranekblog@protonmail.com - rynek e-booków, czytników książek: Amazon Kindle, PocketBook, Tolino, Rakuten Kobo, Bookeen Cybook, Icarus, Nolim, Sony, TrekStor, Dibuk Saga, Nook, Onyx Boox.
Doceniasz moją twórczość? Postaw mi kawę...Seria książek „Krótkie wprowadzenie” (ang. A Very Short Introduction) to publikacje oryginalnie wydawane przez Oxford University Press. W krótkiej formie, w prosty sposób tłumaczą i dotykają szerokiego spektrum zagadnień. Tytuły (w oryginale) zaczynają się alfabetycznie od abolicjonizmu, a kończą na syjonizmie. A po drodze znajdziemy m.in. islam, Aleksandra Wielkiego, sztuczną inteligencję, literaturę włoską czy dekolonizację. W sumie wersja oryginalna ma ok. 750 tytułów sprzedawanych po 8,99 GBP.
Teraz e-booki z serii „Krótkie wprowadzenie” są po 12,55 PLN (źródło: ebookpoint.pl)
W polskiej wersji elektronicznej dostępnych jest obecnie trzydzieści dwie pozycje. Stopniowo przybywają nowe. Tytuły mówią same za siebie. Myślę, że warto się tymi publikacjami zainteresować, tym bardziej, że obecnie cena jest dość atrakcyjna – 12,55 PLN.
Dwa tygodnie temu pisałem o obniżce cen wszystkich wersji modeli Kindle Paperwhite 5. W dniach 11-12 października 2022 r. Amazon organizuje akcję pod hasłem „Okazje Amazon Prime” i te czytniki wciąż oferowane są w dobrej cenie. Więc przynajmniej do środy można kupić Kindle Paperwhite 5 (8 GB) w cenie 503,99 PLN.
W dniach 11-12 października Kindle Paperwhite 5 wciąż taniej w ramach Okazji Amazon Prime (źródło: mat. prasowe Amazon)
„Ekskluzywne Okazje Amazon Prime” to nowa akcja, która ma być podobna do znanej już także u nas promocji „Prime Day”. Obniżki cen przygotowane na tę okazję dostępne są tylko dla członków programu Amazon Prime. Więc aby skorzystać z zakupów w obniżonych teraz cenach, trzeba zostać abonentem usługi. Amazon Prime w Polsce to przede wszystkim dostęp do wypożyczalni filmów Amazon Prime Video oraz bezpłatna dostawa zakupów produktów sprzedawanych przez Amazon. Abonament kosztuje obecnie 49 LN za rok, ale można skorzystać z trzydziestodniowego bezpłatnego okresu próbnego. Jeśli zrezygnujemy przed upływem 30 dni, nie zostaniemy obciążeni żadnymi kosztami. Możliwe, że podczas aktywacji zostanie na koncie zablokowana drobna kwota, co wynika z autoryzacji karty płatniczej. Więcej na ten temat we wpisie „Amazon Prime DROŻEJE w Stanach i Kanadzie, u nas wciąż taniej”.
W ramach usługi Amazon Prime sklep oferuje m.in dostawę bez opłat za wysyłkę dla wielu zakupionych produktów
Obecna akcja objęła szereg mniej lub bardziej markowych produktów, m.in. słuchawki Sony, kamery sportowe DJI czy urządzenia do pielęgnacji marki Philips.
Kindle Paperwhite 5 taniej o 186 PLN
Aby kupić teraz czytniki, które są oferowanie wciąż w obniżonej cenie nie trzeba być abonentem usługi Prime. Kindle Paperwhite 5 z 8 GB pamięci jest oferowany o 27% taniej. W jego przypadku obniżka ceny jest procentowo największa. Kosztuje obecnie 503,99 PLN (zamiast 689,99). Niedawno wprowadzona wersja z 16 GB pamięci kosztuje teraz 603,99 PLN (zamiast 789,99 PLN), a Signature Edition z 32 GB pamięci i opcją bezprzewodowego ładowania oferowany jest po 683,99 PLN (zamiast 869,99 PLN).
Kindle Paperwhite 5 (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
689,99
|
|
Kindle Paperwhite 5 (16 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
789,99
|
|
Kindle Paperwhite 5 Signature Edition (32 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
889,99
|
Kindle Paperwhite 5 recenzowałem w styczniu tego roku. To sprawnie działający czytnik z prawdopodobnie najszybszą obecnie zmianą stron. Dziś zakupiony czytnik powinien dotrzeć jeszcze w tym tygodniu.
Który model Kindle wybrać?
Bieżąca oferta czytników Kindle składa się z trzech modeli. Podstawowy to Kindle 11, który zostanie wprowadzony na rynek w końcu października. Najnowsza generacja serii Paperwhite - Kindle Paperwhite 5 została wyposażona w 8, 16 lub 32 GB pamięci. Model z największą pamięcią (i bezprzewodowym ładowaniem) sprzedawany jest jako Signature Edition. Tu znajdziemy m.in. gniazdo USB-C oraz najnowszej generacji szybki ekran E-Ink Carta 1200 o przekątnej 6,8 cala, który faktyczne bardzo szybko zmienia strony. Najdroższy i najbardziej zaawansowany czytnik z tej rodziny to Kindle Oasis 3, w którym także znajdziemy bardzo dobrej jakości ekran o przekątnej 7 cali. Poza wielkością, ten model wyróżniają fizyczne przyciski zmiany stron i metalowe plecki obudowy.
|
Kindle 11 (11. generacja) |
Kindle Paperwhite 5 (11. generacja) |
Kindle Oasis 3 (10. generacja) |
data premiery |
2022 |
2021 |
2019 |
pamięć wewn. [GB] |
16 |
8/16/32 |
8/32 |
ekran (przekątna) |
6” (15,2 cm), E-Ink Carta |
6,8” (17,3 cm) E-Ink Carta 1200 |
7” (17,7 cm) E-Ink Carta |
rozdzielczość [ppi] |
300 (1430×1080) |
300 (1236×1648) |
300 (1680×1264) |
wbudowane oświetlenie |
Tak (4 LED-y) |
tak (17 LED-ów) |
tak (25 LED-ów) |
regulowana temperatura barwowa |
nie |
tak |
tak |
wodoodporność |
nie |
tak |
tak |
przyciski zmiany stron |
nie |
nie |
tak |
łączność |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wymiary |
157,8×108,6×8 |
174,2×124,6×8,1 |
159×141×3,4–8,3 |
masa |
158 |
205 |
188 |
kolor obudowy |
czarny, granatowy |
czarny |
grafitowy, złoty |
dodatkowe cechy |
tryb odwrócony (nocny), USB-C |
płaski front, TTS (tylko angielski), USB-C, bezprzewodowe ładowanie w modelu z 32 GB |
płaski front, TTS (tylko angielski), żyroskop, opcja łączności 4G |
cena w amazon.pl [PLN] |
869,99 |
Okazje w amazon.de
Niestety, obok Kindle Paperwhite 5 nie przeceniono u nas innych modeli czytników. W niemieckim Amazonie obniżka cen objęła także Kindle Oasis 3. Wersję z 8 GB pamięci wewnętrznej można kupić tam teraz za 179,99 EUR. Wersja odnowiona przez producenta (Zertifiziert und generalüberholt) kosztuje 161,99 EUR. Również Kindle Paperwhite 5 Kids Edition (ostatnio ten model recenzowałem) jest teraz za 114,99 EUR. Podobnie wycofywany już z rynku Kindle 10 Kids Edition (także go recenzowałem) kosztuje obecnie 54,99 EUR. Niestety, czytniki te nie są wysyłane do Polski, przy zamówieniu trzeba więc skorzystać z pocztowego pośrednika.
Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazonu
W tym tygodniu ukazała się kolejna aktualizacja oprogramowania wewnętrznego czytników Kindle. Tak jak poprzednio, objęła nowsze modele, czyli od Kindle Paperwhite 3 z 2015 roku „w górę”. Bez Kindle Voyage i starszych modeli.
Najnowsza wersja oprogramowania czytników Kindle nosi numer 5.15.1
Według opinii zamieszczanych na blogach i forach internetowych, miała ona przede wszystkim poprawić braku okładek własnych e-booków w czytnikowej biblioteczce. U mnie jednak takiej zmiany nie zauważyłem, poprzednio wgrane jak i na bieżąco pojawiające się w czytniku tytuły są wciąż głównie bez okładek. Dziś więc się zebrałem i do mojego Kindle Oasis 3 postanowiłem testowo wgrać kilka plików i sprawdzić czy jest w tym jakaś prawidłowość.
Wybrałem ze swojego księgozbioru losowo osiem tytułów pochodzących z polskich księgarń. Następnie wykonałem następującą procedurę:
- dwa z nich (w formacie EPUB) wysłałem na adres czytnika;
- dwa z nich (w formacie MOBI) wysłałem na adres czytnika;
- dwa z nich (w formacie MOBI) wgrałem przy użyciu programu Calibre;
- dwa z nich (w formacie AZW3) wgrałem przy użyciu programu Calibre;
- dwa artykuły z polskich stron WWW wysłane przy pomocy wtyczek do przeglądarek WWW: Send-to-Kindle i Push to Kindle.
Nie sprawdzałem poprawności formatowania e-booków ani rozmiarów plików graficznych, które są w nich umieszczone jako okładki. Użyłem to, co miałem na dysku.
To krótkie doświadczenie wykazało, że ogólnie jednak niewiele się zmieniło, bo jak okładek nie miałem, tak nie mam. Tylko w jednym przypadku wszystko działa poprawnie. Mają okładki obydwa pliki w formacie EPUB, które zostały wysłane ze skrzynki pocztowej. I tylko one. Co prawda dobrze się też wyświetlają okładki wysłane przez wtyczki Send-to-Kindle oraz Push to Kindle, ale z tej drugiej tytuły pojawiają się w czytniku bez polskich znaków.
Dokumenty przesłane przez wtyczki do przeglądarek WWW wyglądają teraz różnie. Send-to-Kindle radzi sobie dobrze (dokument pierwszy i trzeci na liście), zaś wysyłka przy użyciu Push to Kindle gubi polskie znaki w tytułach (dokument drugi)
Nawet wcześniej sprawdzony sposób z samodzielnym przygotowaniem pliku AZW3 i chwilowym podłączeniu czytnika do komputera przy uruchomionym programie Calibre, teraz nie zadziałał. Najwyraźniej Amazon wciąż ma jakiś kłopot z pokazywaniem użytkownikom okładek ich własnych książek na czytnikach Kindle.
Opis zmian wprowadzonych w oprogramowaniu wewnętrznym 5.15.1
Aktualizacja powinna być dostępna przez wi-fi (OTA), ja wgrałem zaraz po jej udostępnieniu przy pomocy pliku instalacyjnego. W oficjalnym opisie wersji 5.15.1 producent podaje poprawki błędów i sklepu wyświetlanego dzieciom korzystającym z czytnika (Amazon Kids eBook Store).
Podsumowanie
Miło, że przynajmniej jeden sposób się sprawdza. Mogę potwierdzić, że pliki EPUB wysłane przy pomocy Send-to-Kindle mają w czytniku okładki. Jako ciekawostkę podam, że te same pliki wgrane przez kabel USB do czytnika PocketBook Era (z najnowszym oprogramowaniem) generalnie mają okładki, poza jednym plikiem w formacie MOBI.
Jak zaktualizować firmware w Kindle?
Plik aktualizacyjny czytnik powinien otrzymać po podłączeniu do internetu (OTA). Ale czasem trzeba chwilę (znaczy nawet kilka tygodni) poczekać. Nie ma obowiązku instalowania aktualizacji, ale raczej warto ze względu na poprawki błędów. Można też aktualizować samodzielnie, korzystając z pliku, który udostępnia Amazon (ok. 230-280 MB).
Dla modeli oferowanych na naszym rynku, jest osobna strona w sklepie amazon.pl. Zatytułowano ją „Aktualizacje oprogramowania czytnika książek elektronicznych Kindle”.
Jeśli mamy czytnik, który nie był oferowany w Polsce, można skorzystać ze wspólnej (dla wszystkich kindelków) strony w niemieckim Amazonie. Nosi ona tytuł „Aktualizacje oprogramowania czytnika książek elektronicznych Kindle”. Pliki aktualizacyjne należy je pobierać z odsyłacza „Pobierz aktualizację oprogramowania” dla właściwego modelu czytnika.
Oficjalne nazewnictwo czytników Kindle bywa mylące. Poniżej zamieszczam więc przypomnienie powszechnie używanych i oficjalnych określeń:
Potoczna nazwa |
Oficjalna nazwa w Amazonie |
Bieżąca wersja oprogramowania (firmware) |
Kindle Paperwhite 5 |
Kindle Paperwhite (11. generacja) |
5.15.1 |
Kindle Oasis 3 |
Kindle Oasis (10. generacja) |
5.15.1 |
Kindle 10 |
Kindle (10. generacja) |
5.15.1 |
Kindle Paperwhite 4 |
Kindle Paperwhite (10. generacja) |
5.15.1 |
Kindle Oasis 2 |
Kindle Oasis (9. generacja) |
5.15.1 |
Kindle 8 |
Kindle (8. generacja) |
5.15.1 |
Kindle Oasis 1 |
Kindle Oasis (8. generacja) |
5.15.1 |
Kindle Voyage |
Kindle Voyage (7. generacja) |
5.13.6 |
Kindle Paperwhite 3 |
Kindle Paperwhite (7. generacja) |
5.15.1 |
Kindle Paperwhite 2 |
Kindle Paperwhite (6. generacja) |
5.12.2.2 |
Czytnik z naładowaną do pełna baterią należy podłączyć do komputera przez kabel USB. Kindle powinien być widoczny jako zewnętrzny dysk. Pobrany wcześniej plik aktualizacyjny umieszczamy w katalogu głównym czytnika i wysuwamy go bezpiecznie, następnie odłączamy kabel.
Pozostaje otwarcie z głównego ekranu menu w prawym górnym rogu ekranu i wybranie opcji Settings. Tam należy ponownie wejść do menu i wskazać „Update Your Kindle”. Po kilku minutach czytnik powinien się zrestartować z nową wersją oprogramowania wewnętrznego.
Odsyłacze do czytników, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon.
Najnowszy czytnik marki PocketBook – PocketBook Era otrzymał kolejną aktualizację oprogramowania wewnętrznego. Wersja oznaczona numerem 6.7.949 jest datowana na 23 IX 2022 r. Wprowadza kilka widocznych zmian, choć dwie z nich dotyczą polskich użytkowników.
PocketBook Era otrzymał kolejną aktualizację oprogramowania wewnętrznego
Istotna nowość, to poprawienie obsługi słowników. Teraz wybierając słowo, które jest podzielone na końcu linijki, zaznaczy się ono poprawnie, czyli w całości. Dotychczas zaznaczał się tylko pierwszy człon, a reszta wyrazu (ta przeniesiona do kolejnego wiersza) była „niewidoczna” dla słownika. Nie dało się więc poprawnie korzystać z tłumaczenia w takich przypadkach. Wśród wymienionych przez producenta poprawek, wspomniano także o skorygowaniu sposobu wyświetlania plików, gdy zmieniana jest orientacja strony. Zdarzało się, że po przejściu z trybu poziomego w pionowy i z powrotem, lądowaliśmy w zupełnie innym miejscu tekstu niż na początku wykonywania tych operacji.
W starszym oprogramowaniu czytników PocketBook można napotkać na problem z zaznaczeniem słów podzielonych na końcu linii (ekran po lewej) więc i słownik nie będzie ich widział poprawnie (ekran po prawej)
Teraz wyrazy podzielone na końcach linii powinny zaznaczać się w całości (ekran po lewej), dzięki czemu będą rozpoznawane poprawnie przez słowniki (ekran po prawej)
Nowością jest dodanie menu w języku wietnamskim. Ale może nie jest to akurat dla nas najważniejsza nowina. Można się spodziewać, że także inne (bieżące) modele marki PocketBook otrzymają funkcje, które na razie obecne są tylko w najnowszym czytniku. Więcej na jego temat można się dowiedzieć z recenzji „Recenzja: PocketBook Era z siedmiocalowym ekranem E-Ink Carta 1200”.
Obok wprowadzonego niedawno menu w języku ukraińskim, teraz pojawił się także wietnamski
Aktualizacja (w moim przypadku) jeszcze nie jest dostępna przez wi-fi (OTA). Pobrałem więc plik instalacyjny ze strony producenta i wgrałem go przez kabel. Gdy już jest plik instalacyjny w pamięci urządzenia, należy wejść do menu ustawień a następnie wybrać Oprogramowanie/Aktualizacja oprogramowania. Czytnik powinien wykryć obecność pliku i poprosić o zezwolenie na dalsze działania. Można więc poczekać chwilę na dostęp aktualizacji przez sieć, lub wgrać samodzielnie. Plik można pobrać tutaj: https://pocketbook.pl/pl-pl/support-pl
Amazon zapowiedział właśnie wprowadzenie nowego czytnika z funkcją wykonywania odręcznych notatek. Model Kindle Scribe będzie nawiązywał do przybierającego na znaczeniu w ostatnich miesiącach sektora mobilnych urządzeń przypominających tablet, ale opartych na ekranie E-Ink.
Kindle Scribe - do czytania i pisania (źródło: mat. prasowe Amazon)
Kindle Scribe wyposażony jest w dotykowy ekran E-Ink o przekątnej 10,2 cala i najwyższej dostępnej rozdzielczości 300 ppi. Za oświetlenie o regulowanej temperaturze barwowej odpowiada 35 LED-ów. Pisać można dołączonym do czytnika pasywnym rysikiem, który w droższej wersji może też od razu działać jako gumka do mazania i posiada przycisk wywołujący często używane akcje. W zestawie nie znajdziemy okładki, którą trzeba zakupić osobno. Czytnik nie jest wodoodporny i zabrakło w nim fizycznych przycisków zmiany stron, ale poza tym posiada wszystkie cechy innych czytników z rodziny Kindle. Na dokumenty użytkownika przeznaczono 16, 32 lub 64 GB pamięci wewnętrznej (pomniejszone o pliki systemowe). Wymiary obudowy 230 x 196 x 5,8 mm. Bez okładki i rysika Kindle Scribe waży 433g. Standardowo urządzenie wyposażono w dwuzakresowy moduł wi-fi i BT. W pudełku znajdzie się kabel USB-C i rysik oraz pięć zapasowych końcówek do niego. W momencie premiery powinny być dostępne trzy rodzaje firmowych okładek.
Kindle Scribe - firmowe okładki (źródło: mat. prasowe Amazon)
Notatki można wykonywać odręcznie, korzystając z dołączonego do czytnika rysika. W przypadku plików w formacie PDF odbywać się to może na stronach dokumentów, zaś w e-bookach przyjmą one formę połączonych z określonym miejscem okienek. Będzie także możliwość importu dokumentów z MS Worda. Notatki mogą być wykonywane także na podkładzie wzorcowych dokumentów, jak lista rzeczy do zrobienia czy liniowana „kartka”. Własne notatki będzie można synchronizować bezpłatnie z kontem, a w przyszłości mają być dostępne także w aplikacji Kindle. O czytnikach nie wspomniano.
Kindle Scribe - lista rzeczy do zrobienia (źródło: mat. prasowe Amazon)
Ceny w amerykańskim Amazonie zaczynają się od 339 USD (plus podatki stanowe). Można się więc spodziewać, że u nas to będzie około 1999,99 PLN. Najdroższy zestaw (z rysikiem premium, firmową okładką i ładowarką) w amerykańskim Amazonie wyceniono na 539,97 USD, czyli ok. 2 670 PLN netto. Premiera spodziewana jest pod koniec tego roku lub na początku przyszłego. Data nie została podana. Według informacji w niemieckim Amazonie, wysyłka ma się rozpocząć 30 listopada 2022 r.
Kindle Scribe - do czytania i pisania (źródło: mat. prasowe Amazon)
Kindle Scribe w niemieckim Amazonie
Kindle Scribe z rysikiem (16 GB) |
(plus 5,99 EUR za przesyłkę do PL) |
|
|
Kindle Scribe z rysikiem premium (16 GB) |
(plus 5,99 EUR za przesyłkę do PL) |
|
Kindle Scribe z rysikiem premium (32 GB) |
(plus 5,99 EUR za przesyłkę do PL) |
|
Kindle Scribe z rysikiem premium premium (64 GB) |
(plus 5,99 EUR za przesyłkę do PL) |
Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon
Ceny czytników Kindle Paperwhite 5 zostały właśnie obniżone o 186 PLN. Akcją objęto wszystkie modele, a więc z 8, 16 i 32 GB pamięci wewnętrznej.
Kindle Paperwhite 5 teraz w cenie od 503,99 PLN
Kindle Paperwhite 5 taniej o 186 PLN
Kindle Paperwhite 5 z 8 GB pamięci jest oferowany o 27% taniej. W jego przypadku obniżka ceny jest procentowo największa. Kosztuje obecnie 503,99 PLN (zamiast 689,99). Niedawno wprowadzona wersja z 16 GB pamięci kosztuje teraz 603,99 PLN (zamiast 789,99 PLN), a Signature Edition z 32 GB pamięci i opcją bezprzewodowego ładowania oferowany jest po 683,99 (zamiast 869,99 PLN.
Kindle Paperwhite 5 (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
689,99
|
|
|
Kindle Paperwhite 5 (16 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
789,99
|
|
Kindle Paperwhite 5 Signature Edition (32 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
889,99
|
Kindle Paperwhite 5 recenzowałem w styczniu tego roku. To sprawnie działający czytnik z prawdopodobnie najszybszą obecnie zmianą stron. Dziś zakupiony czytnik powinien dotrzeć jeszcze w tym tygodniu.
Który model Kindle wybrać?
Bieżąca oferta czytników Kindle składa się z trzech modeli. Podstawowy to Kindle 11, który zostanie wprowadzony na rynek w październiku. Najnowsza generacja serii Paperwhite - Kindle Paperwhite 5 została wyposażona w 8, 16 lub 32 GB pamięci. Model z największą pamięcią (i bezprzewodowym ładowaniem) sprzedawany jest jako Signature Edition. Tu znajdziemy m.in. gniazdo USB-C oraz najnowszej generacji szybki ekran E-Ink Carta 1200 o przekątnej 6,8 cala, który faktyczne bardzo szybko zmienia strony. Najdroższy i najbardziej zaawansowany czytnik z tej rodziny to Kindle Oasis 3, w którym także znajdziemy bardzo dobrej jakości ekran o przekątnej 7 cali. Poza wielkością, ten model wyróżniają fizyczne przyciski zmiany stron i metalowe plecki obudowy.
|
Kindle 11 (11. generacja) |
Kindle Paperwhite 5 (11. generacja) |
Kindle Oasis 3 (10. generacja) |
data premiery |
2022 |
2021 |
2019 |
pamięć wewn. [GB] |
16 |
8/16/32 |
8/32 |
ekran (przekątna) |
6” (15,2 cm), E-Ink Carta |
6,8” (17,3 cm) E-Ink Carta 1200 |
7” (17,7 cm) E-Ink Carta |
rozdzielczość [ppi] |
300 (1430×1080) |
300 (1236×1648) |
300 (1680×1264) |
wbudowane oświetlenie |
Tak (4 LED-y) |
tak (17 LED-ów) |
tak (25 LED-ów) |
regulowana temperatura barwowa |
nie |
tak |
tak |
wodoodporność |
nie |
tak |
tak |
przyciski zmiany stron |
nie |
nie |
tak |
łączność |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wymiary |
157,8×108,6×8 |
174,2×124,6×8,1 |
159×141×3,4–8,3 |
masa |
158 |
205 |
188 |
kolor obudowy |
czarny |
||
dodatkowe cechy |
tryb odwrócony (nocny), USB-C |
płaski front, TTS (tylko angielski), USB-C, bezprzewodowe ładowanie w modelu z 32 GB |
płaski front, TTS (tylko angielski), żyroskop, opcja łączności 4G |
cena w amazon.pl [PLN] |
Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon
Czytniki książek elektronicznych marki Kobo obecne są na rynku od 2010 roku. Firma Rakuten Kobo ma ugruntowaną pozycję na wielu rynkach. Jako pierwsza wypuściła na rynek czytnik z regulowaną temperaturą barwową oświetlenia (model Kobo Aura ONE recenzowałem na blogu). Kobo chwali się też, że pierwszy wodoodporny czytnik był ich produkcji, co akurat nie jest prawdą. Pierwszym tego typu czytnikiem był PocketBook Aqua, zaś Kobo Aura H2O trafił na rynek jako drugi.
Kobo Libra 2
W każdym razie marka Kobo wprowadzała w swoich czytnikach pionierskie rozwiązania, które dziś są standardem w tego typu urządzeniach. W tym roku Kobo oficjalnie rozpoczyna sprzedaż swoich urządzeń bezpośrednio klientom z Polski. Jest to więc dodatkowa okazja do recenzowania modelu z bieżącej oferty - Kobo Libra 2.
Kobo Libra 2 od strony technicznej
Kobo Libra 2 sprzedawany jest od października 2021 roku. Jako jeden z pierwszych wyposażony był w ekran E-Ink najnowszej generacji Carta 1200. W Librze 2 ma on przekątną siedmiu cali (17 cm) i najwyższą dostępną obecnie rozdzielczość 300 ppi (1680 × 1264 piksele). Ekran jest zagłębiony w obudowie, ale oczywiście jest dotykowy i ma wbudowane oświetlenie o regulowanej temperaturze barwowej (ComfortLight PRO). Co do wyrazistości i kontrastowości ekranu nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Podobnie jest w przypadku równomierności rozprowadzania oświetlenia. Kobo Libra 2 może pod tym względem równać się z (wciąż wzorcowymi) Kindle Voyage czy Kobo Aura ONE.
Fizyczne przyciski zmiany stron umieszczone są na prawej ramce okalającej ekran
Na prawej ramce otaczającej ekran umieszczone są dwa oddzielone od siebie, lekko wystające w górę przyciski zmiany stron. Dzięki temu wyraźnie można wyczuć nie tylko, który z nich naciskamy, ale i kiedy powinny zareagować na nacisk. Przyciski działają pewnie i sprawnie. Nie ma problemu jeśli chcemy, aby znajdowały się one po lewej stronie. Wystarczy obrócić czytnik, a czujnik położenia spowoduje, że tekst na ekranie od razu zostanie szybko obrócony. W bocznej krawędzi obudowy znalazło się miejsce na gniazdo USB-C. Służy ono do ładowania akumulatora jak i przesyłania plików z komputera. Wyłącznik umieszczony jest na pleckach, które są gumowane. Kobo Libra 2 jest obecnie jedynym czytnikiem tej marki, który ma wersję z czarną lub białą obudową. Urządzenie jest wodoodporne.
Kobo Libra 2 wyłącznik ma na pleckach, zaś gniazdo USB-C na bocznej krawędzi
W środku znalazło się miejsce na procesor taktowany zegarem 1 GHz, który na pewno nie należy do demonów szybkości, ale mimo tego okazuje się zupełnie wystarczający. Czytnik pracuje bardzo sprawnie, płynnie i nie zacina się. Posiada on 32 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej, zaś do dyspozycji czytelnika pozostaje ok. 29,8 GB. Kobo Libra 2 waży 194g.
Czytnik posiada także łącze Bluetooth służące do odsłuchu audiobooków. Niestety, dotyczy to tylko pozycji pochodzących z firmowej księgarni lub wypożyczalni. Nie można słuchać na nim własnych plików audio.
Na rynku jest kilka bardzo podobnych do Libry 2 (po lewej) czytników, na przykład PocketBook Era (po prawej)
Obecnie na rynku jest kilka bardzo podobnych rozwiązań. Fizyczne przyciski zmiany stron umieszczone na bocznej ramce znajdziemy także w Kindle Oasis 3 i PocketBooku Erze. Warto wspomnieć o jeszcze jednym bardzo podobnym czytniku. Obecny na niemieckojęzycznych rynkach czytnik Tolino Vision 6 jest od strony sprzętowej odpowiednikiem Kobo Libra 2. Czytniki mają tylko inne logo marki oraz fakturę na pleckach. Tolino nie ma funkcji audio. Obydwa urządzenia mają całkowicie różne oprogramowanie. Kobo oparte jest na Linuksie, a Tolino na Androidzie.
Zestawienie czytników z ekranem o przekątnej 7 cali
|
Kindle Oasis 3 (10. generacja) |
Kobo Libra 2 |
|
ekran (przekątna) |
17,7 cm (7”) |
17,8 cm (7”) |
17,8 cm (7”) |
ekran [piksele] |
E-Ink Carta 1680 × 1264 (300 ppi) |
E-Ink Carta 1200 1680 × 1264 (300 ppi) |
E-Ink Carta 1200 1680 × 1264 (300 ppi) |
płaski front |
tak |
nie |
tak |
ekran dotykowy |
tak |
tak |
tak |
wodoodporność |
tak |
tak |
tak |
wbudowane oświetlenie |
tak |
tak |
tak |
regulacja temperatury barwowej oświetlenia |
tak |
tak (ComfortLight PRO) |
tak (SMARTlight) |
pamięć wewnętrzna [GB] |
8/32 |
32 |
16/64 |
procesor [GHz] |
1 GHz |
1 GHz |
2 × 1 GHz |
masa [g] |
188 |
215 |
228 |
wymiary [mm] |
159 × 141 × 3,4–8,3 |
161,6 × 144,6 × 9 |
155 × 134,3 × 7,8 |
fizyczne przyciski zmiany stron |
tak |
tak |
tak |
kolor obudowy |
grafitowy, złoty |
czarny, biały |
miedziany (sunset copper), srebrny (stardust silver) |
dodatkowe uwagi |
TTS (tylko angielski), Send-to-Kindle, opcja łączności 4G |
BT audio, zintegrowana usługa Pocket, USB-C, menu po polsku |
BT audio, głośnik, TTS Ivona, USB-C, menu po polsku, Legimi, Empik Go, Dropbox, Send to PocketBook |
premiera rynkowa [rok] |
2019 |
2021 |
2022 |
cena katalogowa [EUR] |
|
190 |
?? |
cena [PLN] |
Warto jeszcze wspomnieć, że czytniki Kobo są produkowane na Tajwanie, a nie w ChRL jak większość elektroniki użytkowej, z którą mamy teraz do czynienia na co dzień. Zapewne wiąże się to z większymi kosztami dla producenta, ale też może być wyznacznikiem produktu lepszej jakości.
Ekosystem Kobo
Obecnie wszystkie czytniki Kobo (poza Mini) mają spolszczone menu. Nie wiem jak czy wpłynie to na „otoczenie” Libry 2. Na rynkach, gdzie do tej pory czytniki Kobo były sprzedawane oficjalnie, miały także firmową księgarnię, a czasem także wypożyczalnię e-booków i audiobooków. Oczywiście z książkami w lokalnym języku. Tego na razie w Polsce brak. Księgarnia Kobo (póki co) nie ma wiele polskojęzycznych tytułów (poza nielicznymi wyjątkami np. z self-publishingu, PWN, PZWL).
Czytniki Kobo domyślnie połączone są z firmową księgarnią (ikona Discover na głównym ekranie), ale brak w niej (póki co) polskojęzycznych tytułów
Nawet jeśli księgarnia Kobo zacznie oferować polskie e-booki i audiobooki, to trzeba pamiętać, że będą one zapewne chronione zabezpieczeniem Adobe DRM. Polskie księgarnie zarzuciły ten mechanizm, ponieważ jest drogi (dla wydawców i księgarzy), zawodny (łatwo go usunąć) i niewygodny dla klientów. Teoretycznie zakupiona w firmowej księgarni książka może być otwierana tylko na autoryzowanym urządzeniu (np. czytniku Kobo). Zaś praktycznie jeśli ją chcemy swobodnie kopiować między swoimi urządzeniami, a w szczególności potrzebujemy przegrać na inny czytnik (np. Kindle) można lub nawet trzeba usunąć DRM. Nie jest to trudne, robi się to tylko raz z danym plikiem, ale trzeba mieć ten problem na uwadze przed ewentualnymi zakupami w księgarni Kobo.
Aplikacja mobilna Kobo może służyć do czytania zarówno tytułów pochodzących z firmowej księgarni (ekran po lewej) jak i dodanych własnych tytułów znajdujących się np. w pamięci telefonu (pierwszy tytuł na ekranie po prawej). Te drugie jednak nie będą synchronizowane z czytnikiem
Kobo ma także aplikację mobilną. Poza książkami z firmowej księgarni można też do niej zaimportować także własne pliki znajdujące się na przykład w pamięci telefonu. Jednak postępy czytania tak dodanego tytułu nie będę synchronizowane między urządzeniami. Kobo posiada również aplikację komputerową, która służy do zarządzania książkami znajdującymi się na koncie w firmowej księgarni.
Korzystanie z formatu Kobo EPUB niesie ze sobą dodatkowe korzyści, jak na przykład statystyki czytania (ekran po lewej) i odznaki czytelnicze (ekran po prawej)
Czytniki Kobo najlepiej radzą sobie z dwoma formatami e-booków: EPUB oraz Kobo EPUB. Jeśli mamy na dysku komputera pliki w którymś z tych formatów, wystarczy je skopiować do pamięci urządzenia przy użyciu kabla USB. Lepiej jednak poświęcić chwilę i zainstalować bezpłatny program Calibre. Może on w locie (podczas kopiowania) konwertować pliki EPUB na format Kobo EPUB. Po co? Daje to w czytniku większe możliwości, jak na przykład rozbudowane opcje modyfikowania wyglądu tekstu czy wyświetlanie statystyk czytania. Można także na Kobo spokojnie czytać e-booki w formacie MOBI, ale ich obsługa nie jest tak sprawna. Pliki PDF natomiast lepiej sobie odpuścić. Czytnik nie posiada wystarczająco dużego ekranu, aby je czytać komfortowo bez przykrawania, a w urządzeniu brak odpowiednich narzędzi (np. dzielenia strony dokumentu na kolejno wyświetlane ekrany) do komfortowego czytania takich dokumentów.
Możliwości modyfikacji sposobu wyświetlania pliku PDF nie ma za wiele, w zasadzie tylko skalowanie (ekran po lewej). Jednak to co ustawimy na jednej stronie aby dała się przeczytać, na drugiej może już być nieadekwatne (ekran po prawej)
Warta podkreślenia jest dbałość Rakuten Kobo o użytkowników czytników tej marki. Nawet bardzo stare, od wielu lat nieprodukowane urządzenia wciąż otrzymują aktualizacje oprogramowania i są wzbogacane o nowe funkcje tak samo jak najnowsze czytniki. To dziś raczej niespotykane podejście w świecie elektroniki użytkowej. Producent podchodzi raczej liberalnie do modyfikowania oprogramowania wewnętrznego czytników przez użytkowników. Obecnie mamy do czynienia z zalewem systemów zamkniętych, gdzie użytkownik jest pozostawiony z tym, co producent uznał za wystarczające. Dość często kolejne aktualizacje oprogramowania służą głównie zamykaniu ewentualnych luk, dzięki którym użytkownicy np. mogą dopasowywać oprogramowanie do własnych upodobań. Natomiast Kobo temu nie przeciwdziała a nawet wydaje się, że wprowadza do oficjalnej wersji funkcje, które wcześniej wymyślili i nieoficjalnie dodali do swoich czytników użytkownicy.
Podsumowując, warto pamiętać, że ekosystem Kobo należy do bardziej zamkniętych. Co prawda bez problemu można wgrywać własne pliki przez kabel czy odłączyć czytnik od macierzystej księgarni, ale bardzo brakuje możliwości wgrywania bezprzewodowego własnych e-booków.
Kobo Libra 2 a polskie wypożyczalnie e-booków (Legimi, Empik Go)
Czytniki Rakuten Kobo nie współpracują z polskimi wypożyczalniami e-booków. Jeśli potrzebujemy dostępu do Legimi lub Empik Go, polecam czytniki PocketBook lub Kindle. Jedną z przyczyn jest to, że Kobo posiada własną usługę abonamentową. Nazywa się ona Kobo Plus i jest dostępna dla czytelników (tudzież słuchaczy) w Holandii, Belgii, Francji, Portugalii, Włoszech, Kanadzie, Australii oraz Nowej Zelandii. Przykładowo w Holandii abonamentowy dostęp do e-booków lub audiobooków kosztuje 10 EUR/mies., zaś w przypadku e-booków i audiobooków jednocześnie – 13 EUR/mies. Trudno się więc spodziewać, że czytniki Kobo będą otwarte na polską konkurencję. Ale skoro Legimi i Empik Go są dostępne na czytnikach Kindle, to kto wie?
Wypożyczalnia e-booków Kobo we Francji oferuje obecnie ok. 500 tys. tytułów (źródło: fnac.com)
Kobo Libra 2 – na co dzień
Czytniki Kobo powiązane są z firmową księgarnią. Pierwsze uruchomienie wymaga więc domyślnie zalogowania się na konto Kobo. Można jednak to jednak obejść. Niewielka strata, bo w firmowej księgarni generalnie brak jest polskojęzycznych publikacji (więcej o tym we wpisie „Poradnik: Jak używać czytnik Kobo BEZ REJESTRACJI?”).
Integracja czytnika z usługą Pocket (menu „Moje artykuły” na ekranie po lewej) pozwala na gromadzenie i wygodne czytanie artykułów ze stron WWW (ekran po prawej)
Warto natomiast zalogować się w usłudze Pocket. Jeśli wcześniej nie korzystaliśmy z tego serwisu, lepiej założyć sobie wcześniej konto korzystając z komputera. Od razu też warto pomyśleć o instalacji wtyczki Pocket do przeglądarki internetowej, tudzież aplikacji mobilnej. Dzięki nim będzie można wysyłać ciekawe artykuły ze stron WWW prosto do czytnika. Dla mnie czytanie tego typu tekstów na czytnikowym ekranie, do tego bez reklam jest bardzo ważną funkcją czytnika i korzystam z niej na bieżąco. Jedyną wadą jest to, że dostęp do aplikacji Pocket na czytniku jest ukryty w menu Więcej/Moje artykuły zamiast skrótu na głównym ekranie.
Ikonki umieszczone w górnej części ekranu startowego dają dostęp do regulacji oświetlenia (ekran środkowy), połączeń wi-fi, informacji o baterii (ekran po lewej), synchronizacji (ekran po prawej) i wyszukiwarki
Obecnie ekran startowy Kobo jest trochę przeładowany, ale wciąż funkcjonalny. Górny pasek ikon przy górnej krawędzi daje dostęp do takich funkcji czytnika jak: regulacja oświetlenia ekranu, połączenie wi-fi, poziom naładowania baterii, synchronizacja oraz wyszukiwanie. Poniżej paska ikon wyświetlane są cztery miniatury okładek ostatnio czytanych książek. Niżej znajdziemy cztery pola odsyłające do biblioteczki (Moje książki) lub propozycji księgarskich (Odkryj kolejną świetną lekturę). Zaś pasek czterech dużych ikon na samym spodzie odsyła do ekranu startowego (Strona główna), czytnikowej biblioteczki (Moje książki), księgarni (Discover) oraz ustawień i dodatkowych funkcji czytnika (Więcej).
Jak już wspomniałem wyżej, do wgrywania e-booków do czytnika najlepiej używać Calibre. Ale nic też nie stoi na przeszkodzie kopiowania plików z komputera przy użyciu kabla USB lub ze smartfona korzystając z USB OTG (więcej we wpisie: „Jak wgrać książki do czytnika Kobo?”).
Biblioteczka z widokiem listy (ekran po lewej) i miniatur okładek (ekran po prawej)
Ekran biblioteczki pokazuje książki wgrane do pamięci czytnika. Zawartość księgozbioru możemy wyświetlać wykorzystując liczne sposoby filtrowania i sortowania. Główne zakładki biblioteczne nazywają się Książki, Autorzy, Serie oraz Kolekcje. Tak pogrupowane tytuły można filtrować według źródła formatu, postępów czytania czy pochodzenia oraz sortować według daty dodania, otwarcia, tytułu, autora, typu pliku czy rozmiaru pliku. Widok biblioteczki ma także dwa tryby wyświetlania książek – w postaci listy lub miniaturek okładek. Opcji jest więc całkiem sporo. Kobo pod tym względem ustępuje chyba tylko PocketBookom.
Kobo Libra ma duży zakres płynnej regulacji wielkości czcionki, odstępów między wierszami oraz marginesów (ekran po lewe) ale także pogrubienia tekstu (ekran po prawej)
Książki można otwierać zarówno z poziomu ekranu głównego jak i biblioteczki. Aplikacja służąca do wyświetlania e-booków wygląda zrazu prosto, ale ma zaskakująco dużo opcji modyfikacji wyglądu tekstu oraz dodatkowych opcji. Modyfikacji wyglądu tekstu służy menu ukryte pod ikoną „Aa” (prawy górny róg ekranu), które wywołuje się dotknięciem ekranu w środkowej części. Tu wybiera się przede wszystkim krój czcionki. Niestety zainstalowane w czytniku czcionki bezszeryfowe mają kłopot z ładnym wyświetlaniem polskich znaków. Na pocieszenie należy podkreślić, że w Kobo znajdziemy dwa najładniejsze (moim zdaniem) czytnikowe kroje: Caecilia oraz Kobo Nickel. Poza tym można tu modyfikować wielkość tekstu, odstępy między wierszami, marginesy oraz justowanie. I nie są to po trzy ustawienia jak w większości czytników. Mamy tu naprawdę wielostopniowy zakres dość płynnej regulacji. A gdyby tego było mało, w ustawieniach zaawansowanych można także zmieniać grubość i ostrość używanej czcionki. Pod tym względem rozwiązanie z czytników Kobo należy traktować jako wzorcowe.
W czytniku można włączyć informacje o postępach czytania (ekran po prawej) w rozdziale (nagłówek) oraz całej książce (stopka) (ekran po prawej)
Ważną cechą Kobo jest to, że można sobie ekran ustawić tak, że nie będziemy mieli na nim nic poza samym tekstem książki. Jeśli jednak chcemy wyświetlić coś dodatkowo, nie ma problemu. Do dyspozycji jest choćby dyskretny pasek pokazujący postępy czytania. W nagłówku można włączyć szczegółową informację o miejscu w książce w odniesieniu do rozdziału (wraz z jego tytułem), zaś w stopce dla całej książki (wraz z jej tytułem). W ustawieniach (ikonka trybiku) dostępnych z poziomu książki można m.in. zdefiniować częstotliwość odświeżania strony (ja mam co rozdział), orientacji strony czy trybu ciemnego (nocnego). Jedyny (dla mnie) problem to brak opcji wyświetlenia zegarka.
Duże możliwości dopasowania wyglądu tekstu, w połączeniu z bardzo dobrą jakością ekranu, wpływają pozytywnie na wrażenia z lektury na recenzowanym czytniku. Strony zmieniają się płynnie i nic nie przeszkadza w czytaniu, choć lekkie zacięcia można zauważyć przy szybkim kartkowaniu tekstu. Konstrukcja czytnika umożliwia wygodne trzymanie czytnika zarówno w lewej jak i prawej ręce. Fizyczne przyciski są dobrze ulokowane i zdecydowanie pomagają w płynnym czytaniu.
Czytnik dobrze sprawdzi się trzymany lewą ręką (zdjęcie po lewej) jak i prawą (zdjęcie po prawej), ponieważ żyroskop szybko dopasowuje orientację tekstu na ekranie do położenia urządzenia
Nowością w czytnikach Kobo (od września 2022 r.) jest spolszczone menu. To miłe, że kolejny producent zauważył nasz rynek. Szkoda, że spolszczenie nie wyszło poza tłumaczenie napisów. Przede wszystkim zabrakło polskich słowników. Ale dzięki klawiaturze ekranowej, którą wzbogacono o polskie znaki, można także notatki pisać po polsku. Choć producent zaliczył w jej przypadku wpadkę, bo polskich znaków nie znajdziemy w klawiaturze wyświetlanej w oknie wyszukiwania, które jest na stronie głównej. Ale już wywołanie wyszukiwarki z poziomu książki wyświetla poprawną klawiaturę. W zakresie spolszczenia producent ma jeszcze sporo do dopracowania.
W czytniku znajdziemy także opcję podkreślania i notatek (ekran po lewej) oraz możliwość wyszukiwania zaznaczonych słów w słowniku, książce, Wikipedii czy dzięki wyszukiwarce Google (ekran po prawej)
Podsumowując, Kobo Libra 2 to bardzo przyjemny czytnik, który sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Fizyczne klawisze zmiany stron są wyraźnie wyczuwalne a ich działanie jest bez zarzutu. Bardzo odpowiada mi zarówno wielkość czytnika jak i jego wzornictwo. Dodatkowym atutem, od niedawna, jest także menu i klawiatura ekranowa w języku polskim.
Kobo Libra 2 - przydatne modyfikacje
Jak już wspomniałem, producent czytników Kobo nie blokuje możliwości modyfikacji oprogramowania wewnętrznego. Powstało więc całkiem sporo poprawek i uzupełnień, które rozszerzają możliwości czytników Kobo poza to, co otrzymujemy wraz z oryginalnym oprogramowaniem. Czasami sposób wprowadzenia zmian jest całkiem prosty, bo wymaga edycji tekstowego pliku konfiguracyjnego. Plik eReader.conf znajduje się w katalogu „.kobo/Kobo” czytnika. Można go bezpiecznie zmieniać przy pomocy edytora tekstowego (np. Notepad++).
Do bardziej zaawansowanych zmian potrzebna jest instalacja specjalnej wersji pliku instalacyjnego zawierającego łatki (tzw. patche). Zwykle działają one dla wszystkich czytników Kobo. Cały czas są one kontrolowane, uzupełniane i dodawane przez społeczność skupioną wokół forum MobileRead. Ich nieprzemyślana instalacja potencjalnie wiąże się z niebezpieczeństwem uszkodzenia oprogramowania wewnętrznego, więc wszystkie ewentualne modyfikacje wykonujecie na własną odpowiedzialność. Przywołam teraz tylko najważniejsze i (moim zdaniem) najbardziej przydatne.
i) pierwsze co robię w nowym czytniku, to wyłączenie potwierdzenia przy podłączeniu czytnika do komputera przez kabel USB. Wystarczy wpis w pliku konfiguracyjnym:
[DeveloperSettings]
AutoUsbGadget=true
ii) z czytnika Kobo można korzystać także bez połączenia z firmową księgarnią, choć domyślnie jest ono wymagane. Szczegółowo opisałem procedurę odłączenia we wpisie „Poradnik: Jak używać czytnik Kobo BEZ REJESTRACJI?”. Jeśli czytnik mamy już zarejestrowany, wystarczy modyfikacja pliku konfiguracyjnego:
[ApplicationPreferences]
SideloadedMode=true
iii) nie za bardzo wiem w tym momencie, czy spolszczenie menu wiąże się także z dodaniem dzielenia wyrazów zgodnie z polskimi regułami. Ja akurat mam w Librze 2 dodany już wcześniej plik, który za to jest odpowiedzialny. Sposób jego dodawania opisałem w poradniku „Podział wyrazów w czytnikach Kobo”.
iv) czytniki Kobo nie mają problemu z wyświetlaniem okładek zarówno w biblioteczce jak i w postaci wygaszacza ekranu. Jeśli jednak chcemy sobie ustawić własną grafikę jako wygaszacz, nie ma problemu. W takim przypadku zachęcam do lektury poradnika „WŁASNY wygaszacz ekranu w CZYTNIKU Kobo – poradnik”.
v) dla osób bardziej wymagających w pracy z tekstem, może być przydatna opcja eksportowania własnych notatek. W Kobo jest to możliwe. Więcej informacji na ten temat zawarłem we wpisie „Notatki w czytniku Kobo – jak wyeksportować?”. Najprostszym sposobem jest dodanie odpowiedniego wpisu do pliku konfiguracyjnego i wykorzystanie nowej opcji w menu. Należy dopisać:
[FeatureSettings]
„ExportHighlights=true”
vi) pomimo spolszczenia menu, w czytnikach nie został dodany żaden polski słownik. Można sobie jednak wgrać własny plik. Jak to zrobić, opisałem w poradniku „Własny SŁOWNIK w czytniku Kobo – problem rozwiązany”.
vii) można także w czytniku tworzyć listę słówek poszukiwanych w słownikach. W Kobo ta funkcja nazywa się „Moje słowa”. Więcej o niej można znaleźć we wpisie: „Aktualizacja: SŁÓWKA do nauki języków OFICJALNIE dostępne w czytnikach KOBO”.
viii) jeśli komuś brakuje zegarka wyświetlanego podczas czytania, można temu zaradzić. A w tym przypadku to już trochę bardziej skomplikowane. Zainteresowanych odsyłam do źródła na Githubie.
Kobo Libra 2 – gdzie kupić?
Od niedawna Rakuten Kobo sprzedaje swoje czytniki oraz firmowe akcesoria (w tym okładki) bezpośrednio do Polski. To duży krok naprzód, bo do tej pory mogliśmy kupować czytniki Kobo tylko za granicą lub w nielicznych polskich sklepach, które sprowadzały je nieoficjalnie. Jeśli cena jest priorytetem, przed zakupem warto jednak sprawdzić ceny na przykład w Amazonie. Bywa, że nawet z kosztami przesyłki do Polski, zakup tam może być tańszy.
Kobo Libra 2 w firmowym sklepie Kobo (źródło: https://eu.kobobooks.com/pl)
Podsumowanie
Moim zdaniem Kobo Libra 2 to jeden z najlepszych czytników, jakie są obecnie na rynku. Przekonuje mnie wzornictwo, solidne wykonanie, jakość ekranu oraz stabilne działanie. Również spolszczone (w końcu) oprogramowanie wewnętrzne czytnika bardzo dobrze zachowuje równowagę pomiędzy dużymi możliwościami (np. w zakresie wyglądu tekstu), a prostotą obsługi. Nie bez znaczenia jest niespotykana (już dziś) dbałość firmy o klienta, która przejawia się w bardzo długim i regularnym aktualizowaniu oprogramowania czytników nawet dawno już nieprodukowanych. Z drugiej strony wiem, że nie jest to czytnik dla każdego. Najbardziej może brakować wysyłki bezprzewodowej własnych plików oraz dostępu do polskich wypożyczalni e-booków. Otwarta pozostaje kwestia, czy w firmowej księgarni pojawią się polskie książki...
Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli nie korzystacie z polskich wypożyczalni e-booków, pieniądze wydane na Kobo Libra 2 zwrócą się w postaci przyjemności płynącej z czytania.
Kobo Libra 2
Plusy:
- lekka i solidna konstrukcja;
- najnowszy ekran E-Ink Carta 1200 (szybka zmiana stron i wysoki kontrast);
- regulacja temperatury barwowej oświetlenia;
- znakomita i precyzyjna reakcja na dotyk (wywoływanie odsyłaczy, zakreślenia tekstu);
- stabilne i sprawne działanie;
- polskie menu;
- sprawne fizyczne przyciski zmiany stron;
- duże możliwości dopasowania wyglądu tekstu;
- możliwości samodzielnej (bardziej i mniej zaawansowanej) modyfikacji oprogramowania wewnętrznego;
- bardzo dobra integracja z usługą Pocket;
- przynajmniej dwie ładne czcionki (Caecilia, Kobo Nickel);
- wirtualne nagrody za czytanie;
- wodo/pyłoodporność;
- możliwość instalacji własnego wygaszacza ekranu;
- powiększanie rycin zawartych w tekście;
- polska instrukcja obsługi w czytniku;
Minusy:
- brak bezprzewodowej przesyłki własnych plików;
- brak polskich słowników;
- pełna funkcjonalność (np. statystyki czytania) tylko z plikami KEPUB;
- brzydkie wyświetlanie polskich znaków w napisach menu, spisach treści i siedmiu zainstalowanych krojach bezszeryfowych;
- brak współpracy z polskimi wypożyczalniami e-booków (Legimi i Empik Go);
- słaba obsługa PDF;
- (nieliczne) błędy spolszczenia.
Dane techniczne Kobo Libra 2 (według producenta):
Wymiary: 161,6 × 144,6 × 9 mm;
Masa: 215 g;
Ekran: przekątna 17 cm (7”) E-Ink Carta 1200, 1680 × 1264 pikseli, 300 ppi, dotykowy, wbudowane przednie oświetlenie z płynną regulacją poziomu natężenia i temperatury barowej;
Procesor: 1 GHz;
Łączność bezprzewodowa Wi-Fi (802.11 b/g/n);
Kolor: czarny;
Pamięć wewnętrzna: 32 Gb (ok. 29,8 GB na pliki użytkownika);
Złącze USB-C;
Czcionki: 11 krojów (możliwość instalacji własnych krojów czcionek) z płynną regulacją wielkości (55 stopni);
Obsługiwane języki (menu oraz słowniki): angielski, chiński, duński, francuski, japoński, niemiecki, hiszpański, holenderski, japoński, włoski, kataloński, portugalski, szwedzki, turecki;
Obsługiwane formaty e-booków: EPUB, EPUB3, FlePub, PDF, MOBI, JPEG, GIF, PNG, BMP, TIFF, TXT, HTML, RTF, CBZ, CBR;
Audio: BT, audiobooki z firmowej księgarni;
Dodatkowe cechy: wodoodporność, polska instrukcja obsługi,;
Wersje kolorystyczne: czarna, biała;
Strona produktu: https://eu.kobobooks.com/pl/products/kobo-libra-2
Czytniki Kobo otrzymały wczoraj aktualizację oprogramowania wewnętrznego opatrzoną numerem 4.34.200097 i datowaną na 15 IX 2022 r. Tradycyjnie aktualizacja będzie dostępna dla wszystkich modeli tej marki, nie objęła (jak zwykle) tylko Kobo Mini. Przede wszystkim wprowadza ona oficjalnie menu w języku polskim do wszystkich (poza wspomnianym Mini) czytników tej marki. Tym samym Kobo dołącza do grona marek czytników książek, które oferują urządzenia spolszczone w mniejszym lub większym stopniu: PocketBook, inkBook, Bookeen, Onyx Boox. Prawie wszystkie, bo wciąż języka polskiego brak w czytnikach Kindle i Tolino.
Od wczoraj czytniki Kobo nareszcie oficjalnie po polsku
W przypadku Kobo spolszczenie nie ma takiego zakresu, jak się można było spodziewać po tej marce, patrząc na wcześniejsze dokonania na innych rynkach. Wraz z uruchomieniem oficjalnej sprzedaży do naszego kraju oraz polskim menu, nie poszły niestety dalsze działania. Wciąż brakuje polskich słowników oraz firmowej księgarni oferującej polskojęzyczne e-booki i audiobooki, o wypożyczalni nie wspominając. Mamy więc do czynienia z dość „minimalistycznym” podejściem. Ale moim zdaniem, dobre i to.
Ekran wyboru języków w poprzedniej wersji oprogramowania (ekran po lewej) i w najnowszej (ekran po prawej). Teraz można wybrać język polski
Podobnie jak w testowej wersji menu w języku polskim (więcej na ten temat we wpisie „Poradnik: Jak włączyć język POLSKI w menu czytnika Kobo?”), tak i obecnie należy pochwalić firmę za kawał dobrej roboty. To w sumie miły gest w stosunku do polskich czytelników. O ile samo przekład napisów menu na język polski to być może poświęcenie ze dwóch dni roboczych kogoś ogarniającego język, o tyle rozpoczęcie sprzedaży do Polski (wysyłka, zwroty, obsługa gwarancyjna, serwisowanie) to już konkretny wysiłek logistyczny.
W polskiej wersji menu czytników Kobo wciąż widać pewne niedociągnięcia. Na przykład w ustawieniach czytnika (UstawieniaData i godzinaUse 24-hour format) pojawiła się możliwość włączenia wyświetlania godziny w formacie dwudziestoczterogodzinnym. Ta pozycja menu nie została przetłumaczona. U mnie widnieje w postaci wisu po angielsku: „Use 24-hour format”. Pozostało też w dolnym pasku nieprzetłumaczone. „Discover”. Drugim problemem, który obecny był wyraźnie w wersji testowej spolszczenia i wciąż razi, jest złe wyświetlanie polskich znaków w opisach menu. Czcionka systemowa ma brzydkie litery typu „ą” czy „ę” (widoczne na fotografii powyżej). Fatalnie to wygląda i aby to zauważyć nie trzeba znać polskiego, wystarczy minimum wyczucia estetyki. Nie mam pojęcia, dlaczego tak to zostało. Jednym zdaniem - no nie dogodzi, brak polskiego – źle, a jak już jest po polsku – znowu coś źle...
W nowej czcionce Rakuten Sans litera „a” zdaje się mieć niewiele wspólnego z „ą”
Poza tym aktualizacja wprowadza swa nowe kroje czcionek: Rakuten Sans i Rakuten Serif. Ta pierwsza źle wyświetla polskie znaki, o tej drugiej trudno powiedzieć coś więcej, oprócz tego, że jest. Niczego nowego to nie wnosi, bo w czytnikach Kobo już są bardzo ładne kroje: Caecilia i Kobo Nickel. Choć to pewnie kwestia gustu. Obok języka polskiego, czytniki Kobo mogą teraz wyświetlać menu dodatkowo także po czesku i rumuńsku.
Aktualizacja powinna pojawiać się stopniowo na czytnikach podłączonych do internetu. Można także wykonać ją samodzielnie, korzystając z pliku instalacyjnego. Procedurę opisałem w poradniku „Kobo – jak zaktualizować oprogramowanie (firmware)?”.
Podsumowanie
To miłe, że Rakuten Kobo zauważył polski rynek. Czytniki Kobo z polskojęzycznym menu są na pewno przyjaźniejsze dla polskiego czytelnika a teraz także dostępne dla polskich klientów w firmowym sklepie. Szkoda, że nie poszły za tym dalsze działania, jak polskojęzyczne słowniki czy e-booki w firmowej księgarni, która przecież jest domyślnie obecna w czytniku.
Wraz z zapowiedzianą premierą nowego podstawowego modelu Kindle 11, w ofercie Amazonu pojawiła się także nowa wersja Kindle Paperwhite 5. Zwiększono w niej pamięć wewnętrzną do 16 GB. Do tej pory były dostępne wersje z 8 GB, a Kindle Paperwhite 5 Signature Edition miał 32 GB i funkcję bezprzewodowego ładowania. Teraz „średni” czytnik Kindle można kupić także z pamięcią taką jak to jest w wersji podstawowej. W sumie słabo to wyglądało teraz, gdyby właśnie zapowiedziany podstawowy Kindle 11 miał większą pamięć niż lepszy i droższy Kindle Paperwhite 5.
Nowa wersja Kindle Paperwhite 5 ma 16 GB pamięci wewnętrznej
„Wzmocniony” Kindle Paperwhite 5 to poza tym wciąż ten sam czytnik z najnowszej generacji dotykowym ekranem E-Ink Carta 1200 o przekątnej 6,8 cala (17,3 cm) i rozdzielczością 300 ppi (1236×1648 pikseli). Ma wbudowane oświetlenie o regulowanej temperaturze barwowej i gniazdo USB-C. Jest wodoodporny.
Więcej na temat tego czytnika znaleźć można we wpisie „Recenzja: Kindle Paperwhite 5 (2021) czyli najszybszy EKRAN na rynku”.
Kindle Paperwhite 5 (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
||
Kindle Paperwhite 5 (16 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
||
Kindle Paperwhite 5 Signature Edition (32 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
Czytnik można zamawiać już teraz i według sklepu, dziś zamówiony, może dotrzeć na polski adres jeszcze w tym tygodniu.
Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon
Amazon zapowiedział wprowadzenie nowej wersji podstawowego modelu z rodziny Kindle. Kindle 11 ma pojawić się na rynku 12 X 2022 r. Podobnie jak to było już wcześniej, także ten model został nazwany oficjalnie „All-new Kindle” na stronach anglojęzycznych, a w polskim oddziale sklepu określany jest jako „Nowy Kindle”.
Kindle 11 (źródło: mat. prasowe Amazon)
Czytnik można już zamawiać w przedsprzedaży. Zarówno wersja z czarną obudową jak i niebieską kosztuje 509,99 PLN. W polskim Amazonie sprzedawana jest tylko wersja bez reklam.
Kindle 11 (czarny, bez reklam, 16 GB, wi-fi)
|
|
Kindle 11 (granatowy, bez reklam, 16 GB, wi-fi)
|
Są już także pokazane firmowe okładki. A dokładniej jest to jeden wzór dostępny w czterech kolorach: czarnym, niebieskim, różowym oraz zielonym. Wszystkie kosztują po 159,99 PLN. Także można je zamawiać w przedsprzedaży. Ze względu na inne rozmiary obudowy, okładki z poprzednich modeli nie będą pasować na Kindle 11.
czarna materiałowa okładka firmowa na Kindle 11 (11. generacja)
|
|
niebieska materiałowa okładka firmowa na Kindle 11 (11. generacja)
|
|
różowa materiałowa okładka firmowa na Kindle 11 (11. generacja)
|
|
zielona materiałowa okładka firmowa na Kindle 11 (11. generacja)
|
Kindle 11 – co wiemy?
Podstawowy model Kindle w końcu będzie miał ekran o wysokiej rozdzielczości, czyli 300 ppi. Do tej pory było to zawsze 167 ppi. Podobnie jak wcześniej, ma on być oświetlony 4 LED-ami o regulowanym natężeniu światła jednak bez regulacji jego temperatury barwowej. Tę ostatnią funkcję znaleźć można w droższych modelach - Kindle Paperwhite 5 lub Kindle Oasis 3.
Kolejną nowością jest obecność portu USB-C, służącego do ładowania akumulatora i przesyłania plików z komputera. To już standard w czytnikach, które trafiają na rynek w tym roku. W środku znalazło się miejsce na moduł wi-fi, który może się łączyć zarówno z siecią 2,4 jak i 5,0 GHz.
|
Kindle 10 (10. generacja) |
Kindle 11 (11. generacja) |
Kindle Paperwhite 5 (11. generacja) |
Kindle Oasis 3 (10. generacja) |
data premiery |
2019 |
2022 |
2021 |
2019 |
pamięć wewn. [GB] |
8 |
16 |
8/32 |
8/32 |
ekran (przekątna) |
6” (15,2 cm), E-Ink Carta |
6” (15,2 cm), E-Ink Carta |
6,8” (17,3 cm) E-Ink Carta 1200 |
7” (17,7 cm) E-Ink Carta |
rozdzielczość [ppi] |
167 (800×600) |
300 (1430×1080) |
300 (1236×1648) |
300 (1680×1264) |
wbudowane oświetlenie |
tak (4 LED-y) |
Tak (4 LED-y) |
tak (17 LED-ów) |
tak (25 LED-ów) |
regulowana temperatura barwowa |
nie |
nie |
tak |
tak |
wodoodporność |
nie |
nie |
tak |
tak |
przyciski zmiany stron |
nie |
nie |
nie |
tak |
łączność |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wymiary |
160×113×8,7 |
157,8×108,6×8 |
174,2×124,6×8,1 |
159×141×3,4–8,3 |
masa |
174 |
158 |
205 |
188 |
kolor obudowy |
czarny, biały |
czarny, granatowy |
czarny |
grafitowy, złoty |
dodatkowe cechy |
- |
tryb odwrócony (nocny), USB-C |
płaski front, TTS (tylko angielski), USB-C, bezprzewodowe ładowanie w modelu z 32 GB |
Tryb odwrócony (nocny), płaski front, TTS (tylko angielski), żyroskop, opcja łączności 4G |
cena [PLN] |
399,99 |
509,99 |
689,99 869,99 |
999,99 1 199,99 |
Kindle 11 jest lżejszy i mniejszy od poprzednika. Za to w środku znalazło się miejsca dla aż 16 GB pamięci. To całkiem sporo, jeśli nie korzystamy z audiobooków. Książki audio można odtwarzać w nowym modelu Kindle, ale jak zawsze, dotyczy to tylko tytułów pochodzących z firmowej księgarni Audible.
Nowością w podstawowym modelu jest tryb wyświetlania białego tekstu na czarnym tle (tzw. tryb nocny). Ja osobiście z niego nie korzystam, ale ta opcja, którą część czytelników jest zainteresowana. Dobrze, że jest dostępna. À propos czytania, to w opisach czytnika na różnych stronach Amazonu znajdziemy rozbieżne informacje na temat obsługi formatu EPUB. Raz jest on wyraźnie zaznaczony jako plik, który jest poddawany konwersji, a innym razem jako plik obsługiwany przez czytnik. Myślę, że tu pozostanie bez zmian. Plik EPUB trzeba będzie wciąż wysyłać przez Send-to-Kindle.
Podobnie jak w przypadku nowego modelu z rodziny Kobo (Kobo Clara 2E), również Amazon zaznacza, że w obudowie nowego modelu użyto plastik pochodzący z recyklingu. W przypadku czytnika z czarną obudową ma to być 75%, a w wersji granatowej - 30%.
Podsumowanie
Nowy czytnik powinien mieć wyraźnie lepszy ekran od swojego poprzednika, ale też jest wyraźnie droższy. To miła i dawno wyczekiwana opcja. Jeśli komuś zależy na prostym, w miarę tanim i niewielkim czytniku, to może być model do wzięcia pod uwagę, szczególnie w czasie przeceny...
Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon
Czytniki marki Kobo można teraz oficjalnie zamawiać w firmowym sklepie bezpośrednio do Polski. Za przesyłkę nie są doliczane dodatkowe opłaty. Polskie menu dla urządzeń tej marki jest w zasadzie gotowe, ale póki co pozostaje w fazie testów. Myślę, że to dobra okazja do zapoznania się z ofertą producenta, który w końcu zauważył polskich czytelników.
Oficjalny sklep Rakuten Kobo sprzedaje teraz czytniki bezpośrednio do Polski (źródło: eu.kobobooks.com/pl/)
Czytniki książek elektronicznych marki Kobo są obecne na rynku od 2010 roku. Producent ma swoją siedzibę w Kanadzie. W 2011 roku stał się międzynarodowym przedsiębiorstwem po tym jak ogłoszono, że został wykupiony przez firmę Rakuten – japońskiego potentata handlu internetowego. Jednak nowy właściciel zapewnił Kobo dużą swobodę w rozwoju produktów. Czytniki tej marki zwykle wymieniane są na drugim miejscu (po Kindle), gdy padają informacje na temat popularności tego typu urządzeń na świecie. Są sprzedawane oficjalnie w kilkudziesięciu krajach. W Polsce ich obecność nie jest powszechna, głównie ze względu na dość wysokie ceny i (do niedawna) ignorowanie naszego rynku przez producenta.
Zakup Kobo przez japońską firmę Rakuten dał marce większe możliwości ekspansji i konkurowania z rynkowymi potentatami, jak na przykład Sony. Stoisko Kobo w sklepie Sofmap (Tokio, lipiec 2013 r.)
Kobo – mocne strony
Czytniki Kobo od wielu lat zasłużenie cieszą się opinią urządzeń dobrze wykonanych i sprawnie działających. Choć Rakuten Kobo korzysta z tego samego dostawcy ekranów co konkurencja (E-Ink), to kontrast i nasycenie czernią obrazu zwykle nie budzi w nich zastrzeżeń, a wręcz oceniany jest jako wzorcowy. Wygląd tekstu można tu modyfikować w znacznie szerszy sposób niż w czytnikach konkurencji: począwszy od płynnej i wielostopniowej zmiany wielkości tekstu i marginesów, skończywszy na pogrubianiu krojów czcionek, aby zwiększyć ich czytelność. „Od zawsze” w czytnikach Kobo są dwie ładne i czytelne czcionki: Caecilia i Kobo Nickel. Nie ma potrzeby instalowania własnych krojów, choć jest taka możliwość. Czytniki Kobo zintegrowane są z bardzo sprawnie działającą usługą Pocket. Umożliwia ona dodawanie artykułów ze stron WWW i później czytanie je po pobraniu na czytniku, nawet bez dostępu do internetu. Oprogramowanie wewnętrzne urządzeń tej marki bywa często modyfikowane przez użytkowników na wiele sposobów, zaś producent zachowuje się przyjaźnie i nie blokuje tych możliwości. No i co bardzo ważne i wręcz unikalne wśród producentów elektroniki użytkowej, nawet bardzo stare, od wielu lat nie produkowane czytniki, cały czas są aktualizowane i otrzymują te same funkcje, co najnowsze modele. jako, że Kobo jest rozpoznawalną marką światową, nie ma problemów z zakupem akcesoriów także innych niż firmowe.
Okładki na czytniki Kobo oferuje np. marka kwmobile. Przykładowo okładka na czytnik Kobo Libra 2 kosztuje w polskim Amazonie raptem 77 PLN (źródło: kwmobile.de)
Kobo – słabe strony
Niestety, ekosystem Kobo jest nawet bardziej zamknięty niż w przypadku często krytykowanego za to Amazonu. A mianowicie czytniki Kobo są domyślnie połączone z firmową księgarnią (choć można to wyłączyć), która nie oferuje (póki co?) polskojęzycznych e-booków (poza nielicznymi wyjątkami self-publishingu). Ale co ważniejsze – nie możemy bezprzewodowo wysłać własnych e-booków bezpośrednio do czytnika (brak usługi typu Send-to-Kindle). Dodatkowo z pełni możliwości (np. statystyk czytania) możemy korzystać tylko w e-bookach w formacie KEPUB (Kobo EPUB). Co prawda ten format można automatycznie generować np. przy wgrywaniu książki przez program Calibre, ale jest to mimo wszystko pewne ograniczenie. O ile pliki PDF da się na czytnikach Kobo wyświetlać, to do czytania strona po stronie nie mają odpowiednich narzędzi i się do tego zwyczajnie nie nadają (może poza największym).
Cennik wypożyczalni Kobo Plus na rynku holenderskim (źródło: bol.com)
No i jest jeszcze jeden mankament, który na polskim rynku ma znaczenie. Czytniki Kobo nie współpracują w polskimi wypożyczalniami e-booków, które działają na czytnikach – ani z Legimi ani z Empik Go. Co prawda Kobo ma podobną własną usługę abonamentową – Kobo Plus – to nie jest ona dostępna w Polsce, a i brak w niej polskojęzycznych e-booków i audiobooków.
Czytniki Kobo - przegląd
Rakuten Kobo oferuje obecnie całą gamę czytników zróżnicowanych zarówno pod względem rozmiaru ekranu jak i funkcjonalności. Przyglądnijmy się najważniejszym cechom bieżącej oferty.
Kobo Nia
Kobo Nia to podstawowy i najtańszy model rodziny Kobo, który wyposażono w standardowy ekran E-Ink Carta o przekątnej sześciu cali. Zadebiutował na rynku 15 lipca 2020 r. Kosztuje obecnie 469 PLN. Obecnie najtańsza oferta w Amazonie to 106,84 EUR (ok. 505 PLN) wraz z wysyłką do Polski. Choć po obudowie można odczuć, że w jego projektowaniu większy udział mieli księgowi niż inżynierowie, to jest dość sprawnie działającym czytnikiem. Dotykowy ekran ma rozdzielczość 1024 × 758 pikseli (212 ppi) i może być oświetlany przez pięć LED-ów, które jednak nie zapewniają regulacji temperatury barwowej. W środku zamontowano 8 GB pamięci wewnętrznej, a całość napędza procesor taktowany zegarem 900 MHz.
Tolino Page 2 (na zdjęciu) to sprzętowy odpowiednik modelu Kobo Nia
Czytnik nie ma fizycznych przycisków zmiany stron. Na obudowie jest tylko wyłącznik i gniazdo microUSB.
Kobo Nia w ofercie firmowego sklepu Kobo (źródło: eu.kobobooks.com/pl/)
Ja osobiście nie polecam zakupu tego czytnika ze względu na cenę. Niewiele dopłacając można kupić np. bardziej funkcjonalny PocketBook Touch Lux 5 lub Empik GoBook, a w czasie promocji cenowych znacznie taniej oferowany jest np. niewiele gorszy podstawowy model z rodziny Kindle, czyli Kindle 10.
Kobo Clara 2E
Premierę rynkową tego modelu zapowiedziano na 22 IX 2022 r. Zastąpi on czytnik Kobo Clara HD (recenzja: „Kobo Clara HD – recenzja sześciocalowego czytnika z rodziny Kobo”), który wciąż bywa dostępny w sklepach. Nową Clarę wyceniono na 699 PLN.
Kobo Clara 2E w ofercie firmowego sklepu Kobo (źródło: eu.kobobooks.com/pl/)
Kobo Clara 2E także ma dotykowy ekran o przekątnej sześciu cali (15,2 cm), ale w tym przypadku zastosowano najnowszą generację E-Ink Carta 1200 (1448 × 1072 piksele, 300 ppi). Może on być oświetlany LED-ami, które zapewniają także regulację temperatury barwowej (ComfortLight PRO). Nowa Clara ma procesor 1 GHz, 16 GB pamięci wewnętrznej, gniazdo USB-C i jest wodoodporna. Niestety zabrakło fizycznych przycisków zmiany stron. Wyłącznik jest na pleckach obudowy, którą wykonano z użyciem plastików pochodzących z recyklingu.
W opisie tego modelu po raz pierwszy pojawiła się oficjalnie informacja o menu w języku polskim. Takie samo oprogramowanie wewnętrzne będą zapewne miały także inne modele Kobo, więc i w nich wkrótce można się spodziewać pełnego spolszczenia.
Cena Kobo Clary 2E jest zbliżona do Kindle Paperwhite 5, co stawia je w roli bezpośrednich konkurentów. Na korzyść Kobo w tym porównaniu przemawia większa możliwość dopasowania oprogramowania, polskie menu, wyświetlanie okładek czytanych książek. Zaś na Korzyść Kindle – większy ekran, bezprzewodowa wysyłka plików, współpraca z polskimi wypożyczalniami e-booków oraz znaczne obniżki cen kilka razy w roku.
Kobo Libra 2
Kobo Libra 2 miał premierę rynkową w październiku 2021 roku i to wciąż jeden z lepszych czytników obecnych na rynku. Ma większy ekran, o przekątnej siedmiu cali (17 cm). Tu również zastosowano E-Ink Cartę 1200 (1680 × 1264 piksele, 300 ppi) z warstwą dotykową i wbudowanym oświetleniem o regulowanej temperaturze barwowej (ComfortLight PRO). Również ten czytnik jest wodoodporny i posiada gniazdo USB-C.
Kobo Libra 2 to moim zdaniem jeden z najlepszych czytników na rynku
To jedyny z bieżących modeli Kobo, który ma dwie wersje kolorystyczne obudowy: czarną i białą. Jednak nie tylko dlatego jego obudowa wygląda inaczej od poprzednio omówionych modeli. Na pleckach umieszczono wyłącznik a na ramce po prawej stronie umieszczone są fizyczne przyciski zmiany stron. Strony można zmieniać także trzymając czytnik w lewej ręce, ponieważ zamontowany żyroskop błyskawicznie zmienia orientację ekranu jeśli obrócimy czytnik.
Kobo Libra 2 w ofercie firmowego sklepu Kobo (źródło: eu.kobobooks.com/pl/)
W środku także jest procesor 1 GHz, który całkiem nieźle daje sobie radę. Zaś wbudowana pamięć to aż 32 GB. Może to dlatego, że czytnik obsługuje też audiobooki zakupione (lub wypożyczone) w firmowej księgarni.
Kobo Libra 2 kosztuje 879 PLN. Obecnie najtańsza oferta w Amazonie to 202,37 EUR (ok. 960 PLN) wraz z wysyłką do Polski.
Kobo Sage
Kobo Sage także zadebiutował na rynku w październiku 2021 roku. Od Libry 2 wyróżnia się m.in. większym, bo ośmiocalowym ekranem (E-Ink Carta 1200, 1920 × 1440 pikseli, 300 ppi), w którym można regulować temperaturę barwową oświetlenia (ComfortLight PRO). Dodatkowo warstwa dotykowa obsługuje również rysik Kobo, który może służyć m.in. do odręcznych notatek. W Sadze jest czterordzeniowy procesor taktowany zegarem 1,8 GHz, pamięć wewnętrzna ma 32 GB. Dodatkowo czytnik obsługuje dysk sieciowy Dropbox.
Czytniki Kobo w holenderskim sklepie MediaMarkt, Kobo Sage pierwszy od prawej (Groningen, lipiec 2022 r.)
Podobnie jak w Librze 2, w Kobo Sage wyłącznik znajduje się na pleckach obudowy, a przyciski zmiany stron na ramce po prawej stronie ekranu. Dzięki żyroskopowi, może to być też bez problemu lewa ramka... Wystarczy obrócić czytnik. Wyróżnikiem tego modelu (obok obsługi rysika) jest możliwość dokupienia także specjalnej wersji firmowej okładki PowerCover (369 PLN), która zawiera akumulator doładowujący baterię czytnika. Z boku obudowy jest gniazdo USB-C. Łącze BT służy do odsłuchu audiobooków z firmowej księgarni (lub wypożyczalni). Tego modelu nie miałem dłużej w rękach, ale obok pozytywnych opinii, w sieci pojawiają się także narzekania na baterię i fizyczne przyciski zmiany stron.
Kobo Sage w ofercie firmowego sklepu Kobo (źródło: eu.kobobooks.com/pl/)
Kobo Sage kosztuje 1 349 PLN, ale do wykorzystania jego pełnej funkcjonalności notatnika można jeszcze doliczyć rysik Kobo za 179 PLN (wymienne końcówki do niego są pakowane po pięć sztuk - 49 PLN/szt.). Obecnie najtańsza oferta w Amazonie to 275,69 EUR (ok. 1 305 PLN) za czytnik wraz z wysyłką do Polski.
Kobo Elipsa
Kobo Elipsa to największy czytnik tej marki. Dotykowy ekran o przekątnej 10,3 cala (26,2 cm) to także najnowszej generacji E-Ink Carta 1200 (1872 × 1404 piksele, 227 ppi) z oświetleniem o regulowanej temperaturze barwowej (ComfortLight PRO). Na takim ekranie można wyświetlać już całkiem sporo plików PDF bez potrzeby ich większego przycinania czy skalowania, więc ten model nadaje się do ich czytania czy notowania. We wnętrzu znajduje się czterordzeniowy procesor taktowany zegarem 1,8 GHz i 32 GB pamięci wewnętrznej. Czytnik nie jest wodoodporny i zabrakło w nim fizycznych przycisków zmiany stron.
Kobo Elipsa (z rysikiem i klapką w komplecie) w ofercie firmowego sklepu Kobo (źródło: eu.kobobooks.com/pl/)
Kobo Elipsa sprzedawany jest w zestawie z okładką (klapka na ekran) i rysikiem, który umożliwia np. robienie odręcznych notatek. Nie wiem, czy można je automatycznie zamieniać na tekst maszynowy po polsku. Ten model współpracuje z dyskiem sieciowym Dropbox. Audiobooki z firmowej księgarni (lub wypożyczalni) można odsłuchiwać przez BT.
Wspomniany zestaw (czytnik, rysik, klapka) kosztuje 1 849 PLN. Obecnie najtańsza oferta w Amazonie to 342,99 EUR (ok. 1 625 PLN) za zestaw wraz z wysyłką do Polski.
Podsumowanie
Michael Tamblyn, prezes Kobo, kilka lat temu określił zasady wchodzenia jego firmy na nowy rynek. Streściłem je we wpisie „Kiedy Kobo wchodzi na nowy rynek – sześć zasad”. Najbliższe tygodnie pokażą, czy wciąż jest on tym założeniom wierny... Jeśli tak, to polski rynek czytników i e-booków może się trochę zmienić, ponieważ wśród wspomnianych założeń (obok oficjalnej sprzedaży czytników) jest także wymieniona firmowa księgarnia z literaturą w lokalnym języku.
Wraz z premierą bieżącego modelu Kindle Paperwhite, Amazon zaoferował także wersję przeznaczoną specjalnie dla młodszych czytelników – Kindle Paperwhite Kids Edition. Na blogu recenzowałem już poprzednią edycję, czyli Kindle 10 Kids Edition. Czas przyglądnąć się bieżącemu modelowi. Czym różni się on od „zwykłego” Kindle Paperwhite 5, i czy warto rozważyć zakup tej wersji dziecięcej? Zapraszam do lektury krótkiego testu.
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition od strony technicznej
Pod względem sprzętowym Kindle Paperwhite 5 Kids Edition nie różni się niczym od podstawowej wersji Kindle Paperwhite 5 z 8 GB pamięci wewnętrznej. Po podłączeniu do komputera, czytnik zamelduje się jako Kindle z ok. 6,5 GB pamięci dostępnej dla użytkownika. Ale najważniejszym atutem tego czytnika pozostaje dotykowy ekran E-Ink Carta 1200 o przekątnej 6,8 cala. Pod kątem kontrastu i nasycenia nie można mu nic zarzucić, choć może nie jest tak dobry, jak się zapowiadało. Ale na pewno jest bardzo szybki. Wbudowane oświetlenie ma regulowane natężenie oraz temperaturę barwową. Jeśli ktoś z niego korzysta, można sobie dobrze dopasować kolor światła padającego na ekran.
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition pod względem technicznym nie różni się od „zwykłego” Kindle Paperwhite 5
Wyróżnikiem wersji Kids Edition jest dołączona firmowa okładka. Jest ona nawet od razu na czytnik założona. W poprzedniej wersji była zapakowana osobno. Dzięki takiemu rozwiązaniu pudełko, w którym otrzymujemy czytnik jest wyraźnie mniejsze niż to było z Kindle 10 Kids Edition. Zapewne wybrano takie rozwiązanie, bo teraz opakowanie zajmuje mniej miejsca w magazynie. Sama okładka jest dość pancerna i ciężka. Czytnik wraz z nią waży ok. 320 g, więc całkiem sporo jak na urządzenie z ekranem o przekątnej 6,8 cala. Dostępne są trzy wersje kolorystyczne: czarna, leśna i robocikowa.
Czytnik ma już założoną okładkę, tu wersja czarna
Czytnik objęty jest także specjalną, dwuletnią gwarancją, która oficjalnie obejmuje także fizyczne uszkodzenie ekranu. Jednak warto pamiętać, że czytnik nie jest przeznaczony na polski rynek. W razie reklamacji, może się okazać, że zastępcze urządzenie Amazon będzie chciał dostarczyć na terenie RFN lub Wielkiej Brytanii (w zależności od tego, gdzie pierwotnie czytnik był zakupiony).
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition pierwsze kroki
Uruchomienie czytnika nie różni się od tego, co trzeba zrobić przy starcie zwykłego Kindle Paperwhite 5. Należy połączyć się z internetem, zalogować na amazonowe konto i wtedy następuje automatyczne aktualizowanie oprogramowania wewnętrznego czytnika. Do tej pory nie można było samodzielnie aktualizować oprogramowania z pliku. Nie wiem, jak to wygląda obecnie, ale po kilku kolejnych samoczynnych aktualizacjach, czytnik otrzymał najnowszą dostępną wersję firmware'u.
Pierwsze uruchomienie czytnika wygląda podobnie jak w przypadku zwykłej edycji Kindle Paperwhite 5
Poprzednia wersja Kindle 10 Kids Edition domyślnie pracowała w trybie „dziecięcym”. Teraz jest inaczej, należy go dopiero włączyć. Mi się to zrazu nie udało, ponieważ na polskim koncie nie jest dostępna usługa abonamentowa Amazon Kids+. W sumie więc nawet jeśli bym chciał, to nie bardzo mam jak uruchomić czytnik w trybie „dziecięcym”, skoro nie posiadam konta w niemieckim lub brytyjskim Amazonie i jednocześnie miejsca zamieszkania (a pewnie i banku) w RFN czy Wielkiej Brytanii. Jako, że nie miałem parcia na uruchomienie wypożyczalni Kids+, to nie kombinowałem z „przenoszeniem się” choćby na chwilę do wspomnianych krajów.
Próba włączenia abonamentu Amazon Kids+ nie uda się dla polskiego konta (ekran po prawej) i czytnik może zaproponować wyrejestrowanie (ekran po lewej), wtedy należy się wycofać z tych ustawień i dalej korzystać jak ze zwykłego Kindelka
Po ukończeniu rejestracji czytnika i wycofaniu się z ekranu rozpoczynającego korzystanie z Kids+, czytnik połączył się z moim kontem i wykonał synchronizację tytułów znajdujących się na moim koncie. Jeśli jednak mimo wszystko chcemy używać trybu „dziecięcego”, można stworzyć dodatkowy profil użytkownika (dla dziecka) i korzystać z czytnika zgodnie z jego nazwą. Trzeba jednak pamiętać, że będą się wtedy wyświetlać tylko odpowiednie dla młodego czytelnika e-booki zakupione lub wypożyczone w firmowej księgarni. W abonamencie Kids+ lektury dostosowane są dla grup wiekowych 3-5 lat, 6-8 lat oraz 9-12 lat.
Przy włączeniu konta dziecięcego z poziomu ustawień czytnik zaproponuje aktywację abonamentu Amazon Kids+ (ekran po lewej), ponieważ w tym trybie nie można wgrywać do czytnika własnych plików i biblioteczka będzie pusta (ekran po prawej)
Zarządzanie odbywa się np. poprzez tzw. „Parental Dashboard” (np. parents.amazon.com). Nawet podłączenie czytnika do komputera przy pomocy kabla nie pozwala na transfer własnych plików. W sumie więc ten tryb pracy urządzenia jest u nas bezużyteczny.
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition codziennie użytkowanie
W sumie więc Kindle Paperwhite 5 Kids Edition w codziennym użytkowaniu niczym się nie różni od „zwykłego” Kindle Paperwhite 5, którego recenzowałem na początku tego roku. Zainteresowanych odsyłam więc do wpisu „Recenzja: Kindle Paperwhite 5 (2021) czyli najszybszy EKRAN na rynku”.
Z czytnika można korzystać jak ze zwykłego Kindle Paperwhite 5. Mamy dostęp do firmowego sklepu (ekran po prawej) i własnej biblioteczki (ekran po lewej)
Czytnik Kindle Paperwhite 5 Kids Edition może w pełni korzystać z amazonowych usług, jak na przykład dostęp do firmowej księgarni, biblioteczki na koncie użytkownika czy bezprzewodowej wysyłki poprzez Send-to-Kindle. Nie jest w żaden sposób „okrojony” czy „ograniczony” w stosunku do „zwykłej” wersji. Czytanie na nim jest przyjemne i jedyne co mnie denerwuje to brak okładek wgranych przeze mnie e-booków i to zarówno w czytnikowej biblioteczce jak i na wygaszaczu ekranu. Początkowo to działało, tak mniej więcej ze dwa tygodnie. Potem nagle przestało. Niektóre książki okładki mają, inne nie. I nie widzę w tym reguły. Drugi problem wiąże się ze sporymi marginesami, których nie można zlikwidować. Radzę sobie z tym, poprzez modyfikację i wgrywanie do czytnika plików AZW3 przy pomocy kabla. Więcej na ten temat znaleźć można we wpisie „Poradnik: Jak zrobić MIŁY dla oka plik dla czytników Kindle?”.
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition, gdzie kupić?
Niestety, wersja Kids Edition jest dostępna w Europie tylko dla klientów z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Nie zamówimy jej do Polski. Można więc zamówić do paczkomatu na terenie RFN (np. blisko granicy) lub skorzystać z usług pośrednika pocztowego. Przetestowałem zarówno paczkomaty, Mailboxde jak i jednego z polskich przewoźników (np. BS-CAR, BODY CAR). W tym ostatnim przypadku w skrócie wygląda to tak, że:
- kupujemy przez Allegro usługę u polskiego pośrednika (ok. 30-50 PLN) i otrzymujemy adres na terenie Niemiec;
- zamawiamy Kindle Oasis 3 wskazując wspomniany niemiecki adres (przesyłka jest bezpłatna na terenie RFN);
- pośrednik przesłaną do niego przez Amazon paczkę przekazuje polskiej firmie kurierskiej;
- otrzymujemy numer śledzenia przesyłki i czekamy na czytnik.
Na terenie RFN lub Wielkiej Brytanii czytnik można zamówić np. do paczkomatu, który może być zlokalizowany w jakimś sklepie (Londyn, sierpień 2022 r.)
Więcej szczegółów można znaleźć we wpisach: „Poradnik: Jak zamówić Kindle Oasis 3 do Polski (teraz taniej o 50 EUR)” oraz „Jak kupić Kindle Oasis 2 z dostawą do Polski”.
|
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam, okładka czarna) |
|
|
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam, okładka szmaragdowy las) |
|
|
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam, okładka sen robota) |
Czytnik kosztuje (w komplecie z firmową okładką) 149,99 EUR. Do tego należy doliczyć ew. koszty przesyłki do Polski (przez pośrednika pocztowego – ok. 50 PLN). W czasie akcji promocyjnych Kindle Paperwhite 5 Kids Edition bywa przeceniany w niemieckim Amazonie do 100-120 EUR. Tak jest na przykład teraz, gdy piszę te słowa. Wraz z kosztami przesłania do Polski daje to obecnie kwotę ok. 595-615 PLN (w zależności od kosztów przesyłki do Polski). Tymczasem Kindle Paperwhite 5 (oczywiście bez okładki) kosztuje normalnie w polskim Amazonie 689,99 PLN.
Podsumowanie
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition nie różni się zarówno sprzętowo jak i pod względem sposobu korzystania od „standardowego” Kindle Paperwhite 5. To solidne urządzenie z bardzo szybkim ekranem. Jest to więc potencjalnie ciekawa propozycja dla osób, które chcą mieć tańszy czytnik Kindle (zakupiony w czasie promocji) w komplecie z firmową okładką i nie boją się zamawiania przez pośrednika pocztowego. Zakup takiej wersji powinny rozważyć także osoby, którym zdarza się uszkodzić ekran. Dwuletnia gwarancja (nawet jeśli realizowana np. w Niemczech) może być warta uwagi.
Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli macie tendencje do „pękania ekranów” w waszych czytnikach, warto kupić sobie spokój i przejść procedurę zamówienia przez pośrednika pocztowego aby zamówić Kindle Paperwhite 5 Kids Edition.
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition
Plusy
- solidna konstrukcja;
- firmowa okładka dołączona w komplecie;
- bardzo dobry i bardzo szybki ekran (czas zmiany stron, kontrast i wypełnienie czernią tekstu);
- płaski front;
- znakomita reakcja na dotyk;
- stabilność i prostota oprogramowania;
- bezprzewodowa wysyłka e-booków (również z polskich księgarni);
- regulacja temperatury barwowej oświetlenia;
- powiększanie rycin i tabel zawartych w książce;
- wodoodporność (a przy okazji trochę pyłoodporność);
- ładne czcionki (np. Caecilia, Bookerly);
- możliwość instalowania własnych czcionek (OTF, TTF);
- możliwość instalowania własnych słowników;
- szybkie i sprawne przetwarzanie plików PDF;
- możliwość wyświetlania zegarka podczas lektury;
- bardzo dobry stosunek jakości/możliwości do ceny, szczególnie przy samodzielnym zakupie z niemieckiego Amazonu (w czasie promocji cenowych);
- współpraca z wypożyczalniami: Legimi i Empik Go;
- dwuletnia gwarancja także na ekran (może nie obowiązywać w Polsce).
Minusy
- brak dostawy do Polski;
- ekran o trochę słabszym kontraście niż np. w starszym modelu Kindle Voyage;
- małe możliwości istotnej regulacji (a w zasadzie redukcji) wielkości marginesów;
- brak fizycznych przycisków zmiany stron;
- brak spolszczenia (instrukcji obsługi, menu, klawiatury, słowników);
- mało opcji dostosowania PDFów do małego ekranu;
- brak możliwości wymuszenia justowania tekstu;
- okładki wgranych książek mogą się nie pojawiać, albo też mogą się pojawiać i chyba nikt do końca nie wie, jakie są reguły rządzące tym zjawiskiem.
Parametry Kindle Paperwhite 5 Kids Edition wg producenta:
Ekran: przekątna 17,3 cm (6,8 cala) ekran E-Ink Carta 1200 i rozdzielczością 300 ppi, 16 odcieni szarości, dotykowy, z regulacją temperatury barwowej oświetlenia;
Masa: 205g (320 g z dołączoną okładką);
Rozmiary: 174,2 × 124,6 × 8,1mm;
Żywotność baterii: do 10 tygodni;
Pamięć: ok. 6,5 GB wewnętrznej (8GB pomniejszona o pliki systemu operacyjnego);
Czcionki: 10 krojów łacińskich czcionek;
Obsługiwane formaty tekstowe: Kindle Format 8 (AZW3), Kindle (AZW), TXT, PDF, MOBI, PRC;
Łączność: Wi-Fi, USB-C;
System: linux;
Główne funkcje: słowniki (bez polskiego), przeszukiwanie książek (klawiatura ekranowa bez polskich znaków), zakładki, wbudowana przeglądarka WWW, abonament Amazon Kids+ niedostępny w Polsce.
Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon
Oto zapowiedziano nowy model czytnika Kobo – 22 września na rynek trafi Kobo Clara 2E. Ale przy okazji doczekaliśmy się też polskiej wersji sklepu z czytnikami marki Kobo!
Kobo Clara 2E (źródło: mat. prasowe Rakuten Kobo)
Teraz nie tylko można zobaczyć cenę czytników w złotówkach, ale także bez dodatkowych opłat zamówić czytniki tej marki na polski adres. Wygląda na to, że po (testowym póki co) wprowadzeniu polskiego języka w czytnikach (wpis „Poradnik: Jak włączyć język POLSKI w menu czytnika Kobo?”), przeszedł czas na kolejny krok czytników Kobo w stronę polskiego czytelnika.
Kobo Clara 2E z ceną w złotówkach (źródło: eu.kobobooks.com)
Kobo Clara 2E
Przewodnim tematem wprowadzenia nowego czytnika jest recykling. Czytnik Kobo Clara 2E ma być bardziej ekologiczny. Producent chwali się, że obudowa Clary 2E została w 85% wykonana z plastiku pochodzącego z odzysku. Z recyklingu pochodzi także spora część materiałów wykorzystanych przy produkcji firmowych okładek. Również w przypadku opakowania pada podobna deklaracja, jest ono w całości wykonane z materiałów z recyklingu.
Firmowe okładki na czytnik Kobo Clara 2E (źródło: mat. prasowe Rakuten Kobo)
Kobo Clara 2E wygląda na całkiem zaawansowany model. Być może zastąpi Clarę HD, która miała premierę w 2018 roku i nie jest ujęta w najnowszych zestawieniach producenta porównujących bieżące modele. Ekran w Clarze 2E to najnowszej generacji dotykowa Carta 1200 o przekątnej sześciu cali i najwyższej dostępnej rozdzielczości 300 ppi (1448 x 1072 piksele). Czytnik posiada wbudowane oświetlenie o regulowanej temperaturze barwowej z opcją tzw. trybu nocnego (wyświetlanie w negatywie – biały tekst na czarnym tle). Czytnik jest wodoodporny, wyposażono go w gniazdo USB-C. Producent szacuje, że pamięć wewnętrzna 16 GB powinna wystarczyć na ok. 12 tys. e-booków lub 75 audiobooków. No właśnie, czytnik połączony jest z firmową księgarnią, w której znajdują się także audiobooki. Można ich słuchać przez moduł BT.
Kobo Clara 2E (źródło: mat. prasowe Rakuten Kobo)
Nowością w opisie tego czytnika Kobo jest oficjalne wskazanie, że posiada on menu w języku polskim. Niestety, wciąż brak jest w firmowej księgarni (poza nielicznymi wyjątkami) oferty e-booków czy audiobooków w języku polskim.
Oferta firmowego sklepu Kobo dla klientów z Polski
Czytniki Kobo można teraz zamawiać bezpośrednio u producenta. Spolszczona strona oficjalnego sklepu Kobo (https://eu.kobobooks.com/pl) zawiera całą bieżącą ofertę czytników. Można je zamówić bez dodatkowych opłat za dostawę, prosto na polski adres. Obecnie są to modele: Kobo Nia za 469 PLN, Kobo Clara HD za 649 PLN, Kobo Clara 2E (w przedsprzedaży) za 699 PLN, Kobo Libra 2 za 879 PLN, Kobo Sage za 1 349 PLN oraz Kobo Elipsa (wraz z zestawem akcesoriów) za 1 849 PLN. W tym momencie ceny są tu raczej niższe w porównaniu do innych sklepów oferujących w Polsce czytniki tej marki. Oby jeszcze (rzadkie bo rzadkie, ale jednak) obniżki cen Kobo także i u nas zaczęły się pojawiać.
Czytniki z firmowego sklepu Kobo można teraz zamawiać także bezpośrednio do Polski (źródło: eu.kobobooks.com)
Kobo Clara 2E oferowana jest obecnie w przedsprzedaży. Ma trafić na rynek 22 września 2022 r.
Bieżąca oferta czytników Kobo (wrzesień 2022 r.)
|
Kobo Nia |
Kobo Clara 2E |
Kobo Libra 2 |
Kobo Sage |
Kobo Elipsa |
ekran (przekątna) |
15,2 cm (6”) |
15,2 cm (6”) |
17 cm (7”) |
20,4 cm (8”) |
26,2 cm (10,3”) |
ekran [piksele] |
E-Ink Carta 1024 × 758 (212 ppi) |
E-Ink Carta 1200 1448 × 1072 (300 ppi) |
E-Ink Carta 1200 1680 × 1264 (300 ppi) |
E-Ink Carta 1200 1920 × 1440 (300 ppi) |
E-Ink Carta 1200 1872 × 1404 (227 ppi) |
płaski front |
nie |
nie |
nie |
tak |
tak |
ekran dotykowy |
tak |
tak |
tak |
tak |
tak |
wodoodporność |
nie |
tak |
tak |
tak |
nie |
wbudowane oświetlenie |
tak |
tak |
tak |
tak |
tak |
regulacja temperatury barwowej oświetlenia |
nie |
tak (ComfortLight PRO) |
tak (ComfortLight PRO) |
tak (ComfortLight PRO) |
tak (ComfortLight PRO) |
pamięć wewnętrzna [GB] |
8 |
16 |
32 |
32 |
32 |
procesor [GHz] |
0,9 |
1,0 |
1 GHz |
1,8 GHz (cztery rdzenie) |
1,8 GHz (cztery rdzenie) |
masa [g] |
172 |
171 |
215 |
240,8 |
383 |
wymiary [mm] |
159,3 × 112,4 × 9,2 |
159 × 112 × 8,66 |
161,6 × 144,6 × 9 |
181,4 × 160,5 × 7,6 |
227,5 × 193 × 7,6 |
fizyczne przyciski zmiany stron |
nie |
nie |
tak |
tak |
nie |
kolor obudowy |
czarny |
czarny |
czarny, biały |
czarny |
czarny |
dodatkowe uwagi |
zintegrowana usługa Pocket |
BT Audio, zintegrowana usługa Pocket, USB-C |
BT audio, zintegrowana usługa Pocket, żyroskop |
zgodność z rysikiem Kobo, BT audio, zintegrowana usługa Pocket, Dropbox |
rysik do notatek odręcznych, okładka, USB-C, zintegrowana usługa Pocket, Dropbox, żyroskop |
premiera rynkowa [rok] |
2020 |
2022 |
2021 |
2021 |
2021 |
cena [EUR] |
150 |
||||
cena [PLN] |
469 |
699 |
879 |
1349 |
1849 |
Podsumowanie
Czytniki Kobo testuję i recenzuję regularnie na moim blogu. Zaczęło się w marcu 2016 roku od pierwszej w polskim internecie recenzji modelu Kobo Mini. Potem zagościło u mnie jeszcze pięć innych urządzeń tej marki. Fakty są takie, że: ekosystem Kobo ma swoje wady i zalety; polskie tłumaczenie czytnikowego menu wciąż zawiera trochę błędów; czytniki tej marki nie należą do najtańszych... Jednak mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z ofertą Kobo, bo to bardzo ciekawa alternatywa, szczególnie dla osób oczekujących ekranów o bardzo wysokim kontraście i wyrazistości obrazu oraz sporych możliwościach dopasowania wyglądu tekstu i modyfikowania oprogramowania.
Wybrane bieżące modele czytników Kindle zostały przecenione w niemieckim Amazonie w ramach „Okazji na koniec lata”. Jednak o ile Kindle Paperwhite 5 zamówimy do Polski, to Kindle Paperwhite 5 Kids Edition oraz Kindle Oasis 3 wciąż da się to zrobić tylko przez pośrednika pocztowego. Zakup tergo ostatniego z Niemiec da teraz niewielką oszczędność. Kupując Kindle Oasis 3 za 189,99 EUR i płacąc za pośrednika pocztowego, zaoszczędzimy ok. 50 PLN, więc gra chyba nie jest warta świeczki.
Kindle Paperwhite 5 teraz taniej o 100 PLN
Kindle Paperwhite 5 taniej o 35 EUR
Kindle Paperwhite 5 jest oferowany teraz taniej o 35 EUR. Przy dojściu do kasy musimy się liczyć z przeliczeniem ceny urządzenia wg polskiej stawki VAT oraz dodaniem kosztów przesyłki (5,99 EUR). W poniższej tabeli podałem łączną kwotę do zapłacenia przy zamówieniu na polski adres. Za Kindle Paperwhite 5 zapłacimy tam obecnie ok. 100 PLN taniej niż w Polsce, uwzględniając już koszt bezpośredniej przesyłki do Polski. Wersja Signature Edition nie została przeceniona.
Ten czytnik recenzowałem niedawno. Więcej na jego temat można przeczytać we wpisie „Recenzja: Kindle Paperwhite 5 (2021) czyli najszybszy EKRAN na rynku”. To sprawnie działający czytnik z prawdopodobnie najszybszą obecnie zmianą stron.
|
Kindle Paperwhite 5 (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam) |
Dziś zakupiony czytnik powinien dotrzeć do Polski raczej w przyszłym tygodniu, czyli w okolicach 2-6 września. Do Polski nie są wysyłane wersje z reklamami.
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition taniej o 40 EUR
Ciekawą opcją jest teraz zakup Kindle Paperwhite 5 Kids Edition. To „normalny” Kindle Paperwhite 5 ale sprzedawany w komplecie z firmową okładką (trzy wzory do wyboru). Objęty jest dodatkowo dwuletnią gwarancją oficjalnie uwzględniającą pęknięcie ekranu.
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition sprzedawany jest w komplecie z firmową okładką
Jego niestety wciąż do Polski z niemieckiego Amazonu zamówić nie można. Nie ma go także w ofercie amazon.pl. Pozostaje opcja zamawiania przez pośrednika pocztowego. Przetestowałem zarówno Mailboxde jak i (niedawno) jednego z polskich przewoźników. W skrócie wygląda to tak, że:
- kupujemy przez Allegro usługę u polskiego pośrednika (ok. 50 PLN) i otrzymujemy adres na terenie Niemiec;
- zamawiamy Kindle Oasis 3 wskazując wspomniany niemiecki adres (przesyłka jest bezpłatna na terenie RFN);
- pośrednik przesłaną do niego przez Amazon paczkę przekazuje polskiej firmie kurierskiej;
- otrzymujemy numer śledzenia przesyłki i czekamy na czytnik.
Więcej znajdziecie we wpisach: „Poradnik: Jak zamówić Kindle Oasis 3 do Polski (teraz taniej o 50 EUR)” oraz „Jak kupić Kindle Oasis 2 z dostawą do Polski”.
|
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam, okładka czarna) |
|
|
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam, okładka z lasem) |
|
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition (8 GB, wi-fi, czarny, bez reklam, okładka z robotem) |
Kindle Paperwhite 5 Kids Edition sprowadzony z RFN przez pośrednika powinien w sumie kosztować ok. 620 PLN, to i tak taniej o 80 PLN niż Kindle Paperwhite 5 z polskiego Amazonu jednak bez firmowej okładki w komplecie. Czyli w sumie jakbyśmy mieli etui gratis
Który model Kindle wybrać?
Bieżąca oferta czytników Kindle składa się z trzech modeli. Podstawowy to Kindle 10 z sześciocalowym ekranem o dość archaicznej rozdzielczości. Wciąż jednak jest to niezła oferta dla osób poszukujących niedrogiego (w czasie promocji) urządzenia i całkiem przyzwoitym, stabilnym działaniu. Najnowsza generacja modelu Kindle Paperwhite 5 została wyposażona w 8 GB pamięci lub 32 GB. Model z większą pamięcią (i bezprzewodowym ładowaniem) sprzedawany jest jako Signature Edition. Tu znajdziemy m.in. gniazdo USB-C oraz najnowszej generacji szybki ekran E-Ink Carta 1200 o przekątnej 6,8 cala, który faktyczne bardzo szybko zmienia strony. Najdroższy i najbardziej zaawansowany czytnik z tej rodziny to Kindle Oasis 3, w którym także znajdziemy bardzo dobrej jakości ekran o przekątnej 7 cali. Poza wielkością, ten model wyróżniają fizyczne przyciski zmiany stron i metalowe plecki obudowy.
|
Kindle 10 (10. generacja) |
Kindle Paperwhite 5 (11. generacja) |
Kindle Oasis 3 (10. generacja) |
data premiery |
2019 |
2021 |
2019 |
pamięć wewn. [GB] |
8 |
8/32 |
8/32 |
ekran (przekątna) |
6” (15,2 cm), E-Ink Carta |
6,8” (17,3 cm) E-Ink Carta 1200 |
7” (17,7 cm) E-Ink Carta |
rozdzielczość [ppi] |
167 (800×600) |
300 (1236×1648) |
300 (1680×1264) |
wbudowane oświetlenie |
tak (4 LED-y) |
tak (17 LED-ów) |
tak (25 LED-ów) |
regulowana temperatura barwowa |
nie |
tak |
tak |
wodoodporność |
nie |
tak |
tak |
przyciski zmiany stron |
nie |
nie |
tak |
łączność |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wi-fi, BT (audio) |
wymiary |
160×113×8,7 |
174,2×124,6×8,1 |
159×141×3,4–8,3 |
masa |
174 |
205 |
188 |
kolor obudowy |
czarny, biały |
czarny |
grafitowy, złoty |
dodatkowe cechy |
- |
płaski front, TTS (tylko angielski), USB-C, bezprzewodowe ładowanie w modelu z 32 GB |
płaski front, TTS (tylko angielski), żyroskop, opcja łączności 4G |
cena w amazon.pl [PLN] |
Podsumowanie
Podobne promocyjne akcje „na koniec lata” trwają teraz także w innych europejskich Amazonach. Trudno powiedzieć, czy polski oddział uruchomi taką promocję na czytniki Kindle w najbliższym czasie. Póki co, oferta z Niemiec jest najbardziej atrakcyjna.
Odsyłacze do sklepu, zawarte w tekście, są częścią programu afiliacyjnego Amazon
Przeczytałem „Emigrację” Malcolma XD po raz kolejny. Od pierwszego czytania minęły już trzy lata, ale książka się nie zestarzała. I znowu świetnie się bawiłem, co mogło być teraz dodatkowo wywołane okolicznościami okolicy, w której czytałem tekst. Otóż sięgnąłem po książkę „na miejscu”, czyli tam, gdzie dzieje się spora część jej akcji, czyli w zasadzie w Londynie. A przy okazji na przykład także jeździłem (rowerem akurat, nie rikszą) wokół ronda z kinem, do którego Malcolm XD zawiózł swoich pierwszych pasażerów. Wysłuchiwałem relacji koleżanki na temat życia w Crydon. Krążyłem po NO-GO ZONE w Tower Hamlets, unikając jednak GO-GO (nauczony doświadczeniem Malcolma XD). Jednym słowem, starałem się wczuć...
„Emigracja” w naturalnym środowisku (Londyn, sierpień 2022 r.)
W sumie to nie czułem, jakbym czytał pastę, lecz raczej z werwą, pomysłem i dowcipem, napisany reportaż czy też może wnikliwe obserwacje i podkoloryzowane wspomnienia z emigracji na Wyspach. Trochę wbrew lekkiemu językowi, poruszane są w „Emigracji” bardzo ważne tematy dotykające kwintesencji „prawdziwej” polskości i to zarówno tej w wydaniu krajowym jak i emigracyjnym. Zdecydowanie warte jest to lektury, szczególnie w przypadku emigrantów obecnych lub przyszłych. Trzeba przeczytać.
„Ogólnie to jest jak tuk-tuki w Azji, tylko nie są zasilane silnikiem spalinowym, tylko siłą mięśni imigranckich. Z przodu jest rower, na którym siedzi on. Z tyłu jest taka kanapa z daszkiem, na której siedzą pasażerowie. W środku natomiast jest rura, ale nie jak w strip clubie, tylko krótsza i pozioma, która łączy rower z kanapą, żeby się nie rozjechały. Pracę może wykonywać każdy, kto ma dwie nogi i przynajmniej jedną rękę do trzymania kierownicy, a polega ona na tym, żeby znaleźć pasażerów, a potem to już tylko kręcić nogami i nadawać kierunek kierownicą, aż się nie dotrze do miejsca, w którym pasażerowie chcą wysiąść. Wtedy się od nich bierze przynajmniej 10 funtów, bo pomiędzy rikszarzami jest umowa, że mniej nie można, żeby nie psuć rynku. Brzmi to dobrze, więc pytamy, czy na taką rikszę to trzeba mieć jakieś uprawnienia, i się okazuje, że nie trzeba. W takim razie pytamy, czyby im się nie przydało dwóch młodych ludzi, pełnych zapału i pomysłów. Ku naszemu zdziwieniu nie odpowiedział UUUU WIECIE CHŁOPAKI, JAK BYŚCIE TYDZIEŃ WCZEŚNIEJ POWIEDZIELI, TO AKURAT BYŁY WAKATY, ALE TERAZ TO…, tylko że możemy po południu pójść z nim do firmy i pogadać, a jak będzie trzeba, to on się za nami wstawi u szefa.”
„Emigracja” Malcolm XD
Kiedy marketingowcy z Tesco dowiedzą się, że najsłynniejsze w Polsce miasto 10 000-19 999 mieszkańców znane jest z DNI AGRESTU (choć de facto te dni to się składają z jednego dnia, ale DNI brzmi lepiej i bardziej marketingowo) i pomyślą, że można zrobić produkt dla polskiej klienteli, która będzie go kupować może nawet z większym rozrzewnieniem niż kiełbasę czy pierogi...
Książka jest lekko i bardzo inteligentnie napisana, choć dla mnie za dużo w niej wulgaryzmów. Ale jak na opowieści w stylu internetowej pasty, to i tak da się wytrzymać. W tej konwencji może się nawet te wulgaryzmy dość się bronią, choć używane bywają (jak to jest modne we współczesnej polszczyźnie) jako przecinki, przymiotniki, wykrzykniki czy inne części mówionej czy pisanej mowy ojczystej. Teraz, gdy czytałem po raz kolejny „Emigrację” skonstatowałem, że przecież ta potoczna, słyszana naokoło polszczyzna, zaszła jeszcze dalej niż jest to pokazane w książce.
Dodatkowym argumentem przemawiającym za sięgnięciem po raz kolejny po tekst Malcolma XD są wieści o rozpoczęciu zdjęć do ekranizacji „Emigracji”. Trzymam kciuki, bo ostatnie dokonania polskiego kina pod względem komedii trudno podsumować jakoś pozytywnie czy choćby nawet neutralnie. Oby się tym razem udało!
RAJDERZY - ziomale Malcolma XD przy pracy (Londyn, sierpień 2022 r.)
E-booka można kupić m.in. w księgarni Ebookpoint - „Emigracja” Malcolm XD.
PocketBook Era to pierwszy czytnik książek elektronicznych tej marki z ekranem najnowszej generacji E-Ink Carta 1200. Między innymi z tego powodu był jedną z najbardziej wyczekiwanych tegorocznych premier na rynku czytników. Przez ostatni miesiąc służył mi w domu i w podróży, więc postaram się odpowiedzieć na pytanie – jak się sprawdza w praktyce?
PocketBook Era
PocketBook Era od strony technicznej
Najważniejszą nowością w PocketBookach wprowadzoną wraz z modelem PocketBook Era jest ekran E-Ink Carta 1200. To nowa generacja, mająca zapewnić szybsze działanie i lepszy kontrast w porównaniu z poprzednikami wyposażonymi w E-Ink Mobius czy E-Ink Carta HD. W przypadku ekranu najnowszego PocketBooka można faktycznie zauważyć trochę szybszą zmianę stron. Jednak trudno mi określić, czy kontrast w porównaniu np. do PocketBooka Touch HD 3 jest lepszy. Podobnie miałem przy recenzji Kindle Paperwhite 5, więc albo moje oczy są za słabe albo ten kontrast faktycznie nie jest jakoś wyraźnie zwiększony. Ekran ma przekątną 17,8 cm (7 cali), trochę więcej niż najczęściej spotykane czytniki, ale to wciąż bardzo poręczny rozmiar. Bezpośrednie porównanie ekranu recenzowanego PocketBooka do ekranów najbardziej podobnych konstrukcyjnie czytników, czyli Kindle Oasis 3 oraz Kobo Libra 2 wskazuje duże podobieństwo ostrości i kontrastu obrazu. Z tej trójki najlepiej wypada Kobo Libra 2, ale nie jest to jakaś drastyczna różnica.
Czytnik posiada duży zakres regulacji zarówno na tężenia jak i temperatury barwowej oświetlenia
Czytnik wyposażono w oświetlenie o regulowanej temperaturze barwowej. O ile zakres regulacji natężenia i ciepłoty światła są bardzo dobre, o tyle równomierność rozprowadzania światła nad ekranem budzi zastrzeżenia. W moim egzemplarzu obydwa prawe rogi są widocznie ciemniejsze. Przy zmianie temperatury barwowej pojawiają się (szczególnie w tych rogach) fragmenty o lekko innej barwie niż reszta ekranu. Nie są jakieś wielkie różnice. Tego typu zjawisko znane już było wcześniej w czytnikach, szczególnie w tych pierwszych, które miały wbudowane oświetlenie. Ale nowsze modele różnych marek, które miałem w rękach, odzwyczaiły mnie od takiego widoku. Przestaję te nierówności zauważać, gdy się zaczytam. Ale jednak przy tej klasie sprzętu rozprowadzanie światła powinno być równomierne. Wielokrotnie w recenzjach podkreślałem, że staram się czytać z wyłączonym oświetleniem, a wbudowane oświetlenie traktuję raczej jako dodatek choć bardzo przydatny np. w pociągach, autobusach czy poczekalniach. Mnie więc to nie przeszkadza, ale jeśli ktoś czyta np. w zupełnych ciemnościach, korzystając tylko z czytnikowego światła, takie nierównomierne oświetlenie może być denerwujące.
Fizyczne przyciski umieszczone są na froncie przy prawej krawędzi obudowy. Te służące do zmiany stron, lekko wystają ponad płaszczyznę frontu
Ten model PocketBooka utrwala także zmiany konstrukcyjne, z którymi producent eksperymentował już w modelu PocketBook InkPad X oraz PocketBook InkPad Lite. Fizyczne przyciski, które w czytnikach tej marki były zwykle pod ekranem, teraz przeniesiono na boczną ramkę go otaczającą. Są one (wyłącznik, zmiana stron, wywołanie ekranu głównego) usytuowane podobnie, jak to było w przypadku poprzedniej premiery tego producenta – InkPada Lite. Tutaj są trochę twardsze i bardziej wystają nad płaszczyznę frontu obudowy, dzięki temu łatwiej je wyczuć pod palcami. Prawa ramka (dopóki nie odwrócimy czytnika „do góry nogami”) jest wyraźnie szersza. Ułatwia to uchwyt i trzymanie czytnika, ale sprawia też, że może on być za szeroki do wielu kieszeni, do których sześciocalowe czytniki wchodziły bez problemu. Gdy spojrzymy na zdjęcia lub jego wymiary (15,5 × 13,4 cm) zobaczymy, że PocketBook Era jest bardziej zbliżony do kwadratu niż prostokąta.
Prawa ramka otaczająca ekran jest wyraźnie szersza
Przód czytnika jest płaski, podobnie jak np. w tabletach. To o tyle fajne rozwiązanie, że pomiędzy ramkę a ekran nie wpadną żadne paprochy. Łatwiej też przetrzeć ekran. Dodatkowa warstwa nad ekranem ma go dodatkowo zabezpieczać. Tył obudowy pokryty jest prążkowanym gumowanym plastikiem. Tam też znajduje się klapka umożliwiająca montaż okładki typu flip. Tylko zewnętrzna krawędź jest akcentem kolorowym obudowy. Są dostępne dwie wersje: miedziana (słoneczna miedź) z 64 GB pamięci wewnętrznej i srebrna (gwiezdne srebro) z 16 GB. Na bocznej krawędzi obudowy umieszczono gniazdo USB-C i diodę sygnalizującą ładowanie akumulatora (lub pracę procesora).
Gniazdo USB-C oraz diodę sygnalizacyjną umieszczono na prawej krawędzi obudowy
Nowy PocketBook ma także wbudowany głośnik. To dość niecodzienne rozwiązanie, które z jednej strony przyczynia się zapewne do większej masy urządzenia, ale umożliwia też odsłuch audiobooków bez konieczności podłączania słuchawek czy zewnętrznego głośnika BT. No właśnie a propos masy (228 g), PocketBook ważny więcej niż podobne urządzenia konkurencji. BlueTooth służy w czytniku nie tylko do transmisji dźwięku, może także obsługiwać zdalnego pilota zmiany stron. Więcej na ten temat można znaleźć we wpisie „Poradnik: DZIAŁAJĄCY pilot zmiany stron do czytników PocketBook”.
PocketBook Era - wnętrze czytnika z wyciągniętą baterią i widoczną ramką oddzielającą baterię od ekranu (źródło: fcc.gov, zmienione)
Za zwiększoną masę odpowiada zapewne nie tylko głośnik. Na zdjęciach wnętrza, udostępnionych przez amerykańską agencję FCC widoczna jest plastikowa ramka odgradzająca baterię od ekranu. To kolejne (poza szybką na froncie urządzenia) zabezpieczenie ekranu. Drugim, dodającym masy elementem może być bateria. Jednak nie odczułem, żeby była ona bardziej pojemna niż w poprzednich PocketBookach. Jedno ładowanie powinno wystarczyć na dwa tygodnie czytania.
PocketBook Era jest odporny na zalanie wodą
Podsumowując, bardzo mi się podoba i (co najważniejsze) sprawdza w codziennym korzystaniu wygląd i konstrukcja czytnika. Obudowa wzbudza zaufanie swoją solidnością, choć odbywa się to kosztem większej masy urządzenia.
PocketBook Era – czytanie na co dzień
Pierwsze uruchomienie czytnika wymaga akceptacji warunków użytkowania. Nie ma potrzeby logowania się gdziekolwiek czy podłączania do internetu. Można więc z czytnika korzystać od razu po uruchomieniu. Jednak bez dostępu do sieci nie będą działać usługi, które mogą znacznie rozszerzą możliwości czytnika, czyli m.in.: Send-to-PocketBook (bezprzewodowe przesyłanie plików na adres poczty elektronicznej czytnika), Legimi i Empik Go (wypożyczalnie e-booków), Dropbox (dysk sieciowy). Więc jeśli jest taka potrzeba, już na samym początku można w czytniku skonfigurować całkiem sporo ustawień, które później ułatwią życie. Więcej na ten temat można się dowiedzieć z poradnika „PocketBook – co USTAWIĆ na początku w czytniku z oprogramowaniem w wersji 6.x”.
PocketBook Era ma najnowszą wersję oprogramowania wewnętrznego, które jest dostępne na czytniki PocketBook. Nowością jest tu m.in. możliwość przedefiniowania reakcji na dotyk (ekran po prawej) w różnych miejscach ekranu (ekran po lewej). To kolejna możliwość dopasowania czytnika do własnych przyzwyczajeń
Tak jak w przypadku poprzednich recenzji, także i tu nie będę opisywał wszystkich funkcji. Są one dość dobrze opisane w polskojęzycznej instrukcji obsługi (dostępna w czytniku i na stronie wsparcia). Skupię się na funkcjonalności i ew. porównaniu z propozycjami konkurencji.
Ekran główny wygląda tak samo, jak we wszystkich czytnikach PocketBook z oprogramowaniem wewnętrznym w wersji 5.x. Górne opuszczane menu (wywoływane przez dotknięcie ekranu przy górnej krawędzi) zawiera dostęp do głównych narzędzi takich jak połączenie wi-fi, synchronizacja (Dropbox, Send-to-PocketBook), tryb samolotowy czy ustawienia oświetlenia. Środkowa część pokazuje cztery okładki ostatnio czytanych książek. Dolna część to pasek pięciu ikon, które można edytować.
Wgrywanie książek do PocketBooka może się odbywać zarówno przy pomocy kabla USB-C podłączonego do komputera (w tym z pamięci masowej podłączonej przez USB-C OTG), jak i bezprzewodowo (wi-fi). W przypadku połączenia kablem do komputera wystarczy plik (np. EPUB) skopiować do pamięci urządzenia. Można to zrobić każdym menedżerem plików, ale bardzo dobrze spisuje się w tej roli także bezpłatny program Calibre. W przypadku przesyłki przez sieć czytnik posiada standardowe usługi jak Send-to-PocketBook czy synchronizacja z dyskiem sieciowym Dropbox. Najlepiej korzystać z plików w formacie EPUB, które są dostępne w polskich księgarniach internetowych. Drugi powszechnie dostępny typ plików, czyli MOBI, może nastręczać problemów w postaci braku okładek (czyli podobnie jak w czytnikach Kindle). Czytnik obsługuje także wiele innych formatów e-booków, jak np. PDF, AZW3, F2B czy DjVu.
PocketBook Era, podobnie jak inne czytniki tej marki, wyświetla wszystkie wgrane do pamięci urządzenia e-booki w jednej wspólnej biblioteczce bez względu na ich pochodzenie. Biblioteczkę można przeglądać, sortować i filtrować na wiele różnych sposobów (tytułów, katalogów, autorów itp.). To jedna z mocnych cech PocketBooków.
Aplikacja do czytania nie zmieniła się od dłuższego czasu. Otrzymujemy więc dość podstawowe ustawienia pozwalające na modyfikację wyglądu tekstu. Menu pozwalające na dostęp do spisu treści zakładek i notatek oraz formatowania wyglądu tekstu wywołuje się poprzez dotknięcie ekranu w środku. Do naszej dyspozycji są trzy rozmiary marginesów oraz trzy wielkości interlinii. Brakuje możliwości wymuszenia justowania, ale jest też bardzo miła opcja – możliwość włączenia dzielenia wyrazów wg polskich zasad.
PocketBook Era oferuje takie same opcje modyfikacji wyglądu tekstu (interlinia, marginesy, podział słów) jak inne modele tej marki (ekran z lewej) oraz taki sam zestaw czcionek (ekran po prawej) - tu uzupełniony od krój Bookerly i Caecilia
Mi osobiście nie odpowiadają czcionki zainstalowane w PocketBookach. Korzystanie z czytników tej marki zaczynam zazwyczaj od wgrania któregoś z ulubionych i ładnie prezentujących się na czytnikowym ekranie krojów. Tak też było i tym razem. Jeśli domyślnie dostępne czcionki wam nie odpowiadają lub korzystając z czytnika macie też wrażenie, że tekst nie jest tak wyraźny jak być powinien, warto wgrać własną czcionkę. Ja polecam kroje takie jak np. Bookerly, Caecilia lub Bitter.
Umiejscowienie fizycznych przycisków zmiany stron w Erze zachęca do przekładania czytnika z ręki do ręki podczas czytania. Zmęczy nam się prawa, siup do lewej. Niestety, nie do końca takie zachowanie będzie się tu sprawdzać. Za automatyczny obrót tekstu na ekranie odpowiada żyroskop – G-Sensor. Jego działanie jest jednak niespieszne i zawodne. Gdy czujnik jest włączony, czasem układ ekranu zmienia się niespodziewanie, gdy przechylimy czytnik podczas czytania, a czasem trzeba czekać zwykle ze trzy sekundy. Jak dla mnie to za długo. Zwyczajnie więc z niego zrezygnowałem. Można go wyłączyć albo w ogólnych ustawieniach czytnika (Ustawienia osobiste/G-Sensor) albo w menu formatowania e-booka (ikonka „Auto” w zakładce „Obróć”). Przy okazji obracania, brakuje mi takiej opcji jak w czytnikach Kobo, gdzie można ustawić obrót np. tylko co 180º. Wtedy przypadkowe przełączenie orientacji tekstu jest mało prawdopodobne.
Polska klawiatura ekranowa pozawala m.in. na tworzyć także notatki, w których można pisać z polskimi znakami. Tego typu funkcja może się przydać wszystkim tym, którzy bardziej „pracują” z tekstem niż go „pochłaniają”. Więcej na ich temat we wpisie „Notatki w czytniku PocketBook – jak wyeksportować?”. Zwykle notatki związane są także z zakreślaniem (zaznaczaniem) fragmentów tekstu. Z tym jednak mam kłopoty. Precyzyjne wycelowanie znacznikami wydaje się prawie niewykonalne, a przynajmniej za pierwszym razem. Często (za często) jest tak, że chcę zaznaczyć jedno słowo, a zaznacza się cały akapit lub zgoła odwrotnie.
Do zmiany stron używam głównie fizycznych przycisków. Są one dość sztywne, a przez to sprawiają wrażenie solidnych i dobrze spasowano je z obudową. Przy codziennym korzystaniu nie zastanawiałem się nad odgłosami, które wydają przy zmianie stron. Jednak w nocy, gdybym chciał czytać przy śpiącej obok osobie, to bym się zastanawiał, czy nie będą za głośne. Gdyby tak było, zawsze można skorzystać z ekranu dotykowego. Przyciski choć dość wąskie, łatwo są wyczuwalne, ponieważ wystają lekko ponad płaszczyznę frontu urządzenia. Nawet po ciemku nie powinno być kłopotu z ich wyczuciem. No i warto wspomnieć, że strony zmieniają się sprawnie i bez ociągania, co w czytniku jest istotną cechą na plus.
Głównie dzięki ostatnim zmianom oprogramowania, znacznie polepszył się (w stosunku do poprzednich modeli) komfort obsługi plików PDF. Mam tu na myśli przede wszystkim prędkość przetwarzania dokumentów. Wciąż obecne są wielorakie udogodnienia, pozwalające na lepsze dopasowanie dużych (pod względem rozmiaru strony) plików do ekranu czytnika. Znajdziemy tu więc przycinanie marginesów, które można osobno zdefiniować dla stron parzystych i nieparzystych (jeśli są inaczej sformatowane), rozciąganie strony na szerokość ekranu czy tryb kolumnowy. Niedawno wprowadzona opcja „ciągłego” wyświetlania dokumentu wyświetla granicę pomiędzy kolejnymi stronami, co powinno ułatwić lekturę bez „skakania” do ostatnio czytanego tekstu po zmianie strony. Przy dokumentach kolorowych lub składających się ze skanów pomocna okazuje się opcja regulacji kontrastu i nasycenia. Ogólnie PocketBooki obok Kindle to jedne z niewielu czytników, które w miarę mężnie stają do walki z plikami PDF, które zwykle słabo są czytelne na czytnikach książek. Tak jest również w przypadku recenzowanego modelu.
PocketBook Era ma bardzo rozbudowane i dobrze działające opcje przystosowania plików PDF do ekranu czytnika: dopasowanie (ekran u góry), ręczne i automatyczne przycinanie (ekran w środku) oraz kontrast (ekran na dole)
Podsumowując, codzienne czytanie na recenzowanym modelu jest przyjemne. Choć, co jest trochę zaskakujące, czytnik nie jest wyraźnie szybszy od poprzedników. A tego właśnie oczekiwałem po sprzęcie z dwurdzeniowym procesorem i ekranem E-Ink Carta 1200. Zwarta forma, trochę większy ekran oraz wszechstronność Ery sprawdzają się w praktyce. Spodziewam się, że kolejne aktualizacje oprogramowania wewnętrznego (podobnie jak to bywało w przeszłości z innymi PocketBookami) przyspieszą działanie i tego modelu.
PocketBook Era – wypożyczalnie e-booków
PocketBook Era obsługuje (obydwie) polskie wypożyczalnie działające na czytnikach książek. Legimi było dostępne od razu po premierze czytnika, zaś aplikacja Empik Go została dodana w chwilę później. Sposób ich działania nie zmienił się od czasu premiery tych usług na PocketBookach. Więcej na ten temat można przeczytać we wpisie „PocketBook i Legimi łączą siły - najszersza oferta abonamentowa polskich e-booków” oraz „Empik Go NA pierwszym CZYTNIKU PocketBooka”.
Jeśli po włączeniu czytnika zobaczymy na ekranie startowym m.in. ikonkę sklepu (ekran po lewej), a w ustawianiach opcję logowania do PocketBook Cloud (ekran po prawej), to do uruchomienia Legimi i Empik Go będzie potrzebne przesłanie numeru seryjnego czytnika do działu wsparcia technicznego producenta
Obydwie usługi działają sprawnie na recenzowanym czytniku. Rola zainstalowanych aplikacji sprowadza się do weryfikacji aktywności naszego abonamentu i pobierania do pamięci czytnika książek dodanych wcześniej (np. w aplikacji mobilnej lub na stronie WWW usługi) na konto użytkownika. Dalsza „obsługa” wypożyczonej książki należy już do domyślnej czytnikowej aplikacji służącej do wyświetlania e-booków. Co jest więc bardzo dużym atutem korzystania z tych usług na PocketBooku, także książki z wypożyczalni mogą być wyświetlane w czytnikowej biblioteczce, mają dzielenie wyrazów według polskich reguł, powiększanie rycin zawartych w tekście, można w nich używać słowników, czy wykonywać podkreślenia czy notatki. Niestety mobilne aplikacje wypożyczalni (np. działające na telefonach czy tabletach) niekoniecznie takimi „bajerami” dysponują.
Zarówno aplikacja dla wypożyczalni Legimi (ekran po lewej) jak i Empik Go (ekran po prawej) nie zmieniły się w recenzowanym czytniku. Służą do synchronizacji konta (sprawdzania ważności abonamentu) i pobierania plików do pamięci czytnika
Pobrany do pamięci czytnika plik można już później czytać bez dostępu do internetu. Przynajmniej raz w miesiącu trzeba czytnik zsynchronizować z wypożyczalnią. Warto pamiętać, że czytnikowe aplikacje Legimi i Empik Go nie dają możliwości odsłuchu audiobooków. Można to robić tylko w aplikacjach mobilnych (telefony, tablety). Więc wyposażenie Ery w funkcje odsłuchu plików audio akurat w tym przypadku się nie przyda.
Jeśli na zakupionym, po raz pierwszy uruchomionym czytniku brakuje aplikacji Legimi lub Empik Go, należy przede wszystkim zaktualizować oprogramowanie wewnętrzne do najnowszej wersji. Jeśli aplikacje się nie pojawią, trzeba napisać do wsparcia technicznego producenta (help@pocketbook-int.com), podając numer seryjny czytnika. Po dodaniu czytnika do bazy i ew. restarcie urządzenia, usługi się pojawią.
Audiobooki oraz TTS, czyli mechaniczny lektor
Czytanie z mechanicznym lektorem nabiera nowego sensu w czytniku PocketBook Era, ze względu na wbudowany głośnik. PocketBooki obsługujące dźwięk mają zazwyczaj możliwość podłączenia słuchawek przewodowych przez (znajdującą się w komplecie z czytnikiem) przejściówkę USB-mini jack lub bezprzewodowo przez łącze BlueTooth. PocketBook Era ma jeszcze jedną możliwość, a mianowicie odsłuch przez wbudowany głośnik. Umieszczono go w dolnej krawędzi obudowy. Na pewno nie jest on pomyślany do słuchania muzyki, ale głos mechanicznego lektora (Ivona) lub z nagrania profesjonalnego lektora może być całkiem nieźle i wyraźnie słyszalny. Lepiej jednak sprawdzą się słuchawki, choć w zaciszu domowym, gdy nie chcemy mieć nic na uszach, głośnik może okazać się dość wygodnym rozwiązaniem.
Domyślnie można do czytnika pobrać tylko jeden polski głos - Aneta (ekran po lewej), ale na stronie producenta są pliki *.pbi, które można samodzielnie pobrać i doinstalować (ekran po prawej)
Ivona obecna jest „od zawsze” w czytnikach PocketBook, które obsługują pliki dźwiękowe. Tak jest i w przypadku Ery. Tym razem na liście wyświetlanej w czytniku jest tylko Aneta. Plik instalacyjny można pobrać otwierając funkcję TTS – odpowiada za to ikona głośnika („Na głos”) w prawym dolnym rogu wyskakującego menu z poziomu e-booka. Po jej wybraniu od razu rozpocznie się odsłuch. Należy wtedy dotknąć nazwę lektora i w otwartym menu wybrać „Pobierz nowe głosy”. Aneta brzmi dość naturalnie, ale nie radzi sobie na przykład z czytaniem „obcych” nazwisk w tekście. Producent wciąż oferuje także wcześniej dostępne polskie głosy (Maja, Jan, Jacek i Ewa). Można je pobrać w postaci plików instalacyjnych *.pbi (także dla innych języków) ze strony wsparcia. Po wgraniu do pamięci czytnika, wystarczy je otworzyć jak książkę (np. z poziomu biblioteczki) i to uruchomi to instalację.
Pliki audio wgrane do katalogu „Audio Books” (ekran po lewej) powinny być rozpoznawane i grupowane (ekran po prawej) w audiobooki przez aplikację służącą do ich odtwarzania (jeśli mają poprawne metadane)
Duża pamięć wewnętrzna obydwu modeli PocketBook Era zachęca do wgrania audiobooków. Tym bardziej, że jest nawet dedykowana aplikacja. To ważne, bo umożliwia ona kontynuowanie odsłuchu we miejscu, gdzie wcześniej przerwaliśmy. Jedyne czego mi brakuje, to wyłącznik czasowy. Często słucham audiobooków przed snem i gdyby nie taka opcja automatycznego wyłączania po zadanym czasie, większość z nich bym miał „przesłuchane” po jednej nocy.
Słowniki
Ogólnie w czytnikach wszystkich marek z polskojęzycznymi słownikami jest bieda. Większość dostępnych w sieci słowników to takie, które mniej lub bardziej legalnie stworzyli pasjonaci, użytkownicy poszczególnych marek czytników. W przypadku recenzowanego modelu jest o tyle dobrze, że od razu otrzymujemy możliwość korzystania ze słownika języka angielskiego (choć jest jednak przestarzały), ale co najważniejsze, dostępne są do pobrania dwa słowniki dla języka polskiego: angielsko-polski i polsko-angielski. Angielsko-polski opisany jest jako posiadający ponad 136 tys. pozycji. Co ciekawe, można korzystając z niego od razu też odsłuchać wymowy wybranych do tłumaczenia słów. W tym celu należy dotknąć ikonki głośnika umieszczonej w oknie tłumaczenia na lewo od wybranego słowa.
W czytniku dostępny jest słownik angielsko-polski i polsko-angielski (ekran po prawej), a teraz można także od razu odsłuchiwać (ikonka głośnika w rogu okna tłumaczenia) szukane słowa (ekran po lewej)
Można sobie dograć także inne słowniki. W przypadku języka polskiego, jest dostępy w sieci bezpłatnie SJP, przygotowany np. przez athame z forum.eksiazki.org (wpis: „Słownik języka polskiego dla czytników PocketBook”). Niestety, obecnie brak jest w czytniku innych słowników, na przykład niemieckiego-polskiego czy innych popularnych języków.
PocketBook Era – KOReader
PocketBook Era ma najnowszą wersję oprogramowania wewnętrznego, jaka jest obecnie dostępna dla czytników tej marki (czyli 6.7). Sprawdziłem, że wciąż daje ono możliwość instalacji alternatywnego oprogramowania służącego do czytania e-booków.
KOReader daje m.in. opcję wyświetlania tzw. trybu nocnego (odwróconego)
Chyba najlepszym obecnie wyborem w tym zakresie jest wciąż aktywnie rozwijany KOReader. Jego bieżąca wersja (2022.07) została dostosowana także do korzystania na recenzowanym modelu.
Do wygodnego korzystania z KOReadera konieczne jest dogranie pliku konfiguracyjnego extensions.cfg, aby wyskakujące menu otwierania plików zawierało nie tylko dwa wpisy odpowiedzialne za uruchamianie PB Readera (ekran po lewej) ale też odpowiednie wywołanie dla KOReadera (ekran po prawej)
KOReader jest głównie ceniony za to, że dodaje opcje których brakuje w firmowym programie służącym do czytania e-booków. To między innymi możliwość wyświetlania tekstu w dwóch kolumnach, korzystania z tzw. trybu nocnego (czarne tło, biały tekst) czy możliwości precyzyjnego regulowania właściwości tekstu (duży zakres regulacji wielkości tekstu czy marginesów, delikatnego pogrubienia czcionki czy nawet kontrastu). O głównych zaletach i sposobie instalacji programu możecie przeczytać w poradniku „KOReader dla CZYTNIKÓW PocketBook ROZSZERZA możliwości”.
KOReader jest ceniony m.in za duże możliwości regulacji wyglądu tekstu, jak marginesy (ekran po lewej), wielkość tekstu (ekran środkowy) czy nawet kontrast i pogrubienie liter (ekran po prawej)
PocketBook Era – okładki
Jednocześnie z premierą Ery, kupiłem firmową okładkę. Na razie dostępne są dwa typy oferowane przez producenta: shell i flip. Ta pierwsza chroni prawie cały czytnik, włącznie z pleckami i oczywiście z ekranem. Wersja flip, z której korzystam, to w zasadzie klapka chroniąca ekran. Spełnia ona także dodatkową rolę – usypiania i wybudzania czytnika. Jeśli czytnik się wyłączy, trzeba go włączyć przyciskiem. Klapka okładki tego nie obsługuje.
PocketBook Era w okładce typu flip
Nie używam jej długo, więc trudno ocenić jej trwałość ale na razie sprawdza się. Nie pogrubia czytnika i nie dodaje za dużo do jego masy. Może też (na szorstkiej powierzchni) służyć jako podstawka. Więcej na jej temat możecie przeczytać we wpisie „Firmowa OKŁADKA flip do czytnika PocketBook Era”.
Firmowa okładka Flip na czytnik PocketBook Era (beżowa) czytio.pl - 89 PLN amazon.pl – 101,84 PLN |
|
Firmowa okładka Flip na czytnik PocketBook Era (czarna) czytio.pl - 89 PLN amazon.pl – 94,23 PLN |
|
Firmowa okładka Shell na czytnik PocketBook Era (brązowa) czytio.pl - 99 PLN amazon.pl – 132,27 PLN |
|
Firmowa okładka Shell na czytnik PocketBook Era (czarna) czytio.pl - 99 PLN amazon.pl – 121,88 PLN |
W polskim Amazonie pojawiła się jeszcze jedna wersja kolorystyczna: granatowa za 132,41 PLN.
PocketBook Era – gdzie kupić?
Czytniki PocketBook znajdują się w ofercie wielu polskich sklepów z elektroniką, polskim Amazonie oraz w firmowym sklepie dystrybutora na Polskę – czytio.pl. Ceny są zbliżone, ale warto sprawdzać na bieżąco przed zakupem, ponieważ są zmienne. Firmowy serwis czytników znajduje się w Polsce, bez względu na to czy czytnik kupimy je w Polsce, czy w którymś z zachodnioeuropejskich krajów.
PocketBook Era (64 GB) miedziany (Sunset Copper) |
PocketBook Era (16 GB) srebrny (Stardust Silver) |
Oferta amazon.pl – 1 075,35 PLN |
Oferta amazon.pl – 968,54 PLN |
Oferta czytio.pl – 1 199 PLN (plus 60 dni Legimi) |
Oferta czytio.pl – 999 PLN (plus 60 dni Legimi) |
Podsumowanie
PocketBook Era to bardzo zaawansowany i przyjemny w użytkowaniu czytnik. Zwyczajnie wygodnie się na nim czyta. Podoba mi się w nim solidność obudowy, dzięki czemu mam mniejsze obawy zabierając go ze sobą w drogę. Odpowiada mi też zwartość konstrukcji (proporcje szerokość/długość), fizyczne przyciski zmiany stron oraz jego wszechstronność. Mógłby być trochę lżejszy, ale nie jest tak ciężko (nomen omen) jak się obawiałem. Wymaga on jednak dopracowania pod kątem szybkości działania oraz równomierności oświetlenia ekranu. Bezpośrednia konkurencja na przykład w postaci czytników Kobo Libra 2 czy Kindle Oasis 3 stawia wysoko poprzeczkę.
PocketBook Era sprawdził się w ciągu miesiąca testów, nawet na „Emigracji”... XD (Londyn, sierpień 2022 r.)
PocketBook Era może wygrywać z nimi pod względem funkcjonalności. Przemawiają na jego korzyść atuty, których u konkurencji brak, jak choćby: polskojęzyczne menu (w Kobo na razie dostępne eksperymentalnie), polska klawiatura ekranowa (notatki i wyszukiwanie z polskimi znakami), wbudowane dzielenie wyrazów według polskich reguł, pełna obsługa wypożyczalni Legimi i Empik Go, obecny słownik angielsko-polski, obsługa audiobooków użytkownika (np. w plikach MP3), dołączona przejściówka audio. Jednak w tym momencie sprzętowo (równomierność oświetlenia ekranu, czas reakcji żyroskopu) PocketBook Era od wspomnianych czytników odstaje.
Porada konsumencka na dziś brzmi: jeśli szukacie wszechstronnego czytnika, a nie korzystacie w nocy z oświetlenia (np. czytając w ciemnościach), to tak - PocketBook Era zdecydowanie wart jest zainteresowania i zakupu.
Plusy:
- większy ekran (w stosunku do najpopularniejszych czytników o przekątnej sześciu cali);
- szybszy ekran (w stosunku do ekranów E-Ink starszej generacji);
- solidna obudowa;
- fizyczne przyciski zmiany stron;
- płaski front;
- stabilność działania;
- dzielenie wyrazów według polskich reguł (MOBI, EPUB);
- polskie menu, instrukcja obsługi oraz klawiatura ekranowa w czytniku;
- mnogość czytanych formatów plików;
- dostęp do pełnej oferty wypożyczalni Legimi (również w wersji dla bibliotek) i Empik Go;
- odczyt książek przez mechanicznego lektora (TTS);
- odtwarzacz audiobooków zapamiętuje ostatnio odtwarzane miejsce (ważne w książkach audio);
- duże możliwości dopasowania (np. wgrania czcionek, ustawienia wygaszacza, zdefiniowania funkcji przypisanych do klawiszy);
- bezprzewodowa wysyłka książek do czytnika (także zakupów z polskich księgarni);
- możliwość zainstalowania alternatywnego oprogramowania (np. KOReader);
- znakomite zarządzenie tytułami w czytnikowej biblioteczce;
- dostępny w czytniku słownik języka angielskiego oraz angielsko-polski i polsko-angielski;
- możliwość samodzielnego zainstalowania słownika języka polskiego (dostępny bezpłatnie SJP);
- sporo narzędzi do przystosowania plików PDF do ekranu czytnika;
- częste aktualizacje oprogramowania wewnętrznego.
Minusy:
- cięższy w porównaniu do konkurencyjnych modeli (z takim samym ekranem);
- wolno działający żyroskop (G-Sensor);
- przeciętna prędkość działania;
- nierównomierne oświetlenie ekranu;
- mniejszy niż w Kobo Libra 2 kontrast ekranu;
- dotknięcie ekranu na krawędzi nie powoduje zmiany strony jeśli dotkniemy na grafice (włącza się tryb powiększania grafik);
- niezbyt precyzyjne zaznaczanie tekstu;
- brak możliwości wymuszenia wyrównywania do lewego i prawego marginesu (justowania);
- wersja z Legimi nie ma dostępu do PocketBook Cloud;
- brak domyślnie zainstalowanych ładnych czcionek;
- brak na rynku okładek poza dwoma wzorami firmowych.
Dane techniczne PocketBook Era (PB 700) wg producenta:
Ekran: przekątna 17,8 cm (7 cali), dotykowy ekran E-Ink Carta 1200 z wbudowanym oświetleniem o regulowanej temperaturze barwowej i rozdzielczością 300 ppi (1680 × 1264 piksele), 16 odcieni szarości;
Masa: 228 g;
Rozmiary: 155 × 134,3 × 7,8 mm
Pamięć: ok. 60 GB wewnętrznej (64 GB pomniejszone o pliki systemu operacyjnego) lub odpowiednio 12 z 16 GB;
Czcionki: 15 krojów łacińskich czcionek (możliwość dodawania własnych);
Obsługiwane formaty tekstowe: EPUB DRM, EPUB, PDF DRM, PDF, FB2, FB2.ZIP, TXT, DJVU, HTML, DOC, DOCX, RTF, CHM, TCR, PRC (MOBI), AZW, AZW3;
Obsługiwane formaty graficzne: JPEG, BMP, PNG, TIFF;
Obsługiwane formaty dźwiękowe: M4A, M4B, OGG, OGG.ZIP, MP3, MP3.ZIP;
Łączność: Wi-Fi, BT, USB C;
Procesor: 1 GHz (dwurdzeniowy);
Pamięć RAM: 1 GB;
System: Linux;
Główne funkcje: Dropbox, Send-to-PocketBook, czytnik kanałów RSS, kalkulator, zegar, kalendarz, słowniki, gry: szachy, pasjans, Sudoku, Scribble, przeglądarka zdjęć, Legimi i Empik Go lub PocketBok Cloud;
Oficjalna strona produktu: https://pocketbook.pl/pl-pl/catalog/ultimate-pl/pocketbook-era-copper-pl
[Aktualizacja 2 XII 2022 r.]
Dostępna jest już w Polsce okładka umożliwiająca bezprzewodowe ładowanie czytnika PocketBook Era. Więcej na ten temat we wpisie „Zapowiedź: PocketBook Era z BEZPRZEWODOWYM ładowaniem”.